Zagadka

Temat przeniesiony do archwium.
Cos ciekawego zauwazylam w jez. polskim.

Gdy mezczyzna jest Prezesem firmy, zwracamy sie do niego 'Pan Prezes', ale gdy prezesem jest kobieta mowimy 'Pani Prezeska'.
Gdy lekarzem jest mezczyzna, mowimy 'Pan Doktor, to dlaczego tu nie mowimy 'Pani Doktorka' na kobiete, tylko 'Pani Doktor'.
Gdy Prezydentem jest mezczyzna, to jest 'Pan Prezydent', a gdyby to bylo kobieta, czy bylaby ona 'Pani Prezydentka?'
właśnie nie mówimy ani 'pani prezeska', ani 'pani doktorka', ani 'pani prezydentka' :-)
formy żeńskie zawodów często brzmią nienaturalnie lub karykaturalnie, bo nikt ich nie używa. Kiedyś ktoś chciał wprowadzić nawet 'ministrę', ale się nie przyjęło.
to jest oczywiście pozostałość patriarchalizmu, ale moim zdaniem nie ma to przełożenia na dyskryminację kobiet, więc nie ma sensu tego zmieniać na siłę.
Mówi się albo pani prezes, pani doktor, pani prezydent, albo prezeska, doktorka (bez "pani"), z tym że ta druga wersja jest o wiele bardziej potoczna. "Prezydentka" chyba się nie używa aktualnie, nawet potocznie.
ok, z tym 'pani' to wprowadzilam w pomylke, ale widzialam 2 dni temu w Interii, jak ktos zwracal sie...do 'prezeska' bo chociaz by dali Pani prezes, ale nie samo 'prezeska.'
Jak rozmawia sie z ludzmi na tych stanowiskach, to przeciez zawsze powiesz 'pani doktor, pani minister'....w rozmowie. Ale ta forma, Ewa Kowalska, prezeska czegos tam, mnie to wygladalo dziwnie.
edytowany przez terri: 23 lut 2018
Teraz jest taka tendencja, żeby stosować żeńskie formy, nawet jeśli wcześniej nie istniały albo były rzadko używane, np. psycholożka. Być może w związku z tym niektóre słowa stają się mnie potoczne, np. "prezeska"?

Ja wolę system angielski, bez rozróżniania nazwa zawodów według płci (z paroma wyjątkami).
Ale podobno nie wszyscy potrafią od razu rozwiązać tę zagadkę:

A father and son have a car accident and are both badly hurt. They are both taken to separate hospitals. When the boy is taken in for an operation, the surgeon says 'I can not do the surgery because this is my son'. How is this possible?
Te formy brzmią karykaturalnie tylko dlatego, że nie są powszechnie używane.
Ktoś dba o to aby nie używać nawet tych zaakceptowanych przez polonistów
oraz nie dopuszczać do powstawania kolejnych.
Wszystko co brzmi obco jest traktowane u nas jako coś niestosownego, a jak się czegoś
nie rozumie to na wszelki wypadek lepiej wybuchnąć śmiechem.
Rozmawiałem kiedyś z pewnym starszym jegomościem na temat żeńskich odpowiedników
i opowiedział mi jaki śmiech kiedyś ludzi ogarniał na hasło pani nauczycielka, nie mówiąc o
profesorce. Przecież "normalnie" to było mówić pani nauczyciel.
Dziś już nikt się z tego nie śmieje.
Gdyby ta ministra czy prezeska zaczęłyby być używane równie często jak nauczycielka
to nikt by się już nie dziwił. Tyle że kobieta na stanowisku kogoś kto uczy w szkole
nikogo już nie dziwi a stojąca na czele ministerstwa czy spółki to w naszym kraju ciągle nowość.
Polskie kobiety powinny się jednak pozbyć kompleksów i używać w odniesieniu do siebie
form żeńskich a nie "naturalnie" określać się w męskich formach co ma w ich mniemaniu dodać im prestiżu.
Nie jestem zwolennikiem aby przymuszać kobiety do używania żeńskich odpowiedników
lecz za swobodą wyboru. Jeśli kobieta chce być prezesem niech sobie będzie prezesem.
Jeśli natomiast przedstawi się jako prezeska to obowiązkiem kulturalnej osoby jest to zaakceptować bez złośliwych ironicznych uwag.
edytowany przez Michael_Corleone: 23 lut 2018
Jest tez druga strona medalu. Sa zawody, ktore kiedys byly wylacznie rykonywane przez jedna plec, a teraz one dostaja inne odpowiedniki.
Np sprzataczka (kobieta ktora sprzata domu, biura) czy na mezczyzne powiemy 'sprzatacz'?
Czy na kobiete sluzaca w Marynarce wojennej powiemy 'marynarka', bo mezczyzna to 'marynarz'?
kobietę służąca w Marynarce wojennej powiemy pani 'marynarz
Cytat: odetai
kobietę służąca w Marynarce wojennej powiemy pani 'marynarz'

aha, to niektore zawody jeszcze nie maja zenskich odpowiednikow.
Mysle, ze tak samo bedzie 'pani straznik, pani policjant...chociaz tutaj niekiedy slysze 'pani policjantka'.
Jak na moje ucho to strażniczka czy policjantka brzmią już całkiem naturalnie.
Zastanawia mnie dlaczego osoby które tak zachęcają kobiety do używania określeń typu
pani strażnik, pani policjant nie są na tyle konsekwentne by mężczyznę oddającego się
za pieniądze nazywać panem prostytutką.
A co do tej marynarki, to wskazuje to ewidentnie na ułomność i szowinizm j. polskiego
który nawet nie przewiduje określeń dla kobiet służących w siłach morskich,
stojących na czele spółek, ministerstw, czy całego rządu.
Dopóki nie było kobiet na tych stanowiskach to było zrozumiałe. Tyle że pojawiły się
one już jakiś czas temu a język polski ciągle ich nie uwzględnia, choć to nie języka wina
lecz ludzi którzy tworzą szowinistyczną narrację w Polsce.
edytowany przez Michael_Corleone: 24 lut 2018
Masz racje, jezyk danego kraju musi kiedys dostosowac sie do tego co dzieje sie w kraju. A nastepnym razem zrobie afere, gdy ktos napisze, 'prezeska'.
Co do mezczyzn 'Gigolo' jest popularnym okresleniem.
Cytat: terri
A nastepnym razem zrobie afere, gdy ktos napisze, 'prezeska'.

Dlaczego?
Dlatego, ze jak zostane Prezydentem, to nie chce zeby ktos nazywal mnie 'Pani Prezydentka'....
Czy to, że nie chciałaby Pani aby ktoś zwracał się do Pani per Pani Prezydentka
uzasadnia robienie afery o to, że kobieta stojąca na czele spółki przedstawi się nie jako
Pani prezes lecz jako prezeska? Albo gdy następnie ktoś inny pisząc o niej artykuł
również napisze, zgodnie z jej wyborem, per prezeska, czy to jest powód do afery?
Jeśli tak to np. kobieta która w razie służby w wojsku chciałaby być nazywana tak samo
jak mężczyźni czyli żołnierzem, miałaby robić aferę gdy ktoś nazwie taką kobietę żołnierką.
Tak jak pisałem wyżej, najzdrowsze podejście zakłada że kobieta sama decyduje
jaką formą chce się przedstawiać i obowiązkiem kulturalnej osoby jest to uszanować
a nie robić aferę.
Wierzę głęboko że w Polsce jest miejsce zarówno dla pani nauczyciel jak i dla nauczycielki.
Tak, zgadzam sie, ze kobiety niekiedy sa same sobie winne tego, ze pozwalaja byc nazywane nyle jak. Ja bede 'Prezydent XXX'.
A o co mam robic afere? O to ze w Krakowie jest smog, ze ludzie parkuja byle jak...Nie. Ja wole robic afere o cos co jest wiecej wazniejsze dla mnie.
@Joanna Mucha kocha np : ' Pani ministro " ..feministki tak mają ...chcą byc bardziej kobiece niż nawet Wenus.. niektóre kobiety tak mają , wybaczam .
Do T. May nadal się raczej mówi " Prime Minister " ...pomimo faktu, że jest kobietą.
>>Do T. May nadal się raczej mówi " Prime Minister " ...pomimo faktu, że jest kobietą.
Bo w UK niema znaczenia kto wykonuje jaki zawod, zeby tylko dobry w tym byl. Ale T. May to nie jest to samo co Maggie - ona by walczyla jak o swoje....
Cytat: terri
>>Bo w UK niema znaczenia kto wykonuje jaki zawod, zeby tylko dobry w tym byl

Gdyby dla każdego w Polsce nie miało to znaczenia,
to nadal mówilibyśmy o nauczycielce - nauczyciel, ewentualnie pani nauczyciel,
zaś o pielęgniarzu pielęgniarka, ew. pan pielęgniarka.
Nie rozumiem doszukiwania się czegoś niestosownego, jakiegoś ponoć przesadnego
manifestowania swojego indywidualizmu, jeśli kobieta chce aby zwracano się do niej
w formie żeńskiej a nie męskiej i odwrotnie.
Czy pielęgniarz który nie chciał być nazywany pielęgniarką robił to dlatego, że chciał być
bardziej męski niż Apollo?
To nie ma nic wspólnego z poziomem kwalifikacji zawodowych.
edytowany przez Michael_Corleone: 26 lut 2018
Ale moj prooblem tez polegal na tym, ze niekiedy slowa jeszcze nie istnieja w jezyku polskim, zeby okreslic zawod wykonywany przez mezczyzne lub kobiete.
A tak przy okazji, to nie za bardzo widze panie ktore wykonuje prace 'smieciarza' - osoby ktore wyciagaja kubly ze smieciami na ulice. Wtedy kobieta bylaby 'pani smieciarz'...:-)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia