Hej, mam takie pytanie (może głupie:P)
Czy z kursów angielskiego można wynieść tyle co z zaocznego lic ? Przeglądałam mniej więcej plan studiów lic zaocznych, są tam różne rodzaje gramatki (nie wiem nawet co te nazwy oznaczają) oraz sporo literatury/kultury/historii. Ja jestem po kursie C1 w szkole językowej, ale nie mam certyfikatu C1 (rozważam zdać, obecnie mam FCE). Widziałam też różne kursy na warszawskim uniwersytecie otwartym (każdy po ok 30-60 godzin). Wyprzedzę pytania- mam już skończony jeden kierunek.
Z góry przepraszam jeśli mało zrozumiałe;) i dzięki za odp. i wskazówki.