>A jak się w swoim ojczystym języku nie potrafi odmieniać czasowników
>przez osoby, to co to jest? Nie wstyd? Pewnie jakaś dysgramatyka.
No wiesz Eva każdemu się zdarza, native speakerzy czasami robią błędy, czy to coś pisząc czy nawet mówiąć. Nie zwalnia to jednak Ministra Edukacji od tego, żeby sobie nie sprawdził chociażby w słowniku jak się czyta poszczególne słówka. Dla mnie ten człowiek się skompromitował, mógł przecież zapewnić sobie tłumacza. Nie mówię, żeby odrazu zapisał się na lekcję wymowy, bo to nie o to chodzi ale słuchając jego wypowiedzi to co drugie słowo jest źle wypowiedziane, jeżeli nie jestem pewnien co do wymowy to sprawdzam ją w słowniku.