Szybko przybywa Polaków, którzy studiują w szkołach wyższych w Wielkiej Brytanii. Liczą, że zdobyty tam dyplom otworzy im szeroko drzwi do wielkiej kariery
W roku akademickim 2005/2006 na brytyjskich uczelniach studiowało 4325 Polaków, w 2006/2007 aż o 56 proc. więcej, czyli 6770 – wynika z opublikowanego wczoraj raportu. Zanotowaliśmy zatem najwyższy wzrost ze wszystkich narodowości studiujących na brytyjskich uniwersytetach. Polacy wyprzedzili między innymi Hiszpanów i Włochów, zajmując szóste miejsce wśród krajów Unii Europejskiej.
W brytyjskich szkołach wyższych więcej jest Irlandczyków i Greków (po około 16 tys.), Niemców (14 tys.), Francuzów (13 tys.) i Cypryjczyków (8,7 tys.). Żaden z krajów Europy Wschodniej nawet nie zbliżył się do polskiego wyniku, choć na Wyspy przyjeżdża też coraz więcej młodych ludzi z Litwy i Łotwy.
– Studia w Wielkiej Brytanii są teraz łatwo dostępne, tanie, a co najważniejsze – bardzo prestiżowe – mówi Agata Żukowska, która studiowała na University of Greenwich, a wkrótce rozpocznie naukę w słynnej London School of Economics. – Wśród ludzi, którzy ukończyli moją nową uczelnię, jest 30 prezydentów. Taki dyplom otwiera drzwi do wielkiej kariery.
Od rozszerzenia Unii Europejskiej w 2004 roku Polacy płacą takie samo czesne jak Brytyjczycy. Jeśli wcześniej rok nauki na dobrej uczelni kosztował na przykład 10 tys. funtów, teraz cena zazwyczaj nie przekracza 3 tys.
Poza tym brytyjski rząd udziela studentom atrakcyjnych pożyczek na pokrycie kosztów nauki. Absolwenci uczelni spłatę długu zaczynają dopiero po podjęciu pracy.
6770 Polaków studiuje na brytyjskich uczelniach
Aby studiować na Wyspach, wystarczy zdać polską maturę i wysłać aplikację za pośrednictwem programu UCAS. Potem czeka się na oferty uczelni. – Polacy należą do moich najlepszych studentów. Są ambitni, pilni i inteligentni. Po angielsku mówią jak rodowici Brytyjczycy – twierdzi dr Emma Short z Uniwersytetu Bredfordshire. Podobnego zdania jest wielu innych angielskich wykładowców.
Dlaczego tak szybko przybywa polskich studentów? – Jeszcze niedawno ludzie po prostu nie wiedzieli, że mają takie możliwości. Teraz przyjeżdża ich coraz więcej – mówi Tomasz Kłudka, student II roku na Oxfordzie. – Spodziewam się, że ten trend utrzyma się jeszcze przez pewien czas – twierdzi Simon Kemp z Agencji Statystycznej Wyższej Edukacji (HESA), która przygotowała raport