No to będą pozaginane :) Książka to nie eksponat muzealny. Moje książki po mięsiącu użytkowania wyglądaja jakby przeszły intensywną zabawę z trzylatkiem, którego ktoś zostawił samego z długopisami i innymi przyrządami do pisania.
Wyjątek robię dla albumów czy czegoś podobnego po czym szkoda mi mazać i zaginać kartki, bo nigdy nie mam zakładki pod ręką.