Zwyczaje w Oz

Temat przeniesiony do archwium.
Co możecie mi powiedzieć o zwyczajach panujących w Oz. Jak Aussie są nastawieni do Polaków, jak się zachowywać itp?? Chciałbym studiować w Oz.
co to jest oz???
Australia
Dokładnie. Oz to Australia a Aussie to Australijczycy. Sorry za taki 'slogan' (?), ale tak się przyzwyczaiłem mówić. To co mi możecie powiedzieć o zwyczajach???
spędziłam tam 9 m-cy i byl to najwspanialszy czas w moim zyciu, nie wiem jak jest w innych miejscach ale Sydney jest bardzo kosmopolityczne, od razu czujesz sie niemal jak obywatel, na ulicach przerózne rasy i jezyki,zdaje sie ze wszyscy mowią z akcentem,nie jestes obcy, Polacy sa lubiani ale nie ma ich tam tyle co w Chicago,generalna zasada "no worries" dotyczy wszystkiego,sa tego plusy ale i minusy - nie przykładaja sie specjalnie, Aussie sa bardzo sympat. i przyjacielscy GORĄCO POLECAM OZ
A jak ze skutecznością policji? W polsce np; łapówki są na porządku dziennym, a tam??
>A jak ze skutecznością policji? W polsce np; łapówki są na porządku dziennym, a tam??

Przesadzasz, to tacy jak Ty startują z łapówkami do policjantów. Znam jednak takich, którzy nie biorą.

Niedawno byłem świadkiem takiej sytuacji.

Policjant zatrzymał kierowcę, ten wyszedł z samochodu ze stówą w ręce.
Policjant: "Miałem pana tylko pouczyć, ale skoro pan woli mandat, to należy się 250".
Kierowca siega do kieszeni, policjant po bloczek mandatowy.
Policjant mówi "zapłaci Pan w banku, my nie przyjmujemy gotówki".
No i milo slyszec :) Choc przyznac trzeba ze w Polsce dosc sporo takich kwiatkow, ale zeby na porzadku dziennym to bym sie klocila.
Z tego co wiem w Australii sa bardzo offended jesli im sie proponuje taka forme zalatwienia sprawy. I bardzo dobrze. Jesli jezdzisz jak idiota to zaplac za to i tyle. W Nowej Zelandii ostatnio zaplacilismy kilka mandatow aczkolwiek niechetnie :) Nie sa to jednak takie sumy zebys mial zbankrutowac.
Mam tylko jedno pytanie: co to ma wspolnego ze zwyczajami???????? Jakas mam chyba chora definicje zwyczaji...
Bo w Polsce to mozna wszystko za lapowke zalatwic, a ja bym chcial mieszkac w panstwie prawa i porzadku. Mam juz dosc ze tylko po miescie chodzisz to skin tam blockers tam i jeszcze sie przyczepia jakis menel. I tylko wlasnosci tracic :). Zadzwonisz na policje a oni na to ze nic nie moga zrobic. Bo sami sie boja tych tam no wiecie :)
troche dziwi mnie kierunek w którym poszła rozmowa, trudno

Dla mnie Aussi to rubaszni głośni ludzie którzy cały czas chodzą w dresach i piją fostersa. zawsze kiedy się dowiedzą ze jesteś z pl, pytają się czy masz jakieś koleżanki, o których mają b. dobre zdanie. dodatkowo jedzą paskudne Vegemite (coś jakby poslka maggi z kwaskiem cytrynowym i zapachem warzywnego bulionu).

z kilkoma z nich sie kumplowalem, są bardzo otwarci i dość szczerzy jeśli coś jest nie tak z tobą; mają swoje klubu i puby w londexie m.in kilka walkabout'ów - polecam ze zwględu na proletariacką i niewysnobizowaną atmosfere.

pzdr
www.eduau.pl
www.australink.pl
tam znajdziesz wszystko
Temat przeniesiony do archwium.