Moim zdaniem poziomu matury tak jednoznacznie określić się nie da. Wg mnie to jest tak
Czytanie - coś koło FCE (pominąwszy tegoroczną próbną - ale i te teksty dało się rozgryżć - pierwszy z tym otwartym oknem łatwiutki , gorzej z drugim)
Słuchanie - wszyscy wiedza że to loteria, na kasetach ludzie z kluchami w gębach a ponadto może sie trafić boskie nagłośnienie ale tak ogólnie to poziom FCE choć czasem CAE
Gramatyka - niżej niż FCE
Pisanie - FCE tylko trzeba wypocić trochę więcej słów, ale to przeciez nic strasznego
Ogólnie więc to jest coś koło FCE. Niektórzy plują się , że ta matura to kpina ale uwzględnijmy to że nie wszystkich stać na drogie szkoły językowe, korki i kursy maturalne. Ponadto nauczyciele pozostawiają wiele do życzenia (przynajmniej niektórzy). Chociaż oczywiście - chcieć to móc i można się uczyć samemu ale to nie zawsze skutkuje w każdym przypadku - writingi i speaking ktoś musi przecież sprawdzać.
Pozdrawiam słonecznie-serdecznie
blueberry777