ad Madziiulek
Podstawa programowa i informator maturalny są szalenie nieprecyzyjne, jeśli chodzi o zakres tematów, szczególnie 15-ty ("elementy wiedzy o krajach obszaru nauczanego języka"). Po pierwsze, nie jest zdefiniowane CO jest krajem obszaru nauczanego języka i jakie kryterium należałoby przyjąć. Wszyscy instynktownie zakładają, że Wielka Brytania i USA to "oczywiste oczywistości", ale przecież to nie wszystkie kraje anglojęzyczne. Wliczyć może do nich kraje Brytyjskiej Wspólnoty Narodów? Dalibóg, przecież to ponad pół setki państw i jak tu od maturzysty wymagać wiedzy o nich???
Po drugie, jeśli już uznalibyśmy, że na zdrowy rozum chodzi o WB, USA, Irlandię, Kanadę, Australię i Nową Zelandię, to kolejne pytanie: a jak szczegółowa miałaby być wiedza osoby przystępującej do egzaminu...?
Dla CKE temat 15 (elementy wiedzy o krajach obszaru anglojęzycznego) jest po prostu śmierdzącym jajem, z którym nie wiadomo co zrobić, więc po prostu pozostaje on zapisem martwym. Nikt nie egzekwuje ani wiedzy historycznej, ani geograficznej, ani nie wali pytaniami choćby z kultury współczesnej. Więc w takim ujęciu pakk ma rację.
Natomiast jest jeszcze inna kwestia – wszelkie konwencje kulturowe zaszyte niejako w języku. Na ten przykład, jeśli piszemy list formalny, musimy go odpowiednio rozpocząć i skończyć (Dear Sir/Madam wymaga zakończenia Yours faithfully, Dear Mr Blacka wymaga zaś Yours sincerely). I tego CKE stara się – w pewnym stopniu – wymagać.
Oczywiście to bardzo dobrze, że wybierając się na anglistykę chcesz wiedzieć conieco o krajach anglojęzycznych. Oby jak najwięcej kandydatów miało takie podejście!