Nie ma dla mnie poziomu...

Temat przeniesiony do archwium.
Witam,

w tym roku zdaję maturę rozszerzoną z angielskiego, ale jest mały problem. CXhodzę do LO w niewielkim mieście, jest też tam moja szkoła językowa, na której ukończyłam kurs do FCE. Sama również dużo się uczyłam, spdziłam tegoroczne wakacje w Stanach i teraz bez problemu robię testy do CAE. Chodzi mi jednak o to, że jestem wręcz przyzwyczajona, że po lekcjach ide na kurs, to mnie dopinguje, ale w tym roku (akurat przed maturą) nie będę chodzic na kurs bo nie ma dla mnie poziomu - poziom 12 rzekomo za wysoki i nie ma wystarczającej liczby chętnych.

Jak myślicie, czy warto dojeżdżać na kurs do innej miejscowości (50 km od mojej) i tracić mnóstwo czasu na te dojazdy, czy lepiej samej przygotować się do matury, skoro nie jest tak źle z wiedzą??
przygotowywuj sie sama. Normalnie chodzenie na kurs to generalnie strata pieniedzy - wedlug mnie. Bo jedyne co daja to mobilizacje. No to jedna rada ZMOBILIZUJ SIĘ. Matura to wspaniala motywacja. radze Ci tak zwlaszcza jesli piszesz ze z twoja wiedza jest OK. Zaopatrz sie w jakas ksiazke do gramatyki stosowna do swego poziomu ale i troche powtorkowa - aby wszystko sobie na nowa ulozyc. Repetytorium maturalne mozna lecz niekoniecznie - poszukaj poogladaj jesli wiekszosc slowek jest znanych a cwiczenia proste - to po co. Tworz sama bazy slowek (chocby na tej stronie) rob cwiczenia z gramatyki i cwicz wypowiedzi na ustną. Najlepiej by bylo oczywiscie z zwywym czlowiekiem (dobrą kolezanką?) zreszta na lekcjach tez to powinniscie cwiczyc. A na kursie z mojego doswiadczenia i tak zawsze jest na to malo czasu. To moje zdanie
Moim zdaniem tez powinnas uczyc sie sama. ja po samodzielnej nauce w domu no i po tym co w szkole bylo to napisalam mature na 96% i 93%. a z ustenj dostalam 90%. tylko musisz uczyc sie codziennie. zycze powodzenia :)
tylko może dowiedz sie dokładnie co i jak oceniane jest na maturze, zwłaszcza częśc pisemna. Poza znajomością samego języka trzeba wiedzieć jak go zastosowac na maturze, żeby mieć jak najwięcej punktów.

Nauczyciel powinien wam to powiedziec
Tzn ja wiem ja wygląda matura i jak są oceniane poszczególne części. W zeszłym roku na kursie do FCE lektorka (która uczy w naszej szkole) często dawała nam zadania typu rozprawki/opisy/opowiadania/recenzje na 250 słów do napisania.(niestety nie moge sobie pozwolić na wynik poniżej 90% bo tam gdzie się wybieram trzeba z języka miec blisko 100%) Nie mam z tym problemów, zresztą ona mówiła mi że dobrze piszę i spełniam wszstkie kryteria na najwyższą notę z wypracowania. W szkole poprosiłam nauczycielke żeby nie kazała mi się uczyć tych głupich rozmów sterowanych i przygotowuje mi teraz zestawy z materiałem stymulującym.

Teraz jestem już bardziej optymistycznie nastawiona do samotnej nauki;))