pisalam dzis mature z angielskiego:( a WY?

Temat przeniesiony do archwium.
jestem zalamana...nie wiem jak napisalam nie mam pojecia:(to straszne....nie wiem co myslec?:(
ee...chyba zle nie jest?jakie wojewodztwo??u mnie w szkole byli zadowolen.ja nie wiem co bylo bo bylam zwolniona.ale wychodzili calkie mzadowoleni. mazowieckie
Nie jesteś sama. Ja wyję cały dzień. Tak spieprzyć ...no po prostu koszmar :(Gramatyka banalna w sumie tematy wypracowan standardowe raczej a ja walnęłam wypracowanie na poziomie 6 klasy podstawowki :( Przyczyna - oddech dyrektorki na czole ( pierwsza ławka - nosem dziobałam im prawie w kanapkach ;)) no i brak słownika pod ręką...yyy no i jakas taka w ogole bylam dzisiaj nie do m yslenia :P
A Wy? Mieliście słowniki? U nas na cała salę był 1 (!!!) i trzeba było iśc do specjalnie wyznaczonego miejsca z krzesełkiem kurde jak do konfesjonału, czekać w kolejce aż ktoś skonczy wertowac ( sprawdzajac hurtowa ilosc slowek)nieciekawy nawiasem mówiąc słownik. No drażniło mnie to , zanim podeszłam do słownika zapominałam czego chciałam szukać :( Eeeehhhhhhh a miało być tak pięknie
Aaaa no i dodam, że z warminsko - mazurskiego jestem
siemanko! u nas bylo spoko, moglismy miec swoje wlasne slowniki z domq:) tylko ze dzis wylosowalam lawke przed sama komisja, jeszcze wczoraj wspolczulam & troszke sie nabijalam z tych ktorzy tam siedzieli... ogolnie poszlo mi chyba niezle, przekonamy sie juz w poniedzialek...:) a wam jak poszlo? (jestem z lubuskiego)
etera ja tez jestem z lubuskiego...moze sie jeszcze okazac ze z tej samej szkoly :P j aspoko z dala od komisji a z tymi slownikami to straszna sprawa tam u WAs z tym konfesjonalem w warminsko mazurskim zdaje sie to beznadziejna sytuacja...my dawalismy nauczycielom do sprawdzenia i czekaly na lawce w sali....eeeh....mysle ze zawalilam sprawe.......nie wytrzymalam po egzaminie i odreagowalam lzami ;/ choc i tak duzo nie dalo......piszcie piszcie..
u mnie nawet nie byla trudna ta maturka(podlaskie).przynajmniej na angliku nie wylosowalam pierwszej lawki-polski pisalam twarza w twarz z komisja..rzecz w tym ze tuz przed matura rozchorowalam sie na grype--> pisalam z gorczka :-(. wszystko mi sie macilo w glowie,kolezanka nie chciala mi podpowiedziec(pomomo faktu ze ode mnie spisywala) i tez se troszke pozniej poplakalam...teraz juz staram sie nie rozpamietywac tej matury...biore sie w garsc i czekam na wyniki.pozdrawiam was wszystkich zdajacych angielski..
a ja pisałam z geografii (wielkopolska) i jestem zalamana ;(((
jestem z podlasiego i matura z angielksiego byla prosta, slowniki byly, mimo pierwszych lawek udawalo sie skonslutowac odpowiedzi :) jestemn zadowolona. i wspolczuje tym z warminsko-mazurskiego, to jakas paranoja!
kurcze nieciekawie mieliscie z tymi słownikami.. u nas kazdy miał swój, musielismy tylko dac je wczesniej do sprawdzenia komisji..
a ogólnie co do maturki to nie była taka trudna, chociaz probna była duzo łatwiejsza.. gramatyka i listening było spoko, ale na readingu troche sie zamotałam:/ wiec mam mieszane uczucia.. teraz tylko czekac na wyniki.. to bedzie najdłuzszy tydzien w moim zyciu:P
wedlug mnie poziom byl podobny do probnej, a jesli chodzi o slowniki to podobnie jak w lubuskim mialem. Ja podkarpacie :) nie martwcie sie tak ludzie, SHIT HAPPENS :) sam licze na 4 lub 5(obym sie nie przeliczyl)
hahahaha a u nas w zachodniopomorskim w wieczorówce 3 osoby zdawały i każdy miał swój słownik heheheheh
Temat przeniesiony do archwium.