Kazdy ma taka metode, jaka jemu odpowiada. Jesli autor watku uwaza, ze uczenie sie definicji na pamiec mu poaga, to znaczy ze ma racje, tym bardziej, ze to przynosi wg niego efekty, skoro nie rozumial filmow, a teraz rozumie. Znaczy sie metoda dziala. PO co ten krytycyzm? Jestes nauczycielem? Mam nadzieje, ze nie, bo jednym z zadan nauczycieli jest motywacja, a nie zniechecenie obrazajac czyjas metode, ktora uwaza, za sprawdzona dla siebie.
A tak poza tym, uczenie sie zdan na pamiec pomaga w zapamietaniu poprawnych struktur angielskiego.
Pzdr,
KOciamama.