konwersacje - prośba o radę

Temat przeniesiony do archwium.
Witam serdecznie,
Przyznam, że dopiero sie uczę "uczyć" moich studentów mówienia w
j. angielskim i nie jest to latwe :-)
W związku z tym mam pytanie do bardziej doswiadczonych - czy
moglibyście podzielić się swoimi doświadczeniami w jaki sposób
najlepiej prowadzić takie ćwiczenia?
korzystam z Alexandra (for and against) i oczywiscie ksiazek kursowych,
stron internetowych itp.
Ale nie ukrywam ze mam kilku takich uczniow, ktorzy po prostu sa
cholernie oporni i niechetni do mowienia. A ja juz nie wiem jak ich
przekonac, ze musza zaczac mowic - na poczatku z bledami, ktore ja bede
poprawiac - bo inaczej nic z tego ...

Bardzo prosze o wszelkie rady i uwagi
interesuje mnie poziom elementary, advanced i proficiency. Zawsze
wszystko sie moze przydac ;-)

Licze na pomoc,
Martines
Co do opornych, to zalezy jaka jest przyczyna ich oporu. Czy chodzi o ich niesmialosc? Czy to zajecia grupowe czy indywidulane? Czy chodzi o studentow w poslkim znaczeniu tego slowa, czy angielkim? Czy uczysz w szkole panstwowej, czy na kursie, cyz prywatnie? (czy moze na uczelni)

Bardzo dobre cwiczenie na mowienie to opowiadanie tekstow ktore sie czyta, czy ktorych sie slucha, ale koniecznie z uzyciem nowych slow, nie wylacznie wlasnymi slowami, bo potem moze wprawdzie wypowiedz danej osoby jest plynna, ale kreci sie w obrebie kilka znanych od dawna zwrotow.

Zalezy tez naturalnie wszystko od poziomu, celu i dolnosci/motywacji ucznia. Bo np. przyszly nauczyciel wg mnie powinien miec bardzo szerokie czynna slownictwo, podczas gdy w przypadku osob, ktorym nauka przychodzi trudno (uwazam, je wprawdzie za mniejszosc, ale wylacznie na podstawie mojego doswiadczenia) na nizszych poziomach najwazniejsza jest plynna komunikacja, chocby 5-cioma slowami na krzyz.

tak czy inaczej, streszczanie tekstow z nowymi zwrotami jest dosc dobre, bo uczen wie, co ma powiedziec, a w przypadku dyskusji, gdzie trzeba spontanicznie reagowac i wyrazac kreaytwnie wlasne mysli, sa ludzie, ktorzy po porstu nie wiedza, co na dany temat powiedziec, albo wiedza, ale bariera jezykowa ich przed tym hamuje. Dobrze jest wiec, przed dyskusja zrobic serie lekcji na slownictwo, ktore sie przyda do formulowania mysli, a takze do tego danego tematu, serie speachy, gdzie wyglaszaja wlasne opiniee przygotowujac sie wczesniej, jakies wypracowanie, a dopiero potem przystapic do duskusji. Dobrze jest podac wczesniej temat i poprosci o przygotowanie pytan z tym zwiazanych.

Dobrze jest naturalnie przy nauczaniu gramtyki zadawac cwiczenia typu speaking na stosowanie owej struktury. Np., na present continuous opisywanie obrazka, czy inne cwiczenia na podstawie pobrazka na dana strukture typu what has just happened?

Pzdr,
KOciamama.
Po pierwsze musisz na początku przekonać swoich uczniów, że o znajomości języka świadczy umiejętność rozmowy w tym języku. Przecież keśli ktoś znajdzie się na wyspach, to nawet jesli potrafi napisać najpiękniejsze opowiadanie po angielsku, nie dogada się z Anglikiem na najprostszy temat, nie dowie się jakim autobusem może dojechac tu, czy tam, a gdzie lepiej bedzie jechać metrem. Nie zgdozę się tym razem z moja przedmówczynią, że trzeba wymagać wypowiedzi własnymi słowami. Trzeba zmusić uczniów żeby nauczyli się sporej ilości zdań i modyfikowali je bardzo prostymi wyrażeniami. Dobrze będzie też jeśli jednym z zalecanych podręczników staną sie rozmówki, Zawierają mnóstwo wzorcowych zdań i dialogów. Mogą to być "Rozmówki w miesiąc" wydane przez SuperMemo World, mogą być Rozmówki PONSA (te z płytką CD) bądź dowolne inne.
BJK, ja nie jestem wylacznie za opowiadaniem wlasnymi slowami. Jak napisalam, zaczac nalezy od mowienia uzywajac narzuconych zwrotow i slow.

PZdr,
KOciamama.
Dzięki za odpowiedzi

pozdrawiam

« 

Nauka języka

 »

Studia językowe