TELC B1 czy TELC B2

Temat przeniesiony do archwium.
witam!!
Czy ktos z was ma moze takie certyfikaty, o ktorych mowa w tytule?? Chcetnie bym sie dowiedzila czym sie roznia, tzn. jakie sa poziomy tych egzaminow!!
Pozdrawiam!!
ja mam b2 tego biznesowego to sa bardzo proste egzaminy sprawdzajace ogolne rozumienie a nie gramatyke b2 to jest taki poziom nizej niz fce a b1 nie wiem bo nie widzialam a co dotych telcow nie bizneosowych to nie wiem ale nie sadze zeby byly trudne
chodzilas moze na jakis kurs przygotowaczy?? Ja sie zastanawiam czy czasem nie zdawac go. Tylko nie wiem jakie wymogi sa.
nie chodzilam aleze slownictwem biznesowym mialam stycznosc na uczelni na lektoracie z ang. zamowilam sobie tylko wresje probna telca zeby wiedziec jaki typ zadan jestna egzaminiei jak wyglada egzamin na tej stronie http://www.telc.pl/ mozesz sobie takia ksiazeczke zamowic tam jest wszystko opisane odnosnie egzaminu
ja tez mialam stycznosc na lektoracie z jezykiem biznesowym. Bede musiala kupic sobie te ksiazke!! Dzieki za info!!
Czy ktos moze jeszcze dodac na temat tych certyfikatow??
Ja zdawalam B2 ale nie z angielskiego, pewnie nie ma to znaczenia podobno wszystkie podobnie wygladaja. Musze powiedziec , ze byl trudniejszy niz ten zciagniety z netu ...szczegolnie slownictwo. Nie mam jeszcze wynikow wiec nie znam efektow.Al jak cie jakies ogolniki co do samego egzaminu to pytaj.
A ile sie uczylas tego jezyka zanim zdawalas ten egzamin?? W sumie slownictwa chcilabym sie troche pouczyc z fiszek z tych co sa z wyd. cztery głowy. Nie mam pojecia jak w ogole wyglada i czy sie oplaca zdwac ten telc!!
telc b2 jest tak samo uznawalnym dokumentem jak fce, z tym ze ten drugi jest bardziej popularny w Polsce. Telc jest na jakiejs tam liscie certyfikatow uznawanych w Polsce, potwierdzajacych znajomosc jezyka obcego.
Powiem szczerze , ze wybralam TELC bo moja znajomosc jezyka jezt praktyczna, uczylam sie go dosc krotko z nauczycielem ale sporo czasu spedizilam za granica i wlasciwie sobodnie porozumiewam sie w tym jezyku, rozumiem radio i TV ale z gramatyki nie jestem asem, wiesz rodowici mieszkancy tez robia bledy i czesto nie uzywaja skomplikowanych form gramatycznych wiec w tym wypadku TELC jest egzaminem bardziej przyjaznym. Chyba dobrze jest sobie poczytac wspolczesnych tekstow publicystycznych, gazetki, internet, wiadomosci...ogloszenia i reklamy w gazetach. Na temat egzaminu jak chcesz pogadac to podaj gg i wtedy moge opowiedziec o wrazeniach.
z chceica sobie pogadam o tym telc!! podaje moj numer :7410693!! czasmi moge byc niewiodoczna, jak cos to kliknij a na pewno sie odezwe!!
hej, czytałem na stronie telc-a, ale nie za bardzo rozumiem, ile jest tych poziomów telc, a1, b1, czym się rózni telc 1 od telc2, prosze o wyjasnienie, wiem że sa łatwiejsze od FCE dlatego sie na nie chce zapisac - tylko nie za bardzo rozumiem te poziomy, prosze o info, pzdr
Paniżej artykuł GW na temat TELC. Enjoy!

Trzydzieści dwie osoby nie odebrały wczoraj aktów mianowania na urzędników służby cywilnej. Wicepremier Ludwik Dorn zakwestionował ich certyfikaty znajomości języka rosyjskiego

Ludwik Dorn: - Poleciłem szefowi służby cywilnej Janowi Pastwie wstrzymać wydawanie aktów mianowań na urzędnika osobom, które legitymują się znajomością języka rosyjskiego na najniższym dopuszczalnym poziomie średnio zaawansowanym.

Wicepremier tłumaczy: - Spośród osób, które w tym roku zdały egzamin na urzędnika mianowanego, 370 zdawało język rosyjski w centrach egzaminacyjnych TELC. Wszyscy, których zwierzchnicy delegowali do TELC w Rzeszowie, Białymstoku i Zabrzu, zdawali.

Dorn ma wątpliwości co do okoliczności nadania TELC uprawnień do wydawania certyfikatów. Doszło do tego w 2003 r. Zostało wtedy zmienione rozporządzenie premiera w wymaganiach językowych dla urzędników mianowanych: poziom znajomości obniżono do średnio zaawansowanego. Jednocześnie TELC znalazł się na liście ośrodków egzaminacyjnych.

Nie tylko Dorn jest zaniepokojony kiepską znajomością języka wśród urzędników. Niskim poziomem egzaminów z rosyjskiego zajmowała się Rada Służby Cywilnej w zeszłej kadencji. A jeszcze przed powołaniem rządu PiS powstał w Urzędzie Służby Cywilnej projekt rozporządzenia premiera podnoszący wymagania językowe dla urzędników.

Czy jednak wicepremier Dorn miał prawo wstrzymać wydawanie nominacji na urzędników mianowanych? Swoje polecenie wydał w poniedziałek już po tym, jak większość osób z kwestionowanymi przez niego certyfikatami mianowania odebrała. Z 370 osób bez mianowań zostało 32.

Dorn zastrzega, że jego decyzja ma wymiar czysto "uroczysto- symboliczny", bo formalnie wszyscy, którzy zdali egzamin, są już mianowani.

Ale zainteresowani urzędnicy nie wierzą: - Mieliśmy zaproszenie na czwartek. A tu w środę przychodzi informacja od szefa służby cywilnej, że wydawanie mianowań wstrzymano. Zdaliśmy te same egzaminy co inni. Oni dostali mianowania, a my nie. To niesprawiedliwe. Będą nas traktować w urzędzie jak oszustów. Miała być apolityczna służba cywilna, a jest ręczne sterowanie - ocenia rozgoryczona urzędniczka z Białegostoku (woli nie podawać nazwiska, żeby nie mieć dodatkowych kłopotów).

Urzędnicy uważają, że Dorn złamał prawo, bo w ustawie o służbie cywilnej nie ma mowy o wstrzymywaniu wydawania mianowań. Nie wykluczają oddania sprawy do sądu.

- Nie ma też zapisu, że nie wolno tego robić - bagatelizuje rzecznik MSWiA Tomasz Skłodowski. - Nie ma mowy o cofnięciu mianowania. Urzędnicy odbiorą dokument po wyjaśnieniu wątpliwości.

Ma je wyjaśnić do połowy grudnia specjalny zespół.

Maria Gintowt-Jankowicz, szefowa Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, ocenia: - Lepiej byłoby, gdyby decyzja objęła wszystkich, którzy zdawali języki w TELC, nie tylko część osób, która zdawała rosyjski.

A co na to Urząd Służby Cywilnej. Jan Pastwa, szef USC, nie chce oceniać decyzji wicepremiera Dorna. Wczoraj powiedział tylko: - Od czwartku te osoby są mianowanymi urzędnikami służby cywilnej. Dyrektorzy ich urzędów wiedzą, że zdały egzamin. W budżecie są zagwarantowane środki na ich wynagrodzenia. Nikt i nic nie może ich powstrzymać przed złożeniem ślubowania.

Inni urzędnicy USC i kancelarii premiera nie kryją zaskoczenia decyzją Dorna: - Przecież wiadomo było, że rozporządzenie i tak będzie znowelizowane i w przyszłym roku egzaminy będą trudniejsze. Ale jeśli są jakieś wątpliwości, to trzeba zbadać każdy przypadek osobno. Dopiero gdyby okazało się, że coś jest nie tak, wycofać mianowanie konkretnej osoby. Po co ta decyzja? Może ktoś podpuścił ministra Dorna i powiedział mu, że komucha można poznać po tym, że ma egzamin z języka rosyjskiego na poziomie średnio zaawansowanym - zastanawiają się.

O sprawie nie chciał też rozmawiać szef Rady Służby Cywilnej prof. Marek Rocki. Rada na razie nie funkcjonuje, bo sejmowe partie jeszcze nie ustaliły jej składu.



Mianowanymi urzędnikami zostało w tym roku 1500 osób (1440 urzędników plus 58 absolwentów KSAP). To urzędnicza elita - tylko oni mogą ubiegać się o najwyższe stanowiska w urzędach. Dostają 800 zł dodatku do pensji, prawo do służbowego mieszkania, jeśli są oddelegowani do pracy poza urzędem, więcej urlopu. Nie mogą być członkami partii politycznych ani podejmować dodatkowej pracy bez zgody przełożonych. Można ich przenosić między urzędami, ale bardzo trudno ich zwolnić. Kandydaci na mianowanych muszą pracować w służbie co najmniej dwa lata, mieć wyższe wykształcenie i znać przynajmniej jeden język obcy.
czy dobrze to rozumiem - wystarczy znać język na poziomie min TELC 1 zdać TELC 1 - poziom pre intermediate i mozna dostać fajny etat - to naprawde wystarcza???
podobno B2 jest uznwany przez organy państwowe jako potwierdzenie znajomości języka, B1 - nie. Tak słyszałem bo na b2 spotkałem osobe która właśnie ten egzamin zdawała w tym celu.
bede zdawał 11 pazdiernika ceryfikat telc z jez angielskiego na poziomie b1 ma ktos moze jkaies probne testy lub wie na jakiej stronce sa prosze o pomoc jak ktos ma jakies testy np z zeszłych lat prosze wysła na [email] z gory dzieki i czy ktos wie czy sa bardzo trudne??
Temat przeniesiony do archwium.