Jakich języków się uczycie?

Temat przeniesiony do archwium.
Pytam z czystej ciekawości :) - czy uczycie się jeszcze jakiegoś języka/języków oprócz angielskiego? Jeśli tak, to jakich?
No i jeśli bylibyście tacy mili, to powiedzcie, czy dany język sprawiał Wam trudności i przez ile lat do jakiego poziomu doszliście?
ja uczyłam sie kiedys esperanto (ale krótko i dlatego, że musiałam, nie polecam, nie ma sensu :) ), uczyłam się przez 4 lata w liceum niemieckiego i nie wiem po co, nic nie umiem, troche szkoda, ale mało kto w liceum nauczył się tego języka. potem był przez rok rosyjski bardzo intensywnie i jestem z tego zadowolona, umiem się porozumieć, umiem czytać ze zrozumieniem, ze słuchu rozumiem prawie wszystko i mniej więcej umiem się dogadać, choć nie zawsze idealnie gramatycznie to jest. teraz zaczynam naukę hiszpańskiego,a w mniej lub bardziej niedalekiej przyszłości chce jeszcze nauczyć się francuskiego. w sumie z rosyjskim było trochę problemów przez inny alfabet i odmiany, ale nie jest to język totalnie trudny do nauczenia, szczególnie jak jesteś Polakiem. niemiecki dla chcącego też nie jest katorgą, a hiszpański myśle, że będzie względnie przyjemny. i tyle :)
angielski - trzeci rok teraz leci, ale przedtem juz troche slowek znalem, pare konstrukcji gramatycznych.... tyle co z tv i radia. poziom hmmmm okolice pre-intermediate, ale nigdy wlasciwie jakos sie na angielskim nei skupialem szczegolnie. trudnosci: czaaaasy :]

niemiecki: oficjalnie ucze sie 8 lat. ale tak wlasciwie to wiekszosc zycia mam jakistam kontakt z niemieckim. trudnosci nie mam zadnych. wchodzi do glowy bardzo ladnie :) poziom jest mi trudno ocenic. Problemow komunikacyjnych 0. Bardzo aktywnie udzielam sie na https://niemiecki.ang.pl :) zapraszam

rosyjski: 4 lata. trudnosci: cyrylica :] pierwsze pare miesiecy to jest katorga, potem juz z gorki, ale do dzisiaj robie bledy w pisowni. Z czytaniem tez nie jest za rozowo, nie "dukam", czytam plynnie, ale nie tak jak alfabet lacinski :( poziom - tez trudno ocenic. Bo z jednej strony gadac moge z Rosjanami caly dzien, rozumiem praktycznei wszystko, z drugiej zas strony roznie bywa z ta ortografia :]
eeee tam te odmiany rosyjskie to jest kwestia paru tabelek, polowa odmienia sie tak jak polskie, druga polowa prawie, trzeba to an logike wziac :) czasem odmiany sa inne niz w polskim ale np takie same jak we wschodnich dialektach polskiego (wniosek: sluchajcie sie babc i dziadkow ;)
Hiszpanski studiowalam, ale duzo zapomnialam. Zostaly mi tylko umiejetnosci bierne, chociaz jesli zycie moje bedzie od tego zalezalo, to sie dogadam.
Do francuskiego przymierzam sie juz od kilkanastu lat, bo by mi sie baaardzo przydal, ale wysiadam przy pierwszej lekcji.
Farsi troche kiedys, bo sie na zaboj kochalam (krotko acz z wzajemnoscia :)) w perskim ksieciu i sie podlizywalam jego matce.
Rosyjski w podstawowce. Wszystko z glowy wylecialo.
hej!

Uczylam sie niemieckiego przez 3 lata liceum, ale nie osiagnelam zadowolajacego poziomu. Od dwoch lat ucze sie j. szwedzkiego przez kurs ESKK (bardzo polecam).

Ta wiedza nie pomogla mi w przyjeciu na skandynawistyke na UG. Nie interesuje ich to, czy kandydat zna jakis jezyk skandynawski a poza tym na kazda specjalnosc jest tylko 12 miejsc. Tak wiec w tej sytuacji pozostaje mi samodzielna nauka i czestsze wyjazdy do Szwecji :)

pozdrawiam,
Ola
Temat przeniesiony do archwium.