Metoda Callana

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 43
poprzednia |
Witam. mam pytanie co sadzicie o metodzie Callana (angielski) ???
Pozdrawiam i dzieki za odp:).
Heja!

Wielu ludzi narzeka na tą metodę; ja jednak chwalę ja sobie, uczyłem
sie Callanem dwa lata, na końcu zdałem egzamin FCE na \"C\" także mogę
twierdzić że w moim przypadku metoda zdała egzamin. Ważne jest aby
mieć już jakieś podstawy,zwłaszcza z gramatyki, zanim zacznie sie uczyć
tą metodą, dzięki Callanowi nauczyłem sie w miarę płynnie mówić i przełamałem bariery w mówieniu.


Pozdrawiam
Ja poza kilkudzieciecioma slowkami i kilkoma NAJPROSTRZYMI zdankami nie umie NIC!.Czy ta metoda w moim przypadku ma szanse zdac egzamin(maturalny ustny tylko).Pozdrawiam
Myślę że tak, tylko czy skóra warta wyprawki? zeby zdac ustny na maturze
(zakładam że poziom podstawowy) to mozna przysiąść samemu ostro i
zdać.
Powiem tak: Callan to za dużo na ustną maturę a trochę za mało na FCE
(żeby zdać FCE trzeba trochę więcej pracy własnej, w domu)
Tak interesuje mnie tylko ustna matura na poziomie podstawowym.
Teraz jeszcze jedno pytanie czy z kolei caly kurs podstawowy w takim chocby Empiku stylknie do zdania maturki ustnej???.Dzieki pozdrawiam.
Nie styknie.Ta metoda to kompletne dno,nie uczy niczego.Caly czas powtarzasz tylko wyrwane z kontekstu pytania i odpowiedzi,a jak przyjdzie do uzycia jezyka w prawdziwym swiecie,to nie powiesz nic.Nauczac ta metoda moze kazdy kto umie szybko i wyraznie czytac,inne kwalifikacje sie nie licza.Jest to metoda oparta na audiolingual approach(sorry za terminologie) z lat 60-tych i od tamtej pory nie byla unowoczesniana.W dodatku jest tak znana i popularna tylko w Polsce i nigdzie indziej na swiecie!Nie ma zadnych dododow ze jest to metoda skuteczna.To ze gwarantuja zwrot kasy za niezdany fce o niczym nie swiadczy,bo aby tak sie stalo,trzeba byc po 12-poziomowym kursie +dwoch poziomach przygotowujacych bezposrednio do egzaminu,a nie sadze by ktokolwiek tyle wytrwal.Nauczyciel ma zabronione tlumaczyc znaczenie slow,wdawac sie w dyskusje z uczniami i w jakikolwiek sposob odbiegac od podrecznika.To w b.duzym skrocie.Ogolnie-nie polecam.
Co ty za bzdury opowiadasz!? Nauczyciel nie moze sie wdawac w dyskusje z uczniami? nie tlumaczy znaczenie slow? skad ty sie urwales?Zgadzam sie ze jezeli chcemy uczyc sie ta metoda to rzeczywiscie musimy miec wczesnieje podstawy gramatyki ale nauka sie bardzo efektywna i bez problemu mozna ja wykorzystac w codziennym zyciu.Musiles byc naprwde niekumatym uczniem skoro nie potrafiles tego spozytkowac a raczej glupie bylo by wypisywanie takich rzeczy wczesniej samemu nie uczac sie ta metoda.Pozdrawiam. PS nie sluchajcie ludzi takiego pokroju ktorzy tylko potrafia krytykowac
Nie krytykowałam,tylko podawałam fakty.Na ich podstawie wyrobiłam własne zdanie.Mam do niego prawo,podobnie jak do dzielenia się informacjami z innymi.Nie uczyłam się nigdy metodą Callana,zaś uczniem zawsze byłam dobrym.Dzięki temu mogę teraz studiować anglistykę i wierzę że będę dobrym nauczycielem.Ty z kolei nie masz prawa komentować mojego\"pokroju\",bo mnie nie znasz i nic o mnie nie wiesz.Jeśli znasz jakieś wiarygodne fakty(moje takie są)świadczące za metodą Callana,to chętnie się dowiem.Dodam ,że źródło moich informacji to metodyka na uczlni i bardzo wykwalifikowana pani profesor.Pozdrawiam!!
Aha!!Zapomniałam :z tym znaczeniem słów chodziło mi o to,że nauczyciel ma tylko podawać ekwiwalent słowa w języku polskim,a nie tłumaczyć po angielsku czy tez narysować-to oszczędza czas.Nie wyssałam tego z palca,jest to jedna z wytycznych dla nauczycieli:\"Don\'t waste time explaning the meaning of words\"I równiez nie zakłada się żadnych odstępstw od książki i dyskusji z uczniami,po prostu lekcja polega na ciągłym odpowiadaniu na pytania.Czy to są bzdury??Rozumiem,że Nemo to albo uczeń korzystający z tej metody i broniący jej zaciekle dla własnego komfortu psychicznego,albo też własciel jednej ze szkół oferujących tego typu zajęcia.Nie krytykuję i nie potępiam!Jeśli jesteś uczniem-Twoja sprawa i Twoje ryzyko,jesli jesteś właścicielem dszkoły to gratuluję talentu do robienia interesów żerując na ludzkiej ignorancji!!Jeszcze raz podrawiam.
FAKT jest taki, skoro Mi nie uczyłaś się tą metodą i nie próbowałaś nawet lekcji prónych to NIE MASZ PRAWA jej krytykować, a nawet własne zdanie nie upoważnia do uogólniania i wydawania własnych sądów w stylu : nie polecam. Na najprostszym kursie metodyki dowiesz się, że może ta metoda być skuteczna tak samo jak każda inna. Dlatego raczej zastanów się co mówisz. To tak jakbyś nigdy nie próbowała czekolady , ale wszem i wobec wykrzykiwała, że napewno jest paskudna, bo ma prosty kształt i nieciekawy , brązowy kolor.... Takie jest moje zdanie.
Chyba powinnaś się bardziej przyłożyć do studiowania Mi i trochę więcej poczytać literatury z metodyki. serio...
Skad to oburznie??Ludzie!!Myslalam ze to forum rozni sie od innych,ale widze,ze nie bardzo.Szkoda.Pozwolilam sobie wyrazic zdanie na temat metody,o ktorej czegos sie dowiedzialam wlasnie dlatego,ze czegos sie dowiedzialam!!Wczesniej nie komentowalam Callana,bo nie mialam pojecia na czym to polega.Teraz mam pojecie,nie musialam chodzic na zajecia,by sie tego dowiedziec,wierzcie mi.Skutecznosc kazdej metody zalezy w duzej mierze od indywidualnych predyspozycji ucznia.Nie ma metody idealnej-kazda ma wady i zalety.Dlaczego wiec Wy-zwolennicy metody Callana-nie potraficie tego przyznac??Mam prawo wyrazic wlasne zdanie i mam prawo polecac cos lub nie,bo od tego jest to forum.Przeciez nikomu nic nie kaze!!A co do mojego przykladania sie do metodyki,to wzystko jest w najlepszym porzadku i naprawde nie potrzebuje mobilizacji w postaci rad obcych mi ludzi.Tak czy inaczej-dziekuje.I na przyszlosc-troche szacunku(ja KRYTYKOWALAM METODE JAKO BEZOSOBOWY TWOR,a Wy KRYTYKUJECIE MNIE ZA MOJE POGLADY...cos tu jest bardzo nie tak..)
Zgadzam sie z pania MI. To dyskusja o Callanie a nie klutnia.Druga sprawa to ja zalozylem ten temat i bylem na probnych zajeciach Callana.Uwazam ze to metoda do kitu, sztuczna. Wole tradycyjna metode ni suche zdania ktorych polowa ludzi nie rozumie, tzn nie wiedza dlaczego tak a nie inaczej jest. Prawdziwa sytuacja z zycia i porazka. Ten lektor u jakiego bylem na spotkaniu prubnym to tragedia.Wiem ze trzeba gadac szybko ale ta laska belkotala powaznie!!!!!!!!!! tragedia!!!!!!!!!! a wiem jak angielski brzmi bo mam czesty kontakt ze szwagrem i siostra!!!!.Ogolnie porazka, nie przekonalem i nie przekonam sie.Ryje sam w domku ksiazka cwiczenia cdki.
Pozdrawiam i wiecej na temat!.
To nie jest tak ,że krytykuje MI, nie jestem też ani za ani przeciw metodzie Callana. Ale uważam, że bazując na wiedzy z podręcznika, nie będąc doswiadczonym , czynnym nauczycielem (który w dodatku nigdy nie próbował ani uczyć się ani nauczać jakąś techniką) nie można autorytatywnie skreślać jakiś metod nauki - a tym dla mnie jest stwierdzenie, że się czegoś odradza. Poprostu :)
Co do Metody Callana i jej metodyki to tak do końca nie można się zgodzić z Twoimi wypowiedziami. Sama jestem nauczycielem języka angielskiego( po anglistyce) i metodykę mam również świetnie opanowaną, ale co do MC to wszystko zależy od podejścia lektora i metodyka szkoły. Pracuje w szkole prywatnej i uczę ta metodą ponad 4 lata. Zgadzam sie, że ma ona pewne niedociągnięcia, ale żeby je zneutralizowac nasz dyrektor metodyczny wprowadził bardzo ciekawe zajecia uzupełniające, oczywiście obok tych typowych Callanowskich. Wraz z wprowadzanym materiałem gramatycznym ludzie dostają testy i odpowiednie wytłumaczenie do wszystkiego, więc ich wiedza jest uzupełniona i kompletna, a ponadto mają również dodatkowe zajęcia z native speakerem podczas których mogą wykorzystać zdobytą wiedzę w swobodnej konwersacji.
A ponadto bardzo dużo zależy od lektora. Wystarczy trochę zdrowego rozsądku, umiejętność odpowiedniego zrealizowania zagadnień metodycznych i odpowiednie podejście do ucznia i tego co się robi. Gwarantuję, że wtedy faktycznie widać efekty. Pozdrawiam
czesc chcialam tylko powiedziec ze metoda callana wcale nie jest niepopularna poza polska naweet w samym londynie jest popularna mieszkalam tam troche i uczylam sie to moge cos na ten temat powiedziec see ya
Witam !!
Wiele mozna mowic o metodzie nauki, ze jest lepsza czy gorsza. Ja chodze do Callana w Krakowie na Straszewskiego (to oddział Londynskiej szkoly Callana) jestem bardzo zadowolony. Zajecia prowadza w 80 % native speakerzy, ktorych ojczystym jezykiem jest angielski - Anglicy, Amerykanie, jest tez Australijczyk. Metoda kladzie nacisk na mowienie i to jest najwazniejsze. Byc moze konwersacja jest troche szablonowa, ale dzieki niej osłuchasz sie angielskiego, a przede wszystkim zaczniesz mowic, a to w jezyku najwazniejsze. Ja ucze sie ta metoda od podstaw ponad pol roku i jestem bardzo zadowolony. Metda jest bardzo dobra dla poczatkujacych.
Droga Mi. Totalne bzdury piszesz. Nie zgadzam sie z Toba. "W dodatku jest tak znana i popularna tylko w Polsce i nigdzie indziej na swiecie!" - ja uczylam sie nia w Polsce i nadal sie nia ucze w Anglii i zapewniam Cie ze tutaj jest ona bardzo popularna, bardziej niz mozesz sobie wyobrazic i nie tylko wsrod Polakow ale przeogromnie wsrod Wlochow Hiszpanow i Francozow. "To ze gwarantuja zwrot kasy za niezdany fce o niczym nie swiadczy" - oni wcale nie zwracaja zadnej kasy - doczytaj ta swoja "informacje nie wiadomo skad", ale udzielaja bezplatnych lekcji dotad dopoki zdasz juz ten egzamin. "bo aby tak sie stalo,trzeba byc po 12-poziomowym kursie +dwoch poziomach przygotowujacych bezposrednio do egzaminu" - skad Ty wzielas takie informacje???? Totalna bzdura!!! :) Ja po rozmowie kwalifikacyjnej zakwalifikowalam sie na 4 ksiazke i otrzymalam gwarancje zdania FC (wiec 3 ksiazki odpadaja - a to 6 poziomow) - sama wiec widzisz ze zaczelam od polowy tych 12 poziomow a gwarancje tez otrzymalam :) DALEJ : "Nauczyciel ma zabronione tlumaczyc znaczenie slow" - zapewniam Cie ze zarowno w Polsce jak i w Anglii nauczyciel ZAWSZE tlumaczy znaczenie slow i bynajmniej nie: go to znaczy isc - bo takie wyjasnienie mamy w ksiazce, ale zazwyczaj tlumaczy znaczenie "po angielsku" - przynajmniej u mnie tak bylo i jest. Wiec tak jak ktos napisal o tej czekoladzie... Oceniac cos powinnismy jak cos poznamy a nie wtedy gdy cos przeczytalismy badz uslyszelismy, bo taka opinia nie jest wiarygodna... Ja jestem bardzo zadowolona z tej metody choc przyznam ze poczatki mialam trudne - wszystko wydawalo sie dziwne i nielogiczne, ale tylko dlatego ze inne (wczesniej uczylam sie troche w Empiku). Ale jakos przetrwalam szok poczatkowy i teraz sobie chwale, nawet mimo kilku wad, ktore przeciez kazda metoda ma. Zarowno lekcje w Polsce jak i w Anglii. "Nalezy bac sie ludzi, ktorzy wiedze czerpia z jednej ksiazki..." Pozdrowionka.
Cześć. Właśnie się zastanawiam czytając Twój post, czy nie powinienem wrócić do szkoły Callana. Uczyłem się trochę tą metodą w pewnej szkole (nazwa niech pozostanie nieznana, ma ona wiele oddziałów w całej Polsce), w sumie zaliczyłem egzamin obejmujący 4 stage, zacząłem 5 stage i zrezygnowałem. Lekcje w tej szkole prowadzone wyłącznie przez Polaków, nudno i moim zdaniem niekompetentnie. Nie wiem czy to moja wina (jestem wzrokowcem), czy wina szkoły. W każdym razie, jestem zmuszony nauczyć się języka angielskiego w szybkim tempie (nawet bardzo szybkim)dla celów emigracyjnych. Zastanawiam się co mi doradzisz: 1.Uczyć się samodzielnie (powtórzyć materiał gramatyczny + słówka) i skorzystać z prywatnych lekcji (głównie konwersacje). 2.Wrócić do szkoły Callana, ale może innej?
Z góry dziękuję Ci za pomoc. Pozdrawiam
Cześć, jesli moge ci coś doradzić, to:
ściągnij sobie z netu lekcje Callana w mp3 i skrypty do nich w PDF i słuchaj w autobusie, samochodzie, albo odtwarzaj sobie w domu, a zaosczedzone w ten sposób czas i pieniądze przeznacz na konwersacje lub kurs w szkole językowej.

Ja osobiscie jestem samoukiem i uwazam ze najbardziej efektywna (czasowo i finansowo) jest self-study.
Dziękuję Ci za odpowiedź!:) Długo uczysz się angielskiego, uczysz się tylko sama? Ja obecnie korzystam z Supermemo "Angielski. No problem" - poziom podstawowy (dla powtórki), później mam zamiar kupić drugą część tej książki czyli poziom średni i rozmówki angielskie. Od marca (mam nadzieję, że zdąże do tego czasu opanować czy raczej powtórzyć "trochę materiału") mam zamiar iść na konwersacje. Na jakim poziomie jest teraz Twój angielski.
Dzięki wielke za poradę. Pozdrawiam serdecznie
Jeżeli chciałabyś do mnie napisać i podzielić się swoimi uwagami odnośnie samodzielnej nauki angielskiego, podaję e-mail: [email] Jeszcze raz pozdrawiam:)
Czesc!
Bardzo intersuję mnie jak wygladają lekcje w szkole Callana w Londynie.
Ile jest powtórek i jaki jest czas realizacji poszczególnych Stage???

Pozdrawaim, oto mój adres


[email]
Czesc!
Bardzo intersuję mnie jak wygladają lekcje w szkole Callana w Krakowie - jedynej prawdziwej szkole Callana w Polsce.
Ile jest powtórek i jaki jest czas realizacji poszczególnych Stage???

[email]
Witaj Koziorożec ! Pytasz o szkołę na Straszewskiego w Krakowie, jest ok, nauczyciele to native speakerzy, tylko oni się sprawdzają, musi być odpowiednie tempo i melodia, jest kilku wybitnych nauczycieli, reszta jak wszędzie, ale i tak jest najlepszą w Krakowie, schemat lekcji: powtórka materiału, dyktando, nowa lekcja, prędkość zadawanych pytań jest duża, nauczyciele korygują wymowę, masz odpowiadać na pytania według schematu, wszystko co w książce musi być na lekcji, pytania gramatyczne również... Kiedyś chciałem zobaczyć jak jest w innej szkole, poszedłem więc na próbne zajęcia, byłem najlepszy, wręcz inni byli zszokowani prędkością moich odpowiedzi ... Jeśli Callan to raczej tam, choć wydaje mi się, że ta metoda jest przereklamowana i nie aż tak szybka. Znajoma skończyła wszystkie książki, po trzech latach nauki, teraz pracuje samodzielnie, przygotowując się do egzaminu, głownie gramatyka i pisanie wypracowań, twierdzi, że metoda nie jest zła, ale jeśli nie studiujesz samodzielnie gramatyki, to możesz mieć problemy... Czy zda i kiedy , sam jestem ciekawy...
hej!
Dzięki za odpowiedź!
Ile czasu potrzebuje Twoja grupa na zrobienie Stage? Ciekawi mnie to gdyż, wtedy zobaczę jak ma sie to do mojej szkoły Callana.

Pozdrawiam.
Zależy od poziomu, grupy, pierwsze książki przerabialiśmy dość szybko, w pierwszym roku zrobiliśmy 1, 2, 3 książkę mając zajęcia 3 razy po jednej jednostce, ale grupa była dość ambitna. Drugi rok zbieranina ludzi, jedni dobrzy, inni wręcz kiepscy, zaczęło się stękanie, może dlatego, że zdania coraz dłuższe, trudniejsze, ale to chyba ten poziom kiedy ludzie rezygnują, tracą wiarę w skuteczność methody... Zmieniłem grupę, potem kolejną, w sumie zaliczyłem tylko książkę 4 i rozpocząłem 5, chodząc 2 razy po dwie jednostki... Wracając do ilości zwykle przerabialiśmy kartkę do dwóch na lekcji, ale bywało różnie, tutaj raczej się nie pędzi, robi się dokładnie... Pozdrawiam.
Napisz coś o swoich spostrzeżeniach, szkole, ile materiału przerabiacie.... Strzała...
Witam!

Ja zrobiłem 7 poziomów w 12 miesięcy, w trzech różnych grupach. Teraz kończę Stage 8. W mojej szkole językowej zajęcia odbywają się 2h x 2. Na pierwszej godzinie jest powtórzenie (25 & do tyłyu), na drugiej końcówka powtórzenia i nowy materiał (od 5 do 8 & paragrafów). Wszystko zależy od n-cela, od tego jak prowadzi zajęcia i jak jest przygotowany (teraz jest kilku nowych – studenci anglistyki, mieć lekcje z nimi to jedna wielka porażka). Jeśli chodzi o tempo, to jak dla mnie za wolne – spokojnie mógłbym realizować 10 & (kiedyś nawet byłem w takiej grupie). Niemniej jednak ja mam dużo wolnego czasu i spokojnie mogę zaglądać do skryptów Callana w domu, czego wszyscy z mojej grupy nie mogą robić ze względu na pracę. Jeśli chodzi o dokładną szybkość to Stage 7 robiliśmy przez ok. 2,75 miesiąca = 45 godzin, a Stage 8 przez 2.5 miesiąca = 48 godzin. Teraz nawet znalazłem szkołę która gwarantuje zrobienie 2 poziomów w 4 miesiące = 60 godzin, więc nad zmianą się poważnie zastanawiam.

Pozdrawiam, Jeśli masz ochotę pogadac dalej o tej metodzie oto adres: [email]
Tempo imponujące, niezła grupa ! W sumie jesteśmy na podobnym poziomie, tylko mnie to zajęło trochę dłużej... Życzę dalszych sukcesów ! Daj znać jak będziesz na poziomie FCE. [email] Pozdrawiam....
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 43
poprzednia |

« 

FCE - sesja zimowa 2003

 »

FCE - sesja zimowa 2003