Prosze o pomoc - bardzo pilne:(

Temat przeniesiony do archwium.
Prosze bardzo to przetłumaczyc, wiem że nie powinnienm sie wyreczac ale naprawde mam bardzo mało czasu i duzo zajęć... naprawde bede wdzięczny...

Moim najwspanialszym przeżyciem miłosnym był dzień w którym poznałem super dziewczynę o imieniu Monika. Miało to miejsce w październiku tego roku. Tego dnia wybrałem się z przyjaciółmi do Wyszkowa, gdzie mieliśmy spotkać się w szkole z naszym kolegą. Czekając na niego na korytarzu szkolnym, siedziałem na ławce i czekałem na dzwonek, w pewnym momencie jakaś dziewczyna usiadła naprzeciwko mnie i zaczęła pisać coś w zeszycie. Moje spojrzenia wędrowały w kierunku niej i bez przerwy obserwowałem co robi, bardzo chciałem ją bliżej poznać bo wydawała mi się interesująca. Patrzyłem tak na nią aż ona spojrzała się i pięknie uśmiechnęła do mnie. Nie mogłem przegapić takiej okazji więc podszedłem do niej i zapytałem która godzina, wtedy ona uśmiechnęła się i kazała mi się odwrócić, tuż za mną stał wielki zegar, zaczęliśmy się śmiać. Przez prawie pół godziny oczekiwania na dzwonek rozmawialiśmy nieustannie. Nagle stała się rzecz której się obawiałem – zadzwonił dzwonek. Wymieniliśmy się szybko swoimi numerami telefonów. Jak okazało się później , Monika zgodziła się urwać z lekcji by iść ze mną na spacer, byłem bardzo szczęśliwy że mogę poznać bliżej taką wspaniałą dziewczynę. Rozmawialiśmy o wszystkim i śmialiśmy się ze wszystkiego. Z tą dziewczyną dobrze mi się rozmawiało. Chciałem żeby tak było zawsze, ale nie byłem do końca przekonany ze to jest prawdopodobne, bo mieszkamy od siebie spory kawałek. Postanowiłem jednak pokonać tą przeszkodę. Przyszedł czas że musieliśmy wracać do domu każde z nas w swoją stronę. Codziennie ze sobą pisaliśmy dzwoniliśmy do siebie i jakoś ten czas mijał od spotkania do spotkania. Z dnia na dzień coraz bardziej tęskniłem, każdy dzień bez niej był dniem straconym. Robiłem wszystko aby zabić czas ale tęsknota była silniejsza. Wkrótce nadchodziła upragniona sobota i spotkania z Moniką, byłem wtedy najszczęśliwszym chłopakiem na świecie. Spędzaliśmy ze sobą dwa cudowne dni, i nic innego się dla mnie nie liczyło. Chodziliśmy na plażę po mimo zimna, wybraliśmy się także razem na dyskotekę. Ale to co dobre szybko się kończy, Monika musiała wracać do domu. A mnie pozostało czekać kolejny tydzień, Ale dla kogoś takiego warto czekać wieki. Do dziś jesteśmy ze sobą i zostaniemy na zawsze. Dzień w którym ją poznałem był najwspanialszym dniem w moim życiu!

« 

Pomoc językowa

 »

Nauka języka