Ja osobiście popierałabym bardziej pierwszą metodę - streszczanie tekstu angielskiego - z małą poprawką: wypisać najważniejsze zwroty (zwroty, nie same słówka) i streszczać tak, aby wszystkie były w streszczeniu.
Jeśli streszczasz angielski tekst, to nawet jeśli robisz błędy to ileś tam konstrukcji czy słówek będzie dobrze.
W przypadku tłumaczenia z polskiego zazwyczaj pojawia się sporo kalek językowych.
Aha, i jeszcze a propos powtarzania po audiobooku - nie powtarzałabym po, ale próbowała czytać fragmenty RAZEM z nagraniem - w ten sposób łatwiej ćwiczyć intonację i tempo.
Chociaż z drugiej strony.... co komu pasuje:)
Każdy musi znaleźć swoją metodę...
Mała poprawka: powiedziałabym, że na ćwiczenie mówienia lepsze jest streszczanie tekstu angielskiego, a na naukę większej ilości słówek - tłumaczenie.
edytowany przez LaBelleDame: 25 lis 2011