Jak się uczyc?Styl nauki...priorytety!

Temat przeniesiony do archwium.
Witam wszystkich forumowiczów!
Słuchajcie, mam pewien problem związany z nauką języków obcych....
postaram się go wam krótko przybliżyc i jednocześnie prosze o wasze uwagi bądź porady(te widziane najmilej :) )
W ten chwili jestem w 1 klasie liceum.....
uczę się niemieckiego od 4 klasy podstawówki.... myślę, że mam już spory zasób słów ale chciałbym go w jakis sposób poszerzyc.... wiecie- maturka rozszerzona....Niestety, mimo długiego okresu nauki brakuje mi nieco pewnosci w mówieniu.... tragedia zas jest kiedy oglądam ZDF czy słucham niemieckiego radia... większośc słów jest dla mnie niezrozumiała... poza tym specyficzne konstrukcje niemieckich zdan, szyki przestawne są przeszkodą nie do pokonania... Jak myślicie czego może mi brakowac?Czy ktos z was ma podobny problem? jak mozna sobie z nim poradzic? zastanawiam sie teraz nad kupnem intensiv Deutsch, ale czy to pomoże.... ?
Jeśli chodzi o angielski to uczyłem sie także prywatnie od 4 klasy podstawówki.... niestety przerwałem naukę w 1 gimnazjum....wstyd się przyznac ale z własnej głupoty( ucieczki,kombinowania, to u lekarza to zostac z bratem) czego teraz bardzo,ale to bardzo załuję.... w tej chwili chodze prywatnie na angielski do korepetytora, i moja motywacja jest znacznie silniejsza..... mimo wszystko mam pytanie czy którys z kursów multimedialnych mógłby mi pomóc.... zastanawiam sie gł. nad Basic English ale first steps..... moim problemem jest przede wszystkim brak znajomości słówek..o ile z gramatyką raczej sobie radze(teraz korzystam z "English Grammar in Use" Murphego) to słownictwo mam uboge...co radzicie? problem jest tym palący gdyż zamierzam zdawac mature z angola....co prawda podstawową ale zawsze.....
Ostatni(od okolo 4 miechów) mam ogromną motywację do języka francuskiego.... byłem troche w wakacje w Francji...spodobał mi sie język francuski,panujące tam zwyczaje,kultura... niestety moja aktualna sytuacja nie pozwala na prywatną naukę francuskiego(pózno w domu po szkole, ogólny brak czassu)a w szkole francuza nie mam:( zastanawiam się czy nie zacząc nauki samodzielnie, ostatnio zwróciłem uwagę na kurs multimedialny :Parlez avez nous z supermemo...mała dygresja-wnikliwie zapoznałem sie z opiniami na forum i jesli chodzi o zakup jakichkolwiek kursów multimedialnych to pod uwagę biorę tylko SM.........
Francuski bardzo mi sie podoba...nie chodzi mi o jakąs super znajomosc tego języka, bo na to trzeba poswiecic bardzo,ale to bardzo duzo czasu i mimo wszystko chyba zapisac sie na jakis kurs jezykowy a na to nie mam czasu.... chodzi tylko o podstawy....aby moc sie dogadac...kurs Parlez avec nous z tego co czytałem o nim odpowiadałby moim oczekiwaniom.......
Co wy o tym wszystkim sądzicie...czy jestem w stanie uniesc wszystkie cięzary związane z nauką tych języków... ?jakie kursy polecacie?
Problemem jest tez ta cholerna szkoła:( czas poświecony na fizykę,matme, czy chemię wolałbym poświecic zdecydowanie na naukę języków ale tak dobrze nie ma niestety...:( prosze o wasze porady....
>Co wy o tym wszystkim sądzicie...czy jestem w stanie uniesc wszystkie
>cięzary związane z nauką tych języków... ?

NIE.

I na razie brak mi czasu, żeby myśl rozwinąć, ale spróbuję później:)
Zgadzam się z La Belle Dame Sans Regrets. Bierzesz na sibie za dużo obowiązków. Jestes prawie dwa lata przed maturą. Daruj sobie na ten czas francuski. Chcesz zdawać angielski na maturze. Gramatyke masz dobrze opanowaną, chcesz się skupić na nauce słówek, masz trochę racji, znajomość słówek to tylko jedna, wcale nie najważniejsza sprawność językowa. Proponuję Ci następujący tok nauki (mam na myśli przede wszystkim naukę wspomaganą programami komputerowymi).
Na początek kup Kurs SuperMemo First Steps in English, jeśli Twoich rodziców na to stać dokup kasetowy kurs pod tym samym tytułem.
FSE składa się z 3 płyt, taki podział wynika z mozliwości intelektualnych przeciętnego ucznia, który ma przecież jeszcze kilkanascie innych przedmiotów do opanowania. Ty masz za sobą parę lat nauki, możesz więc tempo nauki zwiększyć.

Na pierwszej płytce masz 3600 ćwiczeń do opanowania, podziel to przez 150, otrzymaszm 3600/150=24. Bedziesz miała 24 słowka/ćwiczenia dziennie. Proponuję zwiekszyć tę ilość do 30 i od jutra ucz się codziennie 30 nowych słów dziennie. Po miesiącu-dwóch razem z powtórkami bedziesz miała conajmniej 100 dziennie. Przy wprowadzaniu nowej płytki zrób sobie miesiąc "kwarantanny", podczas której nie będziesz wprowadzała nowych wyrażeń ograniczając się tylko do samych powtórek. Jesli będziesz się tego trzymała za półtora roku będziesz mogła przejść do nauki z bazy Power Words. Jest ona trudniejsza, pytania i odpowiedzi są w niej wyrażeniami angielskimi, ale to jest zaleta, dzięki temu będziesz uczyła sie "mysleć po angielsku".

Musisz jednak pamietać o innych sprawnościach językowych i "trenować" je pod kierunkiem Twojej Anglistki.

Tego nie wolno zaniedbywać.

3mam Kciuki

BJK
"(...)dzięki temu będziesz uczyła sie "mysleć po angielsku".- jestem chłopakiem,ale nic się nie stało,ze sie pomyliłes....
Słuchaj BJK, a co sądzisz na temar Extreme English.....jest to kurs coprawda 2 razy droższy niz First Steps....jednak z tego co czytałem o nim jest on bardziej rozbudowany niz First...co o tym sądzisz???
Drugie pytanko dotyczące czasu nauki.....wiadomo oczywiscie, ze im więcej tym lepiej, spędzanie kazdych wolnych chwil na nauce języka tez jest pożądane....w weekendy staram sie tak własnie robic......jednak zostaje jeszcze 5 dni....po przyjsciu ze szkoły jestem w stanie wygospodarowac ok. 30 minut na język angielski i tylez samo na niemiecki.....pomijam tu naukę zwiuązaną ze szkołą, która niestety jest absolutnie nieprzydatna( przynajmniej w mojej szkole).....dlatego mam pytanie czy 30 minut dziennie jest wystarczającym czasem,aby efektywnosc nauki angola była na normalnym poziomie....nawiązuje tu do twojej wypowiedzi aby uczyc sie 30 słówek dziennie....
Przepraszam za pomyłkę. Postaram się odpowiedziec Ci na zadane pytania w miarę dokładnie. Może też skorzystają z tych odpowiedzi inni zapaleńcy.

> Słuchaj BJK, a co sądzisz na temar Extreme English.....jest to kurs
>coprawda 2 razy droższy niz First Steps....jednak z tego co czytałem o
>nim jest on bardziej rozbudowany niz First...co o tym sądzisz???

To są dwa zupełnie różne pakiety. Nieprawdą też jest że Extreme jest dwa razy droższy. Fisrst Steps jest tylko pierwszą częścią kursu Dr Krzyżanowskiego, druga nazywa się "The Next Steps to English". Razem kosztują prawie tyle samo, co "Extreme".

Jest między nimi zasadnicza różnica. "First" jest pełnym kursem, który uczy wszystkich sprawności językowych. "Extreme" jest zestawem kilku baz uczących głównie słownictwa, wprawdzie z wymową, ale amerykańską.

Z Firsta moze się uczyć początkujący samouk i nieźle opanować podstawy angielskiego. Extreme pozwala rozwinąć słownictwo osobie nieźle znającej angielski.

>Drugie pytanko dotyczące czasu nauki.....wiadomo oczywiscie, ze im
>więcej tym lepiej, spędzanie kazdych wolnych chwil na nauce języka tez
>jest pożądane....w weekendy staram sie tak własnie robic......jednak
>zostaje jeszcze 5 dni....po przyjsciu ze szkoły jestem w stanie
>wygospodarowac ok. 30 minut na język angielski i tylez samo na
>niemiecki.....

Program SuperMemo wymaga systematyczności. Jesli nie stać Ciebie na sustematyczną pracę z tym programem w takim samym wymiarze czasowym dziennie, nie zaczynaj jej.

Generalnie zalecam naukę w tempie 30 nowych jednostek dziennie + powtórki (program może po kilku miesiącach wyznaczać ich 1[tel]na dzień.
Jęsli ktoś ucząc się nowych jednostek poświeca jednej mniej niz 1 minutę, może sobie darować naukę. Nie przyniesie ona mu NIC. Pamietaj, że o wiele ważniejsze jest prawidłowe wymawianie angielskich wyrażeń i orumienie ich w wykonaniu nativa, niz rozumienie samego znaczenia. Każde nowe wyrażenie musisz odsłuchac conajmniej 10 razy, powtórzyć, nagrać się i porównac z głosem lektora. To zajmuje czas.

Jeśli chodzi o wyrażenia powtarzane w ramach powtórek można tempo trochę zwiąkszyć. Przy pierwszej powtórce prawdopodobnie dobrze powtórzysz dane wyrażenia za piątym lub trzecim razem. Przy następnych powtórkach może wystarczyć tylko jeden raz.

Jesli możesz codziennie na angielski poświęcić tylko 30 minut, ucz się 10 nowych dziennie. Po roku bedziesz umiał 300. W drugiej i trzeciej klasie bedziesz mógł tę naukę zintensyfikować. Twoje narządy mowy beda juz wygimnastykowane i o wiele łatwiej bedziesz naśladował lektora nawet przy trudnych wyrazach takich jak np. outrageous.

Przy okazji korzystając z SuperMemo możesz uczyć się i niemieckiego. Na stronie wydawcy możesz zamówić bazę Intesive Deutsch, lub rozmówki niemieckie.

Jeśli chcesz więcej czasu poświecić na angielski w weekendy, rób to trochę inaczej. Pocz się z podręcznika, poczytaj jakąś angielską książkę, obejrzyj film.
W kisokach mozna dostać magazyn (dwutygodnik) DVD O'Key. Zawsze jest przy nim płytka z jednym lub dwoma filmami. Mozna je odlądać z napisami lub dubbingiem. Można też tylko w oryginale. Filmy są lekkimi komediami, które mozna rozumiec bez tłumaczenia. Nie mówie, żebyś to prenumerował, ale raz na kwartał warto kupić i w weekendy pooglądać zmieniajac forme tłumaczenia.

I jeszcze jedna sprawa. Zawsze twierdzę, że nalezy ograniczyć się do 30 nowych wyrażeń dziennie i uczyc się ich tak jak wcześniej opisałem, ale jest jeszcze inna mozliwość. Jeśli słownictwo bazy w dużej mierze znasz. Nastaw opcję na naukę losową i w ciągu jednego wieczora wprowadź 1[tel]jednostek. Zwróć uwagę na te, które oceniałeś na mniej niz 4. Jeśli takiego nie znalazłeś daruj sobie dalszą pracę z tą bazą. Jeśli były, wróc do nauki sekwencyjnej po 30.