CAE samodzielnie w 3 lata (a może CPE?)

Temat przeniesiony do archwium.
Dzień dobry,

W tym roku zdaję maturę rozszerzoną z angielskiego (z próbnej miałem 85%, ale się w ogóle nie przykładałem przez 3 lata szkoły + kilka głupich błędów, za które miałem obcięte punkty). Później idę na politechnikę i zastanawiam się nad tym, czy jest to możliwe, żeby nauczyć się samodzielnie angielskiego przez 3 lata tak, by zdać CAE jak najlepiej, a może nawet CPE. Chcę na studiach wziąć dodatkowy język niemiecki, który miałem trochę w liceum, ale wiadomo, że angielski zawsze się przyda.

To, co zamierzam robić: nauka poprzez książki, filmy, najprawdopodobniej też będę kupował sobie książki do gramatyki angielskiego (obecnie mam Vince'a do CAE/CPE i zastanawiam się nad książką Advanced Grammar in Use), uczyć się ton słownictwa na Memrise (przy okazji polecam, dzięki temu w końcu pojąłem słownictwo niemieckie). Jest też szansa, że na wakacje wyjadę na miesiąc/dwa do Anglii, więc może też trochę poćwiczę mówienie (choć zauważyłem, że to takie konieczne nie jest, mówić nauczyłem się dopiero niedawno a próbną ustną mam na 27/30 ze względu na brak zrealizowania wszystkich punktów).

To jak sądzicie, możliwe czy nie przy systematycznej pracy? (studia nie powinny być aż tak bardzo zajmować czasu, nie idę raczej na PW/AGH)
Umieściłeś ten temat w złym dziale. Jest specjalny dział poświęcony egzaminom CAE i CPE.
Sam chciałbym się przygotować do tego egzaminu, więc przejrzałem chyba wszystkie posty na tym forum, dotyczące najlepszych materiałów do niego(CAE - gramayka). Zwracałem przy tym większą uwagę na porady osób, które do takich kursów przygotowywały (nauczyciele) i do postów osób, które zdały ten egzamin na A. W ten sposób udało mi się wyselekcjonować 3 ciekawe pozycje. Wśród nich jest Vince, o którym wspominasz (ponoć najlepszy na początek). Druga to Ready for CAE, w którego skład wchodzi student’s book oraz workbook. A trzecia to CPE Use of English. Mimo , że to CPE to ponoć sprawdza się w przygotowaniach do CAE. Ogólnie powinny wystarczyć 2 z nich. Oczywiście wiele osób polecało też inne pozycje, których wartości nie chciałbym deprecjonować. Książki, które podałem sprawdzą się jedynie w przypadku braków w gramatyce w poziomie FCE. Więc w moim przypadku to za mało, bo jestem typem osobnika, który podchodził zawsze do gramatyki jak pies do jeża i wolał uczyć się całych zdań i gotowych konstrukcji układając potem z tego puzzle w głowie. Miało to swoje zalety, ale też od groma wad. Oczywiście to tylko kwestie gramatyki. Ogólne przygotowania, to temat rzeka. Nie wiem czy dasz radę się przygotować. Jak jesteś pracowity i umiesz organizować sobie czas, to pewnie dasz. 3 lata to kawał czasu.
Dzięki za odpowiedź.

Ostatnio zauważyłem, że jeżeli nie mam bata nad głową(egzaminy) to niczego nie robię, jest to pewnego rodzaju wegetacja w języku. W 3 lata spróbuję napisać, bo wtedy dopiero będę miał motywację. Co do gramatyki - dzięki nauczycielowi od angielskiego już w gimnazjum znałem gramatykę na poziomie FCE - po prostu kserował mi Vince'a. Gramatykę uwielbiam, pewnie głównie z tego powodu, że mam mózg matematyczno-logiczny i taka "logika języka" wchodzi mi najlepiej, ze słownictwem był zawsze problem, bo podchodziłem do niego "aby zdać". Z książek spróbuję może z czymś z tej listy, ale to wyjdzie w praniu. Dzięki bardzo.
mat-bi
Ja rozumiem bardzo dobrze o tym 'bacie nad glowa" (egzaminami) ktore Cie tylko wtedy motiwuja do nauki.
Ale czy nie lepiej pomyslec...'ja im (przeklenstwo) wszystkim pokaze, ze ja to dobrze umiem i zdam na A i nic mnie na egzaminie nie zaskoczy'. Zeby miec taka pewnosc, to musisz to umiec, i mysle, ze lepiej podchodzic do egzaminu kiedy jestes 150% pewny ze wszystko przerobiles, ze wiesz o co chodzi, niz starac sie nauczyc 'wszystkiego' w ostatniej chwili. Wtedy nerwy zrobia swoje i masz mniejsza szanse na A.
Gramatyka na poważnie?
Sprawdź Angielski-korepetycje 2, Andrzej Michalski.
Poznaj angielski od strony praktycznej (B2, C1).

« 

Pomoc językowa