Szkutnik czy angielski dla wiecznie początkujących

Temat przeniesiony do archwium.
Witam,

Jestem teoretycznie na poziomie b2 (o tym świadczą studia i kursy), jednak jak to często bywa, moja wiedza jest mocno wybrakowana. Chciałabym usystematyzować swój język (problem mam zarówno ze słownictwiem jak i z gramatyką). W związku z tym zastanawiam się, czy zakupić książkę o. Szkutnika "mówimy po angielsku" czy lepiej kurs"angielski dla wiecznie początkujących". Do tej pory zaczęłam się uczyć z prof. Henrego słownictwo p1 i 2. Może coś jeszcze innego mi polecicie? Z góry dziękuję za wszelkie porady :)
Obie pozycje są bardzo ciekawe i bardzo kształcące. Jednak Szkutnik jest moim "guru", wybierz "Mówimy po angielsku". Nowa edycja ma 90 lekcji. Do przerobienia w rok, a przy silnej motywacji w 6 misięcy.
Potem możesz komtunuować naukę z drugim podręcznikiem Szkutnika "Myślimy po angielsku" lub wspomnianym przez Ciebie "Angielski dla wiecznie początkujących".
Widziałam u znajomego Angielski dla wiecznie początkujących i myślę, że ten kurs spokojnie doprowadzi Cię do poziomu B2 ;) Ze Szkutnikiem nie miałam styczności.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Praca za granicą