Biegle po angielsku w mowie i piśmie?

Temat przeniesiony do archwium.
Witam wszystkich forumowiczów,
aktualnie jestem w klasie II technikum - angielski mam na poziomie rozszerzonym, ale wszyscy wiemy, jak to w szkole jest - niby się uczysz, a tak na prawdę dalej nic nie wiesz.
Podstawy z języka mam, zrozumieć drugą osobę - jakoś tam zrozumiem, z odpowiedzią trochę gorzej.
I tutaj moje pytanie:
Jak w ciągu maksymalnie 3 lat nauczyć się płynnie (biegle) władać j. angielskim w piśmie i w mowie?
Będzie mi to potrzebne w związku z moją przyszłą pracą.

Z góry dziękuję,
pozdrawiam.
Musisz poswiecic co najmniej 5 godzin na dzien na dobra nauke, to znaczy z kims kto wie jak Ciebie cos nauczyc. Inaczej sie nie da.
Mam się uczyć CODZIENNIE przez 5 GODZIN? Coś mi się wydaje, że raczej nie, bo taka nauka też nie ma sensu.
Cytat: kamiladamowicz
Jak w ciągu maksymalnie 3 lat nauczyć się płynnie (biegle) władać j. angielskim w piśmie i w mowie?

są takie pigułki, że po kilku dniach od zażycia opanowujesz dany język, poszukaj na allegro.

A tak na serio, to nie wiedziałeś, że na tym i wielu innch forach zostało opublikowanych tysiące rad dla takich jak ty? Nie chce ci sie poszukac, czy co?
Czyli to było pytanie z serii ''Co zrobić żeby zarobić a się nie narobić?''?
Cytat: kamiladamowicz
Mam się uczyć CODZIENNIE przez 5 GODZIN? Coś mi się wydaje, że raczej nie, bo taka nauka też nie ma sensu.

NBie wiem dlaczego zadajesz pytanie, a pozniej nie chcesz sluchac odpowiedzi. Zapytaj sie ludzi ktorzy cos osiagneli w zyciu jak dlugo sie uczyli.
Nie wiedzialam tez, (i tutaj bardzo Cie przepraszam) ze jestez Profesorem, dla ktorego 'taka nauka nie ma sensu'. Prosze podaj nam badania i wyniki ktore uwiarygodna twoja opinie na ten temat. Inaczej, to posluchaj ludzi ktorzy sie na czyms juz znaja.
Nauka języka obcego to praca głównie pamięciowa. Nie wierz nikomu kto twierdzi że można nauczyć się języka instynktownie, tak jak kiedyś będąc dzieckiem uczyłeś się polskiego. W nauce najważniejsze jest uczenie się na pamięć, wielokrotne powtarzanie, systematyczność oraz odpowiedni materiał.
Materiałów do nauki jest bardzo dużo, ale trzeba wybrać własny i nie zaglądać już do księgarni, ponieważ istnieje w nas tendencja do kupowania wielu książek, kursów itp, mając nadzieję że kolejny nas szybciej i mniej boleśnie nauczy. Niestety, nic nie przychodzi szybko i bezboleśnie.
Moja propozycja to : Leon Leszek Szkutnik "Mówimy po angielsku". Podręcznik znany i bardzo dobry,
składa się głownie ze sporej ilości dialogów które wykorzystaj do ćwiczenia rozumienia ze słuchu.
Bardzo chcemy mówić po angielsku, ale rzadko uczymy się rozumieć. Ćwicz codziennie słuchanie i mówienia za lektorami. Ucho musisz wyćwiczyć do nowych dźwięków.
Druga pozycja to : Henryk Krzyżanowski "Angielski w 3 miesiące" cześć 1 i 2. Ten kurs daje ci szanse nauczyć się mówić - uczysz się na pamięć wyrażeń, które w trakcie pracy z ćwiczeniami wykorzystujesz do budowy swoich wypowiedzi. Krzyżanowski to metoda ucząca automatyzmu, ćwiczysz do skutku, dopóki Twoje wypowiedzi będą płynne. Ten kurs odpowiednio prowadzi uczącego się. Pamiętaj też, że ćwiczenia nie robimy na "gorąco", tylko przesłuchujemy je kilka razy, a dopiero później sami odpowiadamy na pytania czy tworzymy inne własne wypowiedzi. Do tego, na koniec Angielski w tłumaczeniach, świetna propozycja do nauki gramatyki na zdaniach, których można uczyć się na pamięć.
Ucząc się języka, gromadzimy w umyśle gotowe konstrukcje, zdania, aby odpowiednio reagować językowo na zaistniałe sytuacje (za LL Szkutnik). Nie ucz się 5 godzin, bo nasz nie wytrzymuje koncentracji aż tak długo, a nauka w powtarzaniu cały czas tego samego i tak jest już nużąca. Ucz się godzinę, 30 minut plus 5-10 minut przerwa i kolejne 30 minut. Ucz się tak codziennie niż 4 godziny raz w tygodniu!
Polecam również Angielski metoda redpp.com , oraz Angielski łatwo i przyjemnie.

pozdrawiam
Cytat: kamiladamowicz
Mam się uczyć CODZIENNIE przez 5 GODZIN? Coś mi się wydaje, że raczej nie, bo taka nauka też nie ma sensu.

No, ale Terri nie napisała, że siadasz za biurkiem 5 godzin :) To raczej godzina, półtorej z nauczycielem, a potem godzina słówek, godzina pisania, godzina czytania, godzina słuchania/oglądania - uzbiera się 5 godzin :). Chodzi o to, żebyś jak najbardziej otoczył się językiem. A wtedy z górki :)
nie ma takiej mozliwosci - mozesz komunikatywnie wladac obcym jezykiem ale nie plynnie (plynnosc rozumiem jako dialog jaki toczysz z kolega w jezyku polskim)
tak uwazam - powiem wiecej: załóżmy że zrywasz z Polską i zaczynasz mieszkać w kraju angielskojęzycznym, masz prace i otoczenie mówiące w języku angielskim, z początku mniej, później coraz więcej ich rozumiesz - za 3 lata nie będziesz jednak mówił płynnie - ale
za 30 to juz jie byłbym taki pewny
Oczywiscie zgadzam sie z 'rebuaz'., bo on zrozumial co ja mam na mysli. Ale szkoda mojego czasu przekonywac innych, ktorzy wiedza lepiej, jak np. pytajacy, ktory chce poswiecic jak najmniej godzin na dzien, i po 3 latach mowic plynnie......
Witam,
Stwórz wokół siebie odpowiednie środowisko, przestaw tv na angielski, czytaj tylko angielskie newsy. Zacznij praktykować poprzez anglojęzyczne fora, rozmowa skype (albo nawiąż nowe znajomości z osobami natywnie mówiącymi w języku angielskim, albo jakieś szkoły przez skype na przykład korkiangielski.pl). Tylko praktykując i tworząc wokół siebie odpowiednie środowisko uda ci się uzyskać odpowiednią biegłość. Czas... to zależy od twoich predyspozycji. Niektórym wystarczy pół roku, a inni potrzebują kilku lat.
Pozdrawiam i trzymam kciuki:)
Ok , wszystkie rady fajne, ale np. przed TV i rozmawiając po angielsku uczysz się bardziej mówienia. Nawet czytają newsy, ok poznasz słownictwo, ale nie nauczysz się super pisać po angielsku. Ja też chętnie poznałbym metodę, która pozwoliłaby mi nauczyć się dobrze pisać po angielsku....
też chcę nauczyć się mówić płynnie po angielsku, ktoś z Was naprawdę testował te kursy online, są skuteczne?
Witaj!
W przeciągu dwóch miesięcy nauczysz się płynnie mówić po angielsku.
Wystarczy,że znasz dwieście słów i zaczniesz tymi słowami mówić codziennie przez 2 godziny do ,,wyłączonego'' telefonu.Może to z pozoru wydaje się głupie,ale to są tylko pozory.
Właśnie w ten sposób nauczyłem się szybko mówić po angielsku.
Wyłączałem telefon,szedłem ulicą i gadałem sam do siebie przez godzinę w południe i godzinę wieczorem.Na początku dukałem jak analfabeta,ale z tygodnia na tydzień zauważyłem duże postępy w szybkości konstruowania zdań.Potrafiłem coraz lepiej kojarzyć słowa i mówić o tym co myślę i czuję w danej chwili.Po dwóch miesiącach codziennego dwugodzinnego treningu potrafiłem bez problemu-wręcz automatycznie mówić o sprawach życia codziennego - zakupach,problemach życiowych,pogodzie,hobby,szkole,pracy itd.Oczywiście tą metodą nauczysz się płynnie mówić o sprawach życia codziennego.Jeśli chcesz rozmawiać o prawie,medycynie lub polityce-musisz poznać większą bazę słów i więcej czasów gramatycznych.Żeby mówić płynnie nie trzeba znać tysiąc słów.Możesz mówić płynnie trzystoma słowami a potem z biegiem czasu poszerzać swoje słownictwo i wdrażać je do swoich obecnych rozmów.Jesli chodzi o rozumienie ze słuchu to już inna bajka.Aby móc rozumieć czyjąś rozmowę w języku obcym trzeba znać znacznie więcej słów,bo nigdy nie wiadomo jakich słów w rozmowie użyje rozmówca.Znając tylko trzysta słów zawsze coś tam zrozumiesz ze słuchu,ale to będą ogólne informacje-nie zrozumiesz dokładnego przekazu.Teraz jak umiem mówić płynnie (znam już 1700 słów) codziennie rozmawiam z obcokrajowcami na skype.Polecam fajną stronę do rozmowy po angielsku z ludźmi z za granicy,którzy także ćwiczą mówienie-speaking24.com.Wystarczy się zalogować i od razu łączysz się z daną osobą z jakiegoś kraju na skype.W szkołach człowiek nie nauczy się szybko mówić po angielski jest tam za rzadko (3 x w tygodniu).A to trzeba rozmawiać codziennie po 2-3 godziny,aby mózg był stale stymulowany i powoli przestawiał się na myślenie sytuacyjne po angielsku.Życzę powodzenia i pozdrawiam.Daniel :-)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

WYJAZD DO ANGLII

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie