Witajcie.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy nauczyłem się w pewnym stopniu francuskiego, korzystając z metody Pimsleura. Mam już za sobą dwa tygodnie w Lyonie, gdzie musiałem porozumiewać się w tym języku przy każdym posiłku - test wyszedł całkiem pozytywnie.
Ze względu na to, że metoda Pimsleura jest nastawiona niemal wyłącznie na odsłuchiwanie kolejnych lekcji, wydała mi się bardzo wygodna - kursu można słuchać podczas mycia naczyń, jazdy na rowerze, w moim przypadku także podczas pływania. Pomyślałem, że tak wygodną metodą mógłbym spróbować przekonać swoich rodziców do nauki języka angielskiego, dzięki czemu zmniejszyłby się ich lęk przed podróżą za granicę gdzieś indziej niż na Słowację, do Czech czy na Ukrainę. Niestety - producent kursu Pimsleura udostępnia co prawda kurs angielskiego w kilku językach, ale nie ma wśród nich polskiego. W związku z tym jestem bardzo zainteresowany znalezieniem innego kursu, który byłby całkowicie (lub prawie całkowicie) audio - chciałbym przy tym, na ile to możliwe, zachować wysoką skuteczność lekcji. Gdyby kurs charakteryzował się cechami, o których napisałem niżej, byłoby wspaniale.
W Pimsleurze kluczowymi elementami były:
- wrzucanie użytkownika w dialogi, co pozwala bardzo szybko rozmawiać,
- powtarzanie słówek/konstrukcji gramatycznych w coraz dłuższych odstępach czasu,
- skąpe elementy gramatyki wplatane pomiędzy dialogi, brak dedykowanych temu sekcji.
Do tej pory trafiłem na metodę Krebsa, ale jej strona internetowa mnie odrzuca - wygląda to na szybki skok na pieniądze - może jednak to tylko wstępne wrażenie i kurs rzeczywiście, oprócz dobrego marketingu, ma też skuteczną treść. Czy istnieją inne godne polecenia metody nauki angielskiego opartej wyłącznie na odsłuchiwaniu lekcji? Z góry bardzo dziękuję za wszelkie wskazówki.