Cześć,
Od kilku lat pracuję w IT jako programista, teraz przyszło mi pracować dla zagranicznej firmy, gdzie angielski muszę znać przynajmniej na poziomie B1. Jak robię testy poziomujące to wszędzie wychodzi mi poziom A2.
Czytam angielskie dokumentacje i jestem w stanie również porozmawiać oraz pisać po angielsku w pewnym stopniu. Problem zaczyna się, kiedy ktoś coś do mnie mówi i albo nie zrozumiem wszystkiego co mówi, albo zrozumiem, ale nie potrafię odpowiedzieć.
Dlatego zastanawiam się jak zabrać się za angielski, czy lecieć od A2 włącznie z gramatyką, czy skupić się głównie słowach związanych z IT. Najważniejsze dla mnie jest rozumieć co ktoś mówi oraz odpowiedzieć na pytanie, z pisaniem i czytaniem w miarę sobie radzę i myślę, że jeszcze lepiej będę radził, gdybym poznał specjalistyczne słownictwo. Nie wiem, czy nauka słownictwa różnego typu zamiast tematycznego i gramatyki od A1 to nie strata czasu. Z chęcią dowiem się jakie jest wasze zdanie i co wy byście zrobili na moim miejscu.
Pozdrawiam