OK, więc tak... Ja nie znam takiej osoby, ewentualnie próbuj na jakichś stornach typu e-korepetycje itd. (tam są ogłoszenia lektorów skierowane nie tylko dla dzieciaków, ale dla dorosłych i często są dodawane opinie).
Na pewno na Twoim miejscu zwróciłabym uwagę i serio zapytała wprost jak ta osoba pracuje.
Wg mnie najważniejsze: na lekcji robi się to, czego nie da się zrobić samemu (rozmawianie, nauczyciel tłumaczy niejasności, poprawianie błędów, wymowy etc.
Kwestie takie jak czytanie tekstów (i ich tłumaczenie), słuchanie, wypracowania - to wszystko robi uczeń w DOMU. Szczerze mówiąc, jako osoba, która udziela lekcji ang. i niem. (ale dodatkowo, na co dzień nie zajmuję się językami i mam stałych uczniów i nie przyjmuje nikogo) nie wyobrażam sobie brać kasy za to, że uczeń w mojej obecności będzie wpisywał słówka w lukę albo zaznaczał odpowiednią formę gramatyczną w zadaniu a,b,c. Szanuję moich uczniów i ich pieniądze i sama źle bym się czuła z braniem kasy za tak nieefektywne zajęcia.
Ja bym więc na Twoim miejscu na to zwróciła uwagę. Jeśli byś chciał poczytać o moich metodach uczenia innych (jak przebiega taka lekcja) albo o sposobach nauki (m.in.słówek), to zapraszam na bloga, którego prowadzę w ramach hobby, w wolnym czasie coffeewithmillie.blogspot.com . Pewnie dostanę bana, ale tam dokładnie jest opisane co i jak.