Jak doskonalić tłumaczenia?

Temat przeniesiony do archwium.
Jak doskonalić tłumaczenia nie mając wykształcenia filologicznego? Nie chodzi o tłumacza przysięgłego tylko o tłumaczenie mało skomplikowanych tekstów w większości na własne potrzeby, a w przyszłości być może coś poważniejszego o ile to będzie możliwe. Są może jakieś książki ze wskazówkami (na razie trafiłam na jedną stronę) czy bez bycia sprawdzanym i poprawianym przez fachowca za każdym razem nie da się nic zrobić? Jak wyglądają zajęcia na filologii z tej dziedziny? Często tłumaczę strony, w zeszłym roku np. newsy astronomiczne, jednak kilka osób stwierdziło, że tłumaczę zbyt dosłownie i po prostu sobie darowałam. W tamtym przypadku jednak nie były to łatwe teksty i trochę trzeba było nad nimi posiedzieć - np. tłumaczenia newsów NASA. Teraz są to raczej drobne i dość łatwe teksty, a czasem coś specjalistycznego jak znajomi potrzebują. Poza tym tłumaczenie piosenek kompletnie mi nie wychodzi. Jakieś pomysły aby to poprawić?
Wskazane jest, aby tłumacz tłumaczył tylko i wyłącznie na swój język ojczysty. Bez względu na to jak dobrze zna się język obcy, nie native speaker zawsze popełni błąd, którego native speaker nigdy by nie popełnił, zwłaszcza jeśli tłumaczenie jest robione na szybko, a większość tłumaczeń jest robiona na szybko. Jeśli już tłumaczy się na język obcy, dobrze by było, aby native speaker na to zerknął i wychwycił te drobne błędy. Niekoniecznie muszą to być błędy gramatyczne; częściej będą to błędy stylistyczne lub leksykalne.

Jak doskonalić? Czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Zapisywać wyrażenia, które się powtarzają (kolokacje); skupić się na jednej lub ewentualnie dwóch dziedzinach i czytać wszystko co wpadnie w ręce z tej dziedziny; zaprzyjaźnić się z native speakerem (najlepiej tłumaczem) i zapytać czy nie zechciałby być twoim mentorem; czytać, czytać, czytać...
popieram to. Poprzez czytanie poznaje sie kolokacje i czesto uzywane slowa w danej dziedzinie.
a jeśli chodzi o tłumaczenia czysto biznesowe - dokładnie bankowość czy możecie cos polecić, tez nie jestem filologiem ale właśnie finansistą ale muszę tłumaczyć bo szefostwo nie zgodzi się na zatrudnienie tłumacza, mój poziom angielskiego to mniej więcej taki CAE, zauważyłem że tłumacząc opieram się ciągle na tych samych zwrotach, nie wiem jak to udoskonalic i czuć się bardziej pewnie, chciałbym właśnie poszerzyć swoją wiedze o jakies ciekawe kolokacje , zwroty biznesowe których nie używam czy to wogóle jest dostępne - jakies spisy, książki itp. zajmuje sie pisaniem po angielsku ocen firm od strony ich histori, rynku, ale i analizy finansowej czyli generalnie jest to ciągle ten sam zakres wiedzy, niby staram się poszerzać mój zakres wiedzy ale jakoś mi to nie wychodzi m.in. przygotowuję się na kursie do kolejnego egzaminu biznesowego ale to nie jest to bo zakres jest bardzie j pod egzamin czyli jak go zdać a mi chodzi o konkretny zakrez wiedzy, pozdr

 »

Zagranica