Odpowiem Ci na oba pytania, które zadałeś. Szybki kurs słownictwa ..., to seria znanych od lat słowników tematycznych jezyków angielskiego, niemieckiego, francuskiego i hiszpańskiego. Zawierają podstawowe słownictwo niezbędne uczącym sie języka (angielskiego, niemieckiego, francuskiego i hiszpańskiego) w szkole. Ilość słówek waha się w granicach 2.500). Słownik angielski z tej serii mam od 1995 roku, ale nie zrobiła na mnie większego wrażenia.
W zeszłym miesiącu zobaczyłem na targach książki pakiety p.t. \"Szybki kurs słownictwa angielskiego (i innych języków). Nie udało mi się go kupić, gdyż były to tylko egzemplarze pokazowe, ale zmówiłem kursy angielskiego i hiszpańskiego. Przesyłkę otrzymałem kilka dni temu. Natychmiast zainstalowałen i uruchomiłem.
Moje pierwsze wrażenie jest dobre, ale mam też do tej bazy jedną uwagę. Wszystkie słówka są prezentowane w kolejności angielskie pytanie - polska odpowiedź. Ja uważam, że powinno być odwrotnie.
Jeśli uczę się jakiegoś języka, to po to, żeby swoje mysli wypowiadać w obcym języku, muszę się więc nauczyć angielskich znaczeń znanych mi polskich słów. Dlatego muszę się uczyć znaczenia np. słowa słoń tak długo aż będę kojarzyć, że \"elephant\" to słoń. Poza tym należy kojarzyć dźwięk angielski z polskim znaczeniem.
Angielski w 3 miesiące ... jest sprzedawany w dwóch wersjach z programem i bazą SuperMemo i bez tego programu. Podręcznik ma trochę marketingowy tytuł. W trzy miesiace zawarty w nim materiał moga tylko ci ludzie, którzy uczyli się angielskiego, przerwali lub skończyli tę naukę na poziomie ponad podstawowym i teraz chcą szybko przypomnieć go sobie. Ludzie, którzy dopiero zaczynają nauke powinni rozplanować ja na conajmniej rok.
Oczywiście dodane do niego książki daja bardzo dużo. Nagrania na płycie zawieraja 20% słówek i 80% ćwiczeń na rozumienie ze słówek. Ale podręczniki te sa tak napisane, że czytanie ich bez odsłuchiwania kaset niewiele dają.