Jak się uczyć, aby się nauczyć

Temat przeniesiony do archwium.
Witam:)

Nie wiem czy ja mam jakies braki w mózgu czy trafiam na niekompetentne osoby z zakresu nauki angielskiego ale ta moja ułomność jeżykowa coraz bardziej ogranicza moje mozliwoście zawodowe. Staram się uczyc od 10 lat, i nadal jestem na "I am..." byłam w kilku szkołach ( z górnej części rankigów), miałam kilku nauczycieli (sami rezygnowali :)).
Czy możecie cos na to poradzić? Czy jest tu ktoś podobny do mnie? Prosze o rady, może jakiś polecony korepetytor z Warszawy

Pozdrawiam
Mózg mamy wszyscy bardzo podobny,radzę na początek popracować nad wiarą w siebie, musisz uzmysłowić sobie że jesteś do tego zdolna(y) a potem naucz się z 2tys podstawowych słówek i zacznij słuchać podcastów najlepiej eslpod bo jest bardzo wolno i wyraźnie.
Bo ja nie wiem czy sobie dobrze wymysliłam, ale podziele sie z wami moim planem który mam zamiar realizowac z nowym rokiem, mianowicie kupiłam fiszki i chce sie uczyć 1o kartoników dziennie, jak się naucze podstawowego słownictwa czyli ok 1000 słów wtedy bede chciała zacząc przerabiac jakis kurs (mam zakupione chyba 4-5 kursów :)) Co o tym myslicie?
Bo u mnie porblem jest z moim "ścisłym umysłem" i bardzo często zniechęcało mnie to że nie chciało mi sie uczyc bo słówek nie umiałam i nie rozumiałam :(
Najczęściej kłopoty z nauką języka mają ludzie, którzy chcą być nauczeni języka, a języka trzeba się uczyć samemu. Nauczyciel i podręcznik, nawet najlepszy przedstawiają tylko "demo języka". Prawdziwego języka nikt cię nie nauczy, bo nikt nie zna.

Musisz narzucić sobie dyscyplinę. Wstawaj codziennie o 6.00 i ucz się do 7.00. W tym czasie naucz się na pamięć czytając głośno i wyraźnie czytanki z podręcznika, podkreślonych w niej słówek, dodaj do tego kilka słówek własnych, które pasują do tematu, i spróbuj rozpoznać kilka struktur gramatycznych zawartych w tej czytance.
następnego dnia powtórz poznany tak materiał i skup się na gramatyce. Po roku takiej pracy przekonasz się, że nauczyłaś się dużo więcej niż podczas tych 10 lat. Wtedy zacznij czytać angielskie ksiązki (na początek moga byc dwujęzyczne) i oglądać filmy w oryginale. Po kolejnym roku dojdziesz do zdania, ża prawie znasz angielski.

Żeby wyeliminować to "prawie" bedziesz musiała poświęcić kilka lat, alw wierz mi, WARTO!
bejotka dzieki za radę :) sprawa jest skomplikowana, bo ja już pracuje, więc wstaje o 5 rano a o 6 jestem w drodze do pracy :( Zgodzę sie jednak z Tobą że muszę narzucić sobie jakąś dyscyplinę w nauce, codziennie nawet mało ale systematycznie. Zovaczymy co z tego wyjdzie :) ocenie sie po kwartale :)
podziele sie z wami moim planem który mam zamiar realizowac z nowym rokiem, mianowicie kupiłam fiszki i chce sie uczyć 1o kartoników dziennie

Fiszki masz, dzisiaj też jest dzień, więc o co chodzi z tym czekaniem do Nowego Roku? :)
na to też mam radę, jest taki fajny mały programik komputerowy za darmo FullRecall on codziennie przypomni ci które słówka warto w tym dniu powtórzyć, jest naprawdę bardzo dobry, ja mam palmtopa z tym programikiem (be jest wersja i na palmtopa) i mogę w dowolnym czasie (byle codziennie) wbijać do głowy.
Proponuję również przy nauce słóek/zdań od razu ćwiczyć wymowę. Sama widzę ze mogę znać zdanie i budowę zdania ale kiedy nie umiesz wypowiedzieć danego zdania to na nic nauka. Wiem co mówię bo mam kontakt z nativami i nie zawsze rozumieją co mówię choć wiem co chcę powiedzieć
Podałem Ci swoje godziny nauki. Oczywiście masz prawo, a nawet obowiązek, zmodyfikować moje rady. Zarówno co do czasu, jak i sposobu nauki. Mnie odpowiada pora, która Ci podałem, i program SuperMemo z własnymi bazami. Cenie również fiszki, ale też wolę te robione przeze mnie.

Jeśli chodzi o SuperMemo, to preferuję pakiety "Rozmówki angielskie w miesiąc" i "Angielski? No problem!". Osobiście wole wersję bez "plusa", ale dla kogoś, kto zaczyna dopiero pracę z tym programem może lepszą wersja będzie "Angielski? No problem! Plus".

Życzę wytrwałości i sukcesu.
Mysle, ze najwazniejsze to jest to, zeby sie nie 'bac' olbrzymosci tego jezyka, i widziec go jak jakiegos 'smoka, ktory mnie zagryzie'. Trzeba postanowic tak: po jednym slowku bede sie uczyla, az ciebie 'wielki smoku' pokonam.
Nawet jak nauczysz sie 10 slow, to jest 10 wiecej jak wczoraj wiedzialas. Najwazniejsze to jest 'systematycznie' - kazdego dnia w chwilach kiedy jestes wypoczeta i spokojnie podchodzisz do tego, i widzisz to jako 'przyjemnosc' a nie 'obowiazek'. To jest najtrudniejsze.
Nawet pracujace osoby musza sobie pozwolic na chwile czasu dla siebie - zaznasz sobie godz w ktorej bedzie 'nauka' i trzymaj sie tego.
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia