fiszki angielsko-angielskie i techniki

Temat przeniesiony do archwium.
Witam

Uczę się angielskiego już trochę czasu. Używam głównie podcastów z radia BBC, uczęszczam na zaawansowaną grupę w collegu, oglądam angielską telewizję i czytam książki po angielsku. Ponadto używam programu Supermemo bazy advanced do nauki słownictwa. Mimo to uważam, że tempo w jakim przyswajam nowe słownictwo jest dla mnie za wolne a supermemo wrzuca mi w zasadzie losowe wyrazy gdy w tym samym czasie w literaturze napotykam wiele nowych wyrazów i nie mam wystarczająco czasu żeby wrzucić je do bazy Supermemo i powtarzać ( a jak wiadomo jednorazowe sprawdzenie w słowniku to nie metoda nauki). Dość powiedzieć, że przerobiłem z Supermemo w dwa lata zaledwie 2000 wyrazów.

Jakiś czas temu trafiłem na fiszki. Uznałem,że jest to metoda dla mnie idealna ponieważ pozwoli mi kiedy tylko mam ochotę powtarzać wyrazy (nie mam czasu siedzieć przed komputerem i zastanawiać się jak tworzyć bazy supermemo, jak robić, żeby dawał mi tylko przeze mnie dodane wyrazy itd, nie mam czasu nawet siąść nad nim więcej niż raz dziennie) i bez konieczności bycia w pobliżu komputera a także wyrazy na które się już natknąłem bo sam je będę przygotowywał.

Lecz mam dwie poważne wątpliwości dotyczące używania fiszek. Po pierwsze bardzo podoba mi się, że w bazie supermemo uczę się angielskich wyrazów przez ich angielskie synonimy lub angielskie tłumaczenie. Oczywistym jest więc, że sprawdzając jakiś wyraz na który natknę się w książce mogę spokojnie sprawdzić jego znaczenie w słowniku angielsko-angielskim i taką fiszkę przygotować. Czy jest to waszym zdaniem lepsze czy gorsze rozwiązanie od fiszek polsko-angielskich? Czy ma to sens czy lepiej trzymać się tradycyjnego rozwiązania?

Druga wątpliwość to jakiej techniki użyć do nauki? Słyszałem o przekładaniu po między trzema przegrodami w pudełeczku, jakich reguł używacie i jakich przedziałów czasowych?

Będę wdzięczny za wszelkie rady, opinie i pomysły!
>nie mam wystarczająco czasu żeby wrzucić je do bazy Supermemo i powtarzać

To na robienie fiszek też nie będziesz mieć czasu. Otworzyć słownik (papierowy!), znaleźć hasło, w nim odpowiednie tłumaczenie słówka, przepisać definicję po angielsku, przydałoby się jeszcze przykładowe zdanie...
Ja sobie robię w supermemo UX własną bazę w oparciu o ang-ang słowniki i mam w niej tylko te wyrazy, których do tej pory nie znałem i których chcę się właśnie uczyć. Po prostu poznaj dobrze możliwości programu. Własna baza to nie znaczy dodawanie słówek do bazy komercyjnej tylko baza w oddzielnym pliku.
Więc ciągle uczę się nowych rzeczy, a algorytm wyznacza powtórki. Fiszki nie dają ci algorytmu chociaż można sobie odkładać na bok te, które słabo pamiętasz i częściej je powtarzać. Program stwarza jednak możliwości których fiszki nie dają np. sprawdzanie pisowni czy dodawanie dźwięku zdań. Co do definicji to wszystko zależy od tego co ci łatwiej zapamiętać. Czsem po prostu opisowa definicja ang jest niezbędna żeby oddać sens słowa. Ja próbuję różnych metod i rezygnuję z tych, które mi nie odpowiadają. A te które się sprawdzają doskonalę (np. sposób robienia baz). Chyba w tym temacie dużo zależy od indywidualnych preferencji. Ja też wolałbym mniej czasu spędzać przed komputerem ale coś za coś, czas za efektywność. Poza tym liczy się jak głęboko się utrwala materiał co jest bezpośrednio uzależnione od sposobu nauki i częstości powtórek danego elementu. Np. oglądanie telewizji czy słuchanie jest ważne, ale warto się zastanowić jak przetwarzasz ten materiał... jak go używasz. Czy jeśli obejrzysz program, film to o nim z kimś rozmawiasz po angielsku czy po prostu jednym uchem wpada a drugim wypada.
proszę uprzejmie o pomoc w dwóch rzeczach:
1. które z dwóch rodzajów fiszek lepiej przygotować:
angielsko-angielskie
angielsko polskie
2. jaki system nauki fiszkami zastosować, jakie reguły, jakie przegródki jakie odstępy czasowe w powtórkach polecacie/używać

Ullak: jeżeli koniecznie chcesz wdawać się w dyskusję nad moim czasem to ci wyjaśnię, że znajdę na to czas spokojnie bo mogę to robić w autobusie a nawet w pracy bez problemu natomiast nie mam dostępu do komputera w pracy więc nie mogę siedzieć nad supermemo, za to mogę siedzieć nad fiszkami, mogę siedzieć nad słownikiem, mogę nawet w komórce stworzyć prosty plik tekstowy który potem w sekundę skopiuję wieczorem w domu i wydrukuję w programie fiszki 1.0. I fiszki mogę przeglądać będąc na placu zabaw z dziećmi, będąc w autobusie mogę też zabrać ze sobą słownik i książkę i przygotowywać je a uczyć się z nich mogę nawet w kolejce w supermarkecie. Czujesz różnice między tym, że słownik i książkę oraz edytor txt mogę mieć zawsze przy sobie (komórka symbian S60 gdzie mam słownik angielsko-angielski i polsko-angielski, angielsko-polski, edytor tekstu, obsługę pdf, edytor plików office ale supermemo nie mam!), a także fiszki tak samo. Mam nadzieję, że już rozumiesz, że w domu zdążę wydrukować i wyciąć fiszki które przygotowałem w pracy bo to jest 5 minut, a supermemo nie mogę wziąć do pracy/autobusu/placu zabaw/kolejki w supermarkecie/spaceru. Więc poważnie proszę o konstruktywne rady a nie dyskusje na co i jak znajdę czas bo nic to do tematu nie wnosi, a jakbym tego nie rozplanował właściwie to bym nie pytał.
axel33 dziękuję za wszelkie rady, też uważam, że zrobienie bazy w supermemo UX własnej jest rozwiązaniem lepszym z wielu względów które wymieniłeś. Mimo to większość czasu spędzam poza domem i ten czas mam wrażenie jest zmarnowany a dzięki fiszkom nie musi być. Do tej pory w pracy słuchałem podcastów BBC około 3-4 h dzienni i znacznie poprawiło to moje rozumienie. Niestety zmieniłem pracę i nie mogę teraz mieć mp3 na uszach za to fiszki czy użycie komórki (w której mam słownik, edytor tekstu i czytnik pdf więc mogę także tworzyć fiszki) jest bezproblemowe. Co do dyskusji na temat filmów/audycji radiowych zawsze mam anglików wokół siebie z którymi mogę w pracy dyskutować na dowolne tematy a nawet jest to mile widziane więc o to się nie martw zawsze mi coś z tego zostaje. Niestety jak jestem w domu dzieci nie dadzą mi usiąść nad supermemo, natomiast jak zabiorę je na plac zabaw są na tyle zaabsorbowane, że spokojnie mogę wyjąć fiszki. To jest też różnica.
Co do 2 to odpowiedzi nie znam. Co do 1 to ja stosuję polskie słowa tam gdzie to tylko możliwe. A nawet jak stosuję opisowe definicje angielskie to tylko po to żeby dobrze rozumieć sens słowa, czego czasem polskie słowniki dobrze nie oddają, albo po prostu nie ma dokładnego odpowiednika. A jak chcę coś powiedzieć to i tak potrzebuję przypomnieć sobie słowo, a nie jego definicję. Chodzi o to żeby pamiętać sens słowa i stosujesz takie definicje, które ci pomogą ten sens zapamiętać. W jednym przypadku polskie w innym angielskie. Cel uświęca środki.
a supermemo nie mogę wziąć
>do pracy/autobusu/placu zabaw/kolejki w supermarkecie/spaceru.

o ile wiem (ze słyszenia), supememo działa i w komórce :)
"Wymagania
[...] systemu Windows Mobile 5.0 (lub nowszy)[...]" z
http://www.supermemo.pl/supermemo_mobile

A jak pisałem posiadam system Symbian S60, więc niestety.

Chyba jednak zacznę od fiszek polsko-angielskich ewentualnie potem zrobię inne zestawy, dzięki axel33.

Nadal nie znam odpowiedzi na moje drugie pytanie i będę wdzięczny za podrzucenie mi waszych systemów:
jaki system nauki fiszkami zastosować, jakie reguły, jakie przegródki, jakie odstępy czasowe w powtórkach polecacie/używać?
Ok sam znalazlem jeden szczegolowy opis:

http://en.wikipedia.org/wiki/Leitner_System

Jest to system Sebastiana Leitnera i sądzę, że na początek jest dla mnie zadowalający, potem może wprowadzę pewne modyfikacje. Jest prosty, zacznę od: pierwsza przegródka, codziennie, druga, co 3 dni, trzecia co tydzień, potem odłożone do domu i przejrzane po kilku tygodniach (może własna baza w supermmemo z czasem z tamtych wyrazów). Oczywiście nie spodziewam się aż takich rezultatów w utrwaleniu w pamięci trwałej jak przy supermemo ale myślę, że możliwość poświęcania większej ilości czasu na fiszki da efekty.
Zobacz jeszcze:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krzywa_zapominania
Poza tym jeszcze w temacie zapamiętywania słówek wydaje mi się, że dobrze jest też zastosować takie zasady powtórek w odstepach czasowych nie tylko do słówek (fiszek), ale też do materiału źródłowego z którego słówka się tłumaczy. Chodzi o to żeby ten materiał przypominać sobie w jakimś kontekście znaczeniowym. Co przy uczeniu się z podkastami nie jest problemem bo wystarczy sobie powiedzmy robić listę tego kiedy robiliśmy dany materiał i po miesiącu go odsłuchać ponownie. Różne programy typu organizery i przypominacze terminów mogą pomóc to dobrze sobie organizować. Takie uczenie się wydaje mi się skuteczniejsze niż tylko słuchanie ciągle nowego materiału czy oglądanie nowych filmów. Ale to tylko pomysł bo sam się jeszcze tak nie zorganizowałem.
O samych technikach uczenia się i zapamiętywania wydano już wiele książek. Nawet to jak się odżywiamy ma wpływ. Warto poznać ten temat bliżej.
Z podcastami robiłem w ten sposób, że słuchałem po 2-5 razy w odstępach czasowych, zauważyłem, że za pierwszym razem skupia się głównie na treści i odruchowo pomija pewne wyrazy. Po drugim/trzecim przesłuchaniu miałem znacznie lepsze wyłapywanie wyrazów z kontekstu niż po pierwszym. Z czasem stało się to nudne i zaprzestałem tego w stosunku do większości materiałów, słuchałem tylko raz.

Lubię zmieniać dość często metody nauki, raz są to podcasty, raz radio, raz filmy, raz czytanie książek. Obecne moje nowe pomysły to:
1. kupienie trzech radioodbiorników DAB i umieszczenie w każdym pokoju mojego mieszkania, żeby grały BBC4 non stop (zero muzyki, a dużo ciekawych audycji których często nie ma na podcastach). Do tej pory miałem tylko jeden i włączałem czasami.
2. Fiszki
3. Z fiszek które przerobię będę robił bazę w programie Anki- jest jak sądzę równie dobry jak supermemo a można zsynchronizować bazę z internetem i uczyć się z internetu a co za tym idzie także z komórki. Ma się też większą kontrolę nad odstępami czasowymi (podaje jaki odstęp nastąpi przy danej ocenie) i jest w pełni darmowy a także bazy danych do niego są darmowe współdzielone w internecie.

Oprócz tego będę kontynuował naukę w collegu, oglądanie angielskich seriali z angielskimi napisami i czytanie książek.

Liczę na znaczne postępy w ciągu roku.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Szkoły językowe

 »

Pomoc językowa