>Najpierw porównuje się osoby, które uczą się gramatyki z tymi, które
>czytają i jej się nie uczą.
Ja nie streszczałam tu całego badania więc nie wiem skąd to przypuszczenie.
Napisałam co napisałam BARDZO OGÓLNIKOWO raczej jako ciekawostkę, a nie poważny wniosek dla badaczy przyswajania języka :)
Wnioski nie były jednoznaczne.
Badań było kilkadziesiąt, nie jedno, na różnych językach, w różnych krajach, z różnymi uczniami.
Nie chce mi się wszystkiego streszczać; zainteresowani na pewno mają dostęp do wielu publikacji na ten temat.
Raczej
>połączenie tych dwóch metod wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem.
Szczególnie dla osób zaczynających naukę języka.
Oczywiscie :)
W szkole czy na kursach przeciętny człowiek nauczy się języka do stopnia intermediate. Jesli ktos chce isc wyżej, to musi w to włożyć wiele dodatkowej własnej pracy.
Ale też trzeba sobie
>uświadomić, że jeśli ktoś ucząc się języka ma kontakt z osobami, które
>posługują się nim niepoprawnie to nabierze niepoprawnych nawyków nawet
>o tym nie wiedząc.
To akurat nie zawsze się sprawdza i wiele badań dowodzi, że błędów innych nie przejmujemy my sami. W każdym razie nie zawsze.
Z drugiej strony, samo obcowanie z nativami (nawet wykształconymi) przez kilkanascie a nawet kilkadziesiąt lat nie sprawi, że będziemy mówić po angielsku perfekcyjnie.
Czytanie i słuchanie nie jest tylko metodą nauki; jest to metoda głównie na przyswajanie języka, nie jego naukę. Ale oczywiscie można naukę z przyswajaniem łączyć.