"Post otwart" do Lukara i innych uczestników Forum

Temat przeniesiony do archwium.
Uczestnikiem Forum Lukara byłem chyba od jego początku. Najpierw podpisywałem swoje posty innym nickiem, ale ktoś go zarejestrował i musiałem przyjąć nowy, wtedy przyjąłem Bejotkę i zarejestrowałem się z nim. Stało się to, gdy zmieniła się nazwa tego portalu. Poznałem tu wielu sympatycznych ludzi, którzy bezinteresownie odpowiadali na wiele Waszych pytań. Nie bedę wymieniał tu ich nicków, nie chciałbym nikogo pominąć, nie chciałbym też zniekształcić czyjegoś pseudonimu.

W czasie swojej obecności na tym forum, jako Bejotka, napisałem prawie 70 postów, które z reguły były odpowiedziami na pytania, młodszych i mniej doświadczonych uczestników tego forum. Moje posty dotyczyły zazwyczaj trzech tematów: oprogramowania wspomagającego naukę języków, metodyki tej nauki i podręczników.

Niektóre z moich odpowiedzi zawierały trochę ironii, mogły wydawać się złośliwe, ale jak tu nie zakpić, gdy ktoś pisze "SZCZAŁ W DZIESIĄTKĘ". Takich błędów w pytaniach było więcej, gdybym na każde takie pytanie reagował ironią napisałbym nie kilkadziesiąt, ale kilkaset postów. Ostatni przykład, ktoś w wątku "SuperMemcio" napisał: "no dobrze uczymy się ze Speedupa, ale jak tę wiedzę utrwalać?". Widać, że autor tych słów nie zrozumiał idei programu i metody SuperMemo.

Pomimo tej ironii nigdy, w żadnym poście, nie nazwałem nikogo idiotą, nie kpiłem z niczyjego pseudonimu i nigdy nie przypisywałem nikomu żadnych preferencji. Moje odpowiedzi dotyczyły tylko i wyłącznie pytań, na które odpowiadałem. Były wprawdzie dwa trochę ostrzejsze wątki, ale w obu to właśnie partnerzy dyskusji zaczęli konflikt.

Marcin "dyslektyk" parę razy wmawiał uczestnikom forum, że jestem pracownikiem dwóch firm, których pisałem, i że uprawiam reklamę. Robił przy tym taką ilość błędów, że zwróciłem na to uwagę. W odpowiedzi zaczął machać zaświadczeniem o dysleksji i obrzucił mnie rzadko spotykanym stekiem obelg. Wiem co to jest dysleksja, podobnie jak wiem, że 90% zaświadczeń o dysleksji to fałszywki. Miesiąc czy dwa później był na ten temat artykuł w Gazecie Wyborczej, który potwierdził moje przekonanie.

Trochę później zdarzył się drugi konflikt. Ktoś o nicku Realista zaapelował o przysłanie mu jednego z plików dźwiękowych do bazy SPEEDUP. Strasznie przy tym narzekał na techniczną jakość tej bazy. Wysłałem mu ten plik z uwagą, że to tylko jeden z 40000 plików dźwiękowych i że prosząc o przysłanie mu tego pliku był przekonany, że jednak pakiety firmowe są kompletne.

Odpowiedział mi mejlem podpisanym Miś Kolargol, w którym zrobił wykład o myciu rąk i nóg, szklance w połowie pełnej i do połowy pustej i o samochodzie o trzech kołach. Mało tego treśc tego mejla umieścił na forum. Było to wyjątkowo niegodziwe.

Ale to jest przykładowy przypadek z podręcznika kryminologii. Frajer kupił od złodzieja skradziony samochód i wydzieara się na producenta, że wycieraczka nie działa.

Napisałem wtedy na forum, że o raz pierwszy i ostatni mu pomogłem. Skąd moje przekonanie, że miał nielegalną wersję pakietu. To proste, każdy inteligentny użytkownik programu w tej sytuacji napisałby do producenta i otrzymał nową płytkę z poprawnymi wszystkimi plikami. W obronie Realisty zaczęto atakować mnie. Ktoś nazwał mnie cwaniakiem. Ale kto tu naprawdę był cwaniakiem - ja czy ten Realista Miś Kolargol?

Jestem przeciwnikiem handlu kopiami programów komercyujnych, nieraz to podkreślałem, ale każdorazowo podawałem informację jak można uzyskać legalną kopię programu. Nie nazywam zazwyczaj ludzi, którzy uprawiają proceder kopiowania programów komercyjnych złodziejami, ale nie pochwalam go. Uważam też, że w wielu wypadkach oszukują młodszych kolegów. Np. Kopie Callanowskich dysków są dla indywidualnego użytkownika, nie uczęszczajacego na kurs prowadzony metodą Callana bezwartosciowe. Gdyż metoda ta jest skuteczna tylko podczas lekcji na kursie, z doświadczonym lektorem, malo tego lektor powinien często zmieniać się. Ale są cwaniacy, którzy handlują kopiami tych dysków. Podobnie dyski SITA, bez urządzenia SITA-device są niewiele warte.

I kto tu jest cwaniakiem?

W odpowiedzi na mój post do Realisty włączyły się do dyskusji dwi wyjątkowo podłe osoby Beatka i Mariusz, wyszukiwali moje archiwalne posty i dopisywali do nich wyjątkowo obrzydliwe, obrażające mnie i uczciwych uczestników forum odpowiedzi. Żadna z nich nie dotyczyła meritum. Każda miała na celu przede wszyskim obrażenie mnie.

Szczególnie celowała w tym Beatka. Żeby sprawić wrażenie, że odpowiedzi dotyczą meritum sprawy zwrócili uwagę na jeden z tematów poruszanych przezemnie. Ocenę kursów i materiałów ESKK. Ogromnym argumentem przeciw ESKK były tzw kursy hobbystyczne,

Rzeczywiście wymieniałem ta szkołę dość często, ale nie zacząłem żadnego wątku od tego tematu. Poruszałem go w 3 przypadkach:

1. Gdy ktoś pytał o ESKK.
2. Gdy ktoś pytał o kurs języka mniej popularnego, którego nie prowadzą stacjonarne szkoły.
3. Gdy ktoś pisał, że chciałby się uczyć jezyka, a ze względów finansowych nie może sobie pozwolić na kurs stacjonarny. W tych wypadkach odpowiadałem zgodnie ze swoją wiedzą, doświadczeniem i sumieniem, że jest to bardzo dobra szkoła i warto zamówić jej kursy.

Znam jeszcze kilka innych szkół korespondencyjnych:

CEAC Polonia bardzo dobra szkoła, jej kurs angielskiego dla początkujących oceniam bardzo wysoko, może nawet wyżej niż odpowiedni kurs ESKK, Hiszpański zdecydowanie wyżej, ale oprócz tego szkoła prowadzi tylko niemiecki, francuski i kursy HOBBYSTYCZNE. Nie polecałem jej na forum głównie dlatego, że wymaga ona od razu wylupienia całego kursu. Pomaga wprawdzie załatwić kredyt bankowy, ale z wykupionego kursu wycofac sić nie można.

DLC (Distant learning Centre) - znam tylko z ulotki, ale wiem, że prowadzi kursy angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego i hobbystyczne.

aVans - jak wyżej. Obie wymagaja wykupienia całego kursu.

Była jeszcze szkoła Eurodidakt, prowadziła kursy angielskiego i niemieckiego metodą podobną do ESKK. Niestety zniknęła z naszego rynku kursów korespondencyjnych.

Dp osób krytykujących moją opinię o kursach ESKK dołączyła dziewczyna, której koleżanka ma 19 nierozpakowanych pakietów kursu ESKK. Cóż trudno mi się pogodzić z opinią kogoś, kto pisze ją na podstawie oceny koleżanki. Poza tym, jesli tata koleżanki wykupił jednorazowo cały kurs i nie dopilnował, żeby córka się uczyła, to jego sprawa.

Kursy korespondencyjne są tylko dla tych, którzy chcą się nauczyć, a z różnych, nie tylko finansowych względów nie mogą zrobić tego na kursie stacjonarnym. Przy okazji dyskusji o kursach ESKK okazało się, że ktoś skarżył się, że kazano mu uczyć w szkole Profi Lingua tylko na podstawie ukończonego kursu.

Odszukałem ten post. Był zadziwiający. Ktoś występujący na forum jako Gość (gość) napisal, że jest nauczycielem po filologii angielskiej, wysokokwalifikowanycn o czym ma świadczyć frekwencja na jego zajęciach, napisał, że kazano mu uczyc hiszpańskiego tylko na podstawie świadectwa o zdaniu egzaminu po kursie hiszpańskiego ESKK. A więc sytuacja wygląda inaczej. Nasz gość jest wykształconym filologiem, który do CV dołączył Uznawany w Europie Certyfikat ESKK i dziwi się, że kazano mu uczyć. A to cwaniak! Dodatek za znajomość hiszpańskiego w szkole językowej chciałby dostawać, ale prowadzić zajęcia z tego języka to już nie. Pewnie z niego też taki filolog. Stąd ta frustracja i to szkalowanie Profi.

Rozpisałem się, tak wyszło. Jest jednak jeszcze jedna sprawa. Wśród obrzydliwych postów atakujących mnie, pojawiły się fałszywki moich postów. Ktoś podpisany Bejotka (gość) napisał kilka postów parodiujących moje. Mam o to żal do Lukara. Dlatego postanowiłem się z forum wycofać. Można to uznać za moją porażkę. Ale to jest przede wszystkim porażka tych spośród Was, którzy szukają tu pomocy. Ja zawsze informowałem Was o nowościach wydawniczych, o płytkach z programami edukacyjnymi wydawanych przy róznaych gazetach i magazynach, o specjalnych dodatkach itd, itp. Teraz, gdy wycofałem się, nie zrobi tego żadna Beatka, ani żaden Mariusz. Przykład, ostatnio Gazeta Wyborcza wydała 3 dodatki gramatyczne, Rzeczpospolita opłytkę - Kurs Konwersacyjny języka angielskiegio. Nikt o tym nie wspomniał. W tym tygodniu Gazeta Wyborcza ma drukować testy próbnej matury z odpowiedziami, to ostatnia moja infiormacja dla Was.

Lukara bardzo proszę o usuniecie z Forum wszystkich moich postów.

Muszę napisać jeszcze jedno. Forum Lukara jest chyba najczęściej odwiedzanym forum edukacyjnym w Polsce, codziennie odwiedza je chyba kilkaset osób i nikt z Was nie odważył sie napisać, że akcja Beatki, Mariusza i kilku jeszcze głupiutkich uczestników forum to zwykła podłość. Zwróćcie uwagę, żadna z krytykujących mnie osób nie napisała ani jednego pozytywnego postu, nie pomogła nikomu. Jedynym celem ich pisania było krytykowanie Bejotki.

Jeszcze raz proszę Lukara o usunięcie wszystkich moich postów, nic tu po nich, nic tu po mnie.
ale się rozpisałeś....
Szkoda, Bejotka. Wiedz, ze bardzo dużo osób ceni Twoje rady, wielu forumowiczom naprawdę pomogłeś. Tacy ludzie jak Beatka, Mariusz, Miś Kolargol czy inni są po prostu częścią naszego świata, spotyka się ich wszędzie a ich jedynym celem jest zapewne ośmieszanie innych, szukanie zaczepki itp. Ale czy aby na pewno warto rezygnować z czegos co się lubiło, czemu w jakimś stopniu się poświęcało czas....? Cóż, chyba pewna granica właśnie zostala przekroczna, pewnie nie ma już odwrotu, ani lekarstwa na głupotę niektórych osób, które doprowadziły do takiego stanu rzeczy....Szkoda. Dla forum to będzie wielka strata.
Pozdrawiam.
kuuuurde, mysle, ze na zbytniej powazce do tego podchodzisz. Przeciez to jest forum, ludzie przychodza, pisza, odchodza, nie trzeba wszystkich lubic, nie trzeba wszystkich znosic, widzimy tylko posty, na ktore mozemy odpowiadac albo nie, praktycznie bez zadnych konsekwencji. Dawno juz wszyscy zapomnieli o tych "(gościach)". Ale, skoro juz odchodzisz, to chyba nie powinienes nie starac sie uswiadamiac ludziom potrzebujacym pomocy, co straca wraz z twoim odejsciem, bo to brzmi tak, jak by to byla ich wina.
Przyznasz jednak Doughnut, że Bejotki się akurat wyjątkowo czepiają.
Niestety.
C'est la vie. Szkoda.
>skoro juz odchodzisz, to chyba nie powinienes (nie) starac sie

jedno "nie" za duzo
potrafię zrozumieć twoje stanowisko bo też czasami zbyt poważnie traktuję to co mówią inni...
mała sugestia: a moze by tak zacząć wszystko od nowa pod nowym nickiem:D życzliwi docenią porady a resztę olej!
pozdrawiam*^*^*^*
albo pozostań przy swoim nicku, ale nie uciekaj. ludzie mają to do siebie, ze szybko zapominają, tylko ci pokrzywdzeni długo rozpamiętują sprawe.

Może lepiej swoje posty ograniczyć do niezbędnego minimum, nawet gdy niezmiernie kusi nas żeby coś jednak napisać...

Wyjasniłes sprawę dokładnie w długim poście (bardzo dobrze zrobiłeś) i każdy kto przeczyta, i ma trochę oleju w głowie, potraktuje Cię poważnie. Ja na pewno.

A jeżeli już ktoś powinien się wycofać z tego forum, to nie Ty, ale osoby atakujące Ciebie.
Posłuchaj nie przejmuj się krytyką. Wiem, że to boli. Jestem teraz niezalogowana, ale do mnie też nieraz ktoś odpisał w trochę niemiły sposób. Tacy już niektórzy ludzie są i tego nie da się zmienić. Przecież w normalnym życiu też na pewno spotykasz zarówno miłych jak i niemiłych ludzi. A mimo wszystko nie wycofujesz się z życia. Poprostu starasz się na pewno nie zwracać uwagi na te nieprzychylne Tobie osoby. Tak samo nie wycofuj się z forum. Zapomnij, że istnieją osoby, które Cię krytykowały i jeśli lubisz pomagać innym to im pomagaj. Każdy normalny człowiek doceni Twoją pomoc i może kiedys Tobie także pomoże.
Pozdrawiam
edzia górniak też się tak niedawno rozpisała ;-)))
Racja... Tylko, że on to zrobił z kulturą i bez przekleństw. No ale tak poza tym to w sumie rozumiem ich obu, ale jednoczesnie, zachęcam Cię bejotka do odwołania tego co napisałeś :)
Pozdrawiam
Wiesz co, Bejotka? Trocję Cię rozumiem a trochę mam ochotę napisać: przestań robić z siebie męczennika i lokalnego błogosławionego tej strony. Czytałem te posty. Nic ciekawego. Buractwo szerzy się wszędzie i nic na to nie poradzisz a Twoja reakcja wydaje mi się nieco przegięta: patrzcie wszyscy, odchodzę skoro tak a jak mnie nie będzie to zatęsknicie i to prędko. Daj spokój!
zgadzam się - zalatuje megalomanią nieco ...
Piszesz ze masz do mnie żal o to ze ktos podpisal sie Twoim nickiem na forum... nie rozumiem tego - dlaczego ten zal jest skierowany do mnie? Tak jak napisalem Ci któregoś dnia w mailu staram sie systematycznie przegladac wpisy na forum i jesli znajde wpisy kwalifikujace sie do usuniecia lub takie będą mi zgłoszone na email - usuwam je. Ale nie jestem w stanie tego robic non stop i czytac wszystkiego! Dziennie na forum przybywa od 100 do 200 nowych wpisow, miesiecznie to od 4 do nawet 8 tysiecy nowych wpisow - nie dam rady wszystkiego przeczytac, wszystkie przeklenstwa, wpisy nie na temat znalezc. Nie żyję z tego serwisu, mam swoja prace, zycie i nie moge poswiecac tyle czasu na ang.pl.

Osoby takie jak beatka zdarzaja sie na ->KAŻDYM
ehhh Bejotka, nie przemuj sie Trollami internetowymi. Gdybym ja sie miala tak przejmowac to by zle ze mna juz bylo hahah!
Wielu szanuje Twoje wypowiedzi i wyrobiles sobie dobre imie. Wyluzuj sie.... i zapomnij o jakichs tam “ upierdliwych“ dzieciakach napastujacych cie;) i odwiedzaj nas nadal :)
Wklejone z pewnego forum:

What is a troll and what to do when you spot one?

A troll is basically one who posts messages intended to insult and provoke. For each person who responds, the poster (the troll as a person) will consider that person "caught". The troll (the troll as an action) is considered to have been a complete success if it disrupts beyond repair the normal traffic on a newsgroup or on a messageboard. In extreme cases, trolls are posted by groups of trollers and crossposted in an attempt to destroy those groups by flooding them with flames and off-topic ranting.

A: 5 easy rules:

(1) Don't read posts from or about trolls;
(2) If you can't resist reading, don't respond;
(3) If you are compelled to post a response, if you just can't stop yourself, at least do the rest of the readers the favor of adding the troll's nick to the subject line, so they can avoid reading that post.
Hej Bejotka. Niedawno się o Tobie dowiedziałam...

Ja też się ścięłam raz z Bejotką. Tak sobie teraz myślę... Mimo wszystko... szkoda że go nie doceniono. Miał naprawdę coś konkretnego do powiedzenia na tym forum.. Ale zawsze znajdzie się jakaś Beatka czy jakiś X, który wszystko popsuje.. i potrafi zniechęcić człowieka do wolontariatu..
Ci co tu przychodzicie po pomoc z angielskiego w tematach w którym się obracał, możecie podziękować teraz tym życzliwcom których bejotka wymienia w poście pożegnalnym..Została tu bowiem po nim pewna nie "zagospodarowana" przestrzeń...
Bejotko nie przejmuj się jakimiś chamami! Ja nie widziałam tych postów, ale z doświadczenia wiem, ze nie należy się przejmować ludźmi prostackimi. Pamiętaj, że wszyscy bardzo cię potrzebujemy i twoje rady są celne i niepowtarzalne. Takich ludzi jak ty na tym forum jest niewiele, Bejotko poślij do diabła niewykształconych idiotów i wróć do tych, którym ciebie brakuje!!
Ten człowiek naprawdę pomaga ludzie zróbmy jakąś akcję,żeby wrócił.
Come on Bejotka. Po co to całe wielkie przedstawienie? Kilku wrogów masz i obrażasz sie na Lukara i jego super strone? To ma sens? Więc ponieważ ja już to skomentowałem to nie masz wyboru i musisz na nowo zagościć na tym formum. Bo jesteś tu większym autorytetem i ja nie będę go podważał, co oznacza, że jesteś tu potrzebny. Po prostu nie możesz sobie ot tak odchodzić. Nie daj się prowokować. Wiesz jak to jest. Mi też nie raz ktoś dogryzie. Trzeba iść do przodu i popierać dobre incjatywy.
A więć czy mogę już powiedzieć "Witaj z powrotem, Bejotka"???
It's up to you...
Mnie też bejotka pomógł z Supermemo. Pozdrawiam.
Ja też liczę na to, że Bejotka tu wróci.
Musisz się uodpornić na "chwasty". Jest ich wszędzie pełno.
bejotka zagościł teraz na forum www.angielski.edu.pl - tam go szukajcie. chyba, że już zdążył się obrazić i przeniósł gdzie indziej.
Booooooszeeee!
nie!!!!!! don't do it, please, B ejotka! Nie odchodż!! Rzeczywiscie byłaś najlepsza, reszta to straszna hołota!!!
Bejotka, dzisiaj zauwazyłam Twoje nowe posty tutaj. Cieszę się że wróciłeś.
Nie ma co zwracać uwagi na zaczepliwych forumowiczów. Jest na nich tylko jedna rada - nie odpisywac na ich posty, albo - jak radzi Lukar - zgłaszać te obrazliwe do usunięcia.
Pozdrawiam
BEJOTKA - NIE ODCHODŹ!!!!!!!!!!!!! PLEASE!!!!!
Bejotka - nie odchodź!!!!!!!!!
Bejotko, nie odchodź!!! Naprawdę, niewarto...
Rozumiem Twój żal - ale zawsze znajdą się tacy ludzie, którzy tylko czekają, żeby innych skompromitować. Zdaje mi się, że nigdy nie przeczytasz już tego postu, lecz chcę go napisać. Ja jestem tutaj od niedawna. Zawsze na tym forum były osoby, które krytykowały i które pomagały. Niektóre wręcz mi imponowały. Było wiele takich osób, ale dwie zapamiętałam szczególnie: była to Kociamama i Ty. Twoje wypowiedzi zawsze były inteligentne i pomocne. Nie przejmuj się innymi!
Forum z pewnością odczuje Twój brak...!
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa