Nietypowe pytanie o studia za granica

Temat przeniesiony do archwium.
Witam mam nietypowe pytanie. Jestem ambitnym 17 letnim chlopakiem uczeszczajacym do I klasy LO. Interesuja mnie studia za granica. Mam niemieckim paszport (czyli obywatelstwo) jednak ze mnie zaden Niemiec. Angielski umiem na poziomie FCE niemiecki troche slabiej. Jezykiem najmniej sie przejmuje w moim wieku mozna to szybko nadrobic. Do rzeczy: Zastanawiam sie gdzie lepiej wybrac sie na studia do Niemiec czy Anglii. W Niemczech bede mial prawa jak niemiecki student, w Anglii jak zwykly obcokrajowiec. Chodzi o zapomogi, dofinansowania i takie tam. Z drugiej strony Niemcy sa obecnie w kryzysie, ktory podobno ma niedlugo minac choc sami Niemcy nie wiedza co trzeba robic w swoim panstwie. Najwazniejsze sa dla mnie perspektywy znalezienia dobrze platnej pracy. Na jakie studia sie wybrac? Co zdac najlepiej zdac na maturze? Moja dobra strona sa pzredmioty scisle i takie ktorych nie trzeba wkuwac bezmyslnie na pamiec. Prosze o odpowiedz ludzi ktorzy studiuja w Anglii i tych z Niemiec. Bede baaaaardzo wdzieczny.
uprzedze cie tylko ze nauka jezykow to jest glownie wkuwanie na pamiec.
>Najwazniejsze sa dla mnie perspektywy znalezienia dobrze platnej pracy. Na jakie studia sie wybrac..
Popytaj ludzi, ktora jest najlepiej platna praca - i dowiesz sie (niestety) ze studia nie daja Ci gwarancji dobrze platnej pracy.
pakku większej bezdurnie wykwintnej ciekawostki nie słyszałem.

Nauka języków to wkuwanie?
Think twice or more.
PRZEDE wszystkim wkuwanie. Jesli chcesz poznac jezyk na poziomie nativa musisz znac 20~40k (albo i wiecej, ale to juz koniecznoscia nie jest) slow. Jak masz zamiar sie tego nauczysz jesli nie poprzez wkuwanie? Toż to typowa pamieciowka jest.

To nie jest tak jak z matematyka (przynajmniej na poziomie lo), ze jest pare wzorow, ktorych nawet w teorii nie znasz, ale stosujac je w praktyce bez problemu rozwiazesz zadanie. To mozna sobie wycwiczyc po prostu.

Tak samo jest w nauce jezykow z gramatyka ogolnie rzecz biorac - ale ze slownictwem jest niestety inaczej. Wiekszosc czasu po opanowaniu gramatyki w stopniu wystarczajacym (powiedzmy rok) poswieca sie na zastosowaniu jej w cwiczeniach (w celu unikniecia ewentualnych pomylek) wraz z wprowadzaniem nowego slownictwem (albo i same slownictwo).

ps. 'bezdurnie' - fajny neologizm :-)
Dla mnie nauka języka to nigdy nie było wkuwanie, NIGDY.

Słownictwa uczyłem się poprzez masę filmów. Zacząłem angilskiego uczyć się rok przed MAturą. Oglądałem dziennie do 8 filmów, różnych. Były to i dokumenty BBC, CNN pomieszane z komediami i sketchami typowo angielskimi. :)

Za gramtykę prawie wcale się nie brałem aż do czasów studiów. Wtedy pojąłem, ze jest to dośc ważna rzecz :)

Nie wiem dlaczego nie wkuwałem słówkek, zawsze je jakoś pamietałem, czasem kilka razy oglądałem jeden film. Tak jakos wpadało automatycznie.

Później trochę zacząłem czytać po ang i tak to się jakoś ciągnie aż do dziś:)
Współcześnie czytam bardziej zaawansowaną literaturę niż wydawnictwa Pinguin :)

Pozdrawiam i życzę owocnej nauki niekoniecznie poprzez wkuwanie :)

Merix
Hrh, akurat do angielskiego latwo znalezc duzo materialow, ktore uczac bawia i bawiac ucza (zwlaszcza filmy). Niestety z niemieckim czy hiszpanskim sprawa juz nie jest taka prosta. W takim wlasnie wypadku trzeba skorzystac z przydatnej cechy ludzkiej pamieci, czy scislej mozgu, ze poprzez czytanie slowka pare razy + znalezienie go np. w czytanej ksiazce zapamietuje sie dosc latwo slowka.
Poza tym, warto znac polskie znaczenie danego slowka, a przez 'odgadywanie' slowka w kontekscie i takiez zapamietywanie go nie zawsze tak jest ;-).

>Współcześnie czytam bardziej zaawansowaną literaturę niż wydawnictwa
>Pinguin :)
Ja tez i dlatego wiem, ze nie zawsze mozesz odgadnac znaczenie slowka, nawet jesli znasz wszystkie slowka np. w calym akapicie oprocz tego jednego.


>Nie wiem dlaczego nie wkuwałem słówkek, zawsze je jakoś pamietałem,
>czasem kilka razy oglądałem jeden film. Tak jakos wpadało
>automatycznie.
Ale ja nie mowilem o jakims tam wkuwaniu, w takim sensie w jakim to 'wkuwa sie' jakas teorie z jakiegos przedmiotu (choc i w niektorych ta teorie mozna zrozumiec), tylko zwykle czytanie (czasem kilku/nasto krotne) slowek wraz z ich polskimi odpowiednikami/angielskimi synonimami.
Teraz mam zamiar zaczac sie uczyc slowek przy pomocy SuperMemo, a badz co badz jest to pewnego rodzaju 'wkuwanie' ;-).

>Pozdrawiam i życzę owocnej nauki niekoniecznie poprzez wkuwanie :)
rowniez :-)
>Popytaj ludzi, ktora jest najlepiej platna praca

Sales. If you're really good, you can even sell pink elephants and make a fortune.
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Studia językowe