Wywołałaś mnie do tablicy więc muszę się trochę rozpisać, ale za to ostatni raz w tym temacie.
Zależy do czego jej to potrzebne. Jeśli na konkretną lekcję w konkretnej klasie, to nie sądzę. Zamiast pomóc, może zamącić, zwłaszcza jeśli ktoś ma problem ze zrozumieniem tego co właśnie jest omawiane. Ponadto, jak chyba wiesz, nie z każdym nauczycielem można dyskutować, jeśli akurat tak a nie inaczej ma w podręczniku.
Może z innej beczki. Spróbuj powiedzieć uczniowi, który właśnie przerabia present perfect, że właściwie na cholerę mu to potrzebne,
bo ministerialne warunki brzegowe dopuszczają stosowanie zarówno BE jak i AE. I niech on idzie na podwórko a potem użyje tego argumentu w szkole. Zobaczysz, co się wtedy będzie działo.
Egzaminatorzy w większości stosują tę możliwość w poprawianiu prac (ale, w razie czego, ja tego nie powiedziałem. Jak mówił chiński uczony : żeby z czegoś zrezygnować, trzeba najpierw to poznać.
Natomiast jeśli ktoś jest ciekawy albo nie jest mu to W DANEJ CHWILI potrzebne do szkoły, to oczywiście inna sprawa.
Nabrałem uzasadnionych podejrzeń, że basiab – która jak wynika z postu jest osobą myślącą („miałam wątpliwości”, „doszłam do wniosku”) - potrzebuje to do szkoły. Szkoda, że sama tego nie określiła. Bo jak to bywa z uzasadnionymi podejrzeniami, czasem okazują się absolutnie nieuzasadnione.