opowiadanie

Temat przeniesiony do archwium.
Witam Serdecznie, jestem tu nowy i od razu przybywam z pytaniem ;)
Chodzi o to, że musze przetłumaczyc opowiadanie o urodzinach i co robie w wolnym czasie i nie wiem jakiego czasu do teog urzyć, jeśli chodzi o urodziny to nie opowiadam ostatnich urodzin w czasie przeszłym tylko piszę jak to się odbywa, np: "We sit down at the table, eat and drink", czy "We talk about event and experience from the last time but not only". a jeśli chodzi o opowiadanie co robie w wolnym czasie to np: "In summer if is fair weather that i and my friends goes on the Lake. I have there small lodge".
Spodziewam się, że wyuczonych już userów może to kłuć w oczy, za co z góry przepraszam i prosze o naprowadzenie. Pozdrawiam ;)
> przetłumaczyc opowiadanie o urodzinach

Musisz je przetłumaczyć, czy napisać? Bo jeżeli nauczyciel powiedział, że masz je napisać, to masz je właśnie napisać, a nie przetłumaczyć. :-) Tłumacząc z polskiego bardzo trudno się uwolnić od polskiego sposobu układania gramatyki, od ciągot do używania zbyt skomplikowanych słów itd. Tłumaczenie pracy domowej jest moim zdaniem świetnym sposobem na to, żeby nawet niezły uczeń nasadził w wypracowaniu więcej błędów.

Jeżeli opowiadasz np. o zwyczaju który wciąż kontynuujesz, użyj czasu teraźniejszego (When I visit my mother, we talk a lot). To cały czas jest dla Ciebie teraźniejszość tylko taka bardzo, bardzo długa. Tak jak w polskim zresztą. :-) Kiedy ODWIEDZAM mamę, dużo ROZMAWIAMY.

BTW - użyć. To jest forum języka angielskiego, ale polszczyznę też traktujmy dobrze. :-)
Witam, również tu jestem nowa i pilnie potrzebuje przetlumaczyc na angielski to opowiadanko, nie musi być słowo w słowo grunt zeby bylo 160słow z góry bardzo dziekuje

Opowiadanie
Piątkowy poranek rozpoczął sie niezwykle przyjemnie.
Promienie słońca wpadały przez odsłonięte okno przypominając o nadchodzącej wiośnie.
Podniosłam sie w łóżka i zsunełam nogi na ziemie.
Zostałam mile zaskoczona idz mój wyrok napotkał nakryty stół i śniadanie na nim z parujacą jeszcze kawa.
Mąż przygotował mi niespodziankę sam wyszedł juz do pracy. Jak to dobrze ze mam dzisiaj wolne- pomyślałam. Nareszcie przytrafił sie dzien odpoczynku. Myslalam ze nic nie jest w stanie zepsuć mojego radosnego nastroju.
Myliłam sie.
Ledwie zdążyłam sie ubrac a z przedpokoju rozległ sie dzwonek.
Przeczuwając najgorsze ze mój plan dnia zostanie zburzony niechcianą wizyta poszłam otworzyć drzwi.
Tak jak myslalam przyszli goście.
Teść z teściowa stali przed drzwiami.
Niezmiernie ucieszyła mnie ich wizyta w ten jedyny wolny dzien.
Caly mój plan relaksacyjny spełzł na niczym.
Zaprosiłam rodziców do mieszkania i zaproponowałam herbatę i śniadanie.
Mama tradycyjnie zwiedziła wszystkie kąty mieszkania.
Spodziewałam sie iż zaraz usłysze serię porad i pouczeń dotyczących czystości i wyglądu mieszkania czy naszego życia.
Jakze wielkie było moje zdziwienie iz to nie nastąpiło.
Sytuacja na ogół nie spotykaną, bo nie wiedziałam jak mam sie zachować.
Na twarzach teściów malowała sie jakąś radość i zniecierpliwienie.
Zaczęłam podejrzliwie ich obserwować w nadziei ze rozwikłam te zagadkę.
Jednak nie musiałam długo czekać na wyjaśnienia.
Teściowa nie mogąc juz dłużej skrywac tego w sobie, opowiedziała jednym tchem o wygranej w konkursie ktorego nagroda główną byl wyjazd dla dwóch osob do tunezji.
Teściowie przyjechali dać nam te bilety w prezencie.
Stad tez były ich szampanskie nastroje.
Mój stosunek do ich wizyty zmienił sie.
Reszta spotkania upłynęła w niezwykle radosnej atmosferze.
Wkrótce teściowie przypomnieli sobie o kilku ważnych prawach do załatwienia.
Stwierdziłam ze ich wizyta nie była aż taka Zla.
Rodzice chcieli zostać aż wróci ich syn i osobiście dać mu niespodziankę.
Jednak po analizie rzeczy do zrobienia doszli do wniosku ze nie mają czasu na to.
Tak wiec zostawili mi przekazanie mu radosnej nowiny.
Spotkanie okazało sie trwać krótko i zaraz po pożegnaniu zrobiłam do swojego planu relaksacyjnego na dzisiejszy dzien,
bogatsza o jedna wycieczkę.
Przez myśl przeszło mi nawet ze mogli by częściej nas tak odwiedzać w takich humorach.
Pozostało mi cieszyć sie wolnym dniem i czekać na meza z niespodzianka.
Na forum mamy pewne zasady. Jedna z nich to jest to, ze najpierw sama powinnas to zrobic, wtedy ktos, jak ma czas i chec, to poprawi bledy, ktore tam moga byc.
Nie oczekuj, ze ktos to zrobi to za Ciebie. W ten sposob, sama sie niczego nie nauczysz, a przeciez chodzi o to, zebys Ty cos wiedziala, bo Tobie jest potrzebny jez. ang.
Sa inne fora gdzie bardzo chetnie ktos to prztlumaczy, bez krzyku i zadnych uwag, ale na tym forum niestety nikt, to rozumie na czym wlasciwie polega 'pomoc' tego nie zrobi.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia