Podjęłam się z koleżanką tłumacazenia fanficka o harym potterze. Mam pewne problemy z właściwim ułożeniem zdanie.
1. If the corridors of Hogwarts were interesting during the day, they were nothing short of breathtaking at night. The very walls shimmered faintly with the ethereal glow of residual magic. The shadows themselves seemed to hold things that just could not be there in the light, tricking the senses with hints that something was hiding in their darkest corners. Tonight, that just happened to be true.
Ten kawałek mnie trochę przerasta. Zaczełam tłumaczyć. Napiszę jak mi to wyszło. Jedakże, chyba robię to zbyt dosłownie lub coś.. proszę, żeby ktoś poprawił mi to tłumaczenie.
Ad1. Jeśli korytarze Hogwartu były ciekawe podczas dnia, to było nic w porównaniu z nową wstrzymującą oddech w piersiach. Każda ściana migotała lekko od eterycznie osiadających pozostałości magii. Wydawało się, że cienie trzymają się rzeczy, a to tylko obłoczki, których tam nie ma, gdy jest jasno, oszukujące zmysły aluzje, że coś chowa się w ciemnym rogu. Dzisiaj wieczorem to stało się prawdą.
Musi to jakoś tak ładnie brzmieć, więc starałam się jakoś tak przekształcać zdania, by to dobrze brzmiało, ale i tak coś nie pasuje mi z tymi cianiami. Poprostu nie wiem, jak to zmienić.
Teraz z dalszą częścią jest troszkę gorzej. Wkleję olejny akapin, i napiszę, w czym tkwi problem.
2.Draco Malfoy cared nothing for the splendid scenery of Hogwarts at night. He had left the dungeons behind for a long-awaited mission, and the promise of sweet revenge. Earlier that day, at the end of potions class, he had managed to slip Potter’s potions assignment out of the other boy’s bag. The assignment was due the next day, and if Potter wanted any chance of passing the class, he would have to go looking for it. When he did, Draco would be waiting for him. It was so simple. So simple, yet so masterfully executed. Now, all he had to do was to wait.
No więc tłumaczę tak:
'Draco Malfoy nie przejmował się żadnymi oaałymi dekoracjami Hogwartu. Długo oczekiwana misja i obietnica słodkiej zemsty sprawiły, że pozostawił niebezpieczeństwo za sobą ( to zdanie całkowicie zmieniłam, ale tamto naprawdę okropnie brzmiało).' I teraz tu mam problem. NIe widzę sensu w dalszych zdaniach. Oto, jak je rozumiem:
'Wcześniejszego dnia, na końcu klasy eliksirów ( a może tu powinno być lekcji? Nie wiem już..) dodał 'slip' (nie wiem jak to przetłumaczyć. Bo to niby znaczy pomyłka lub wślizgnięcie.. czyli coś złego? Nie wiem jak to okrelić) do zadania Pottera z eliksirów z innego chłopięcego plecaka. Zadanie było odpowiednie następnego dnia, i jeżeli Potter ( i tu znowu dylemat. Tłumaczyć dosłownie czu jakoś tak inaczej? Proszę, piszcie jeżeli macie pomysł jak) śmierć klacy ? / przelot klasy? mósiałby iść go szukać. Kiedy to zrobi, Drako zaczeka na niego. To byłło takie łatwe. Tak łatwe, a takie ekscytujące. Teraz, kiedy to zrobił, musi tylko zaczekać.
Troszke bezsensu mi się tydaje ten 2 akapit. Znaczy teb sensu moje tłumaczenie, ale od wczoraj się nad nim głowie, i nic wymyślić nie mogę. Czy ktoś mógłby mi napisać, jak mogłoby brzmieć to tłumaczenie, żeby miało sens? Proszę, sama nie dam rady, mój musk się już przegrzewa, a ja nic nie mogę wymyśleć.. Gdzieć gubię wątek, robię jakić błąd, i to mi psuje całość. POMUSZCIE MI< PROSZE!
Zdaję sobię sprawę, że na pewno wam się nie chce tyle pracować. Ale zlitujcie się, i pomuszcie drziewczynce...