tłumaczenie krotkich zdan

Temat przeniesiony do archwium.
Witam,
potrzebuje pomocy w przetlumaczeniu dwóch zdan.
Są to:
- "while cars have much the same names around the world, they are becoming less, rather than more, standardised".
- "shifting to production overseas has made the company more attuned to regional tastes".
z gory dziekuje za jakakolwiek pomoc.
pozdrawiam ;))
po co 3 razy zakladasz ten sam temat?
"podczas gdy na całym świecie samochody mają prawie te same nazwy,
to stają się raczej mniej niż bardziej zestandaryzowane"
"przestawienie się na produkcję za granicą uczyniło firmę bardziej dopasowaną do regionalnych gustów"
to się kupy nie trzyma

co to np. znaczy "zestandaryzować"?
>co to np. znaczy "zestandaryzować"?

Słownik języka polskiego PWN
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2545579

Co jeszcze?
podczas gdy na całym świecie samochody mają prawie te same nazwy,
>to stają się raczej mniej niż bardziej zestandaryzowane"
>"przestawienie się na produkcję za granicą uczyniło firmę bardziej
>dopasowaną do regionalnych gustów"

mają prawie te same nazwy, to stają się

w oryginale jest inaczej 'they' ...

i nie mają nazwy, tam jest "are named' bodaj, bo piszę z pamięci

a kupy to się nie trzyma drugie tłumaczenie o tej produkcji, to miałem na myśli

wczyaj się, co tam jest dokładnie napisane, pod kątem gramtycznym i logiki
Ja Ci odpowiedziałem konkretnie. A Ty raczej nie.

>i nie mają nazwy, tam jest "are named' bodaj, bo piszę z pamięci

"have much the same names" - oczywiście, po polsku "są nazywane" brzmi lepiej ale tu jest inaczej.

>mają prawie te same nazwy, to stają się
>w oryginale jest inaczej 'they' ...

"to stają się" - "to" nie ma w oryginale, dodałem, żeby pasowało z "podczas gdy", 'they' pominięte bo w j. polskim często nie stawia się zaimka przed czasownikiem.

W takim razie bardzo proszę o arcywierne i jednocześnie napisane "ujotowską polszczyzną" tłumaczenie. Zawsze chętnie się uczę. Czekać czy będzie tak jak z nieistniejącym w polszczyźnie słowem zestandaryzować?
Ręce opadają, ale dobra postaram się na spokojnie.

while cars have much the same names around the world, they are becoming less, rather than more, standardised

podczas gdy na całym świecie samochody mają prawie te same nazwy,
to stają się raczej mniej niż bardziej zestandaryzowane

1) Podczas gdy - sztucznie rozpoczynasz polskie zdanie.
2) Skąd u licha wziąłeś "te same nazwy", skoro masz w oryginale "the same"?
3) Logicznie rzecz ujmując, tłumaczenie kuleje, bo jak wytłumaczysz, że samochody na całym świecie mają takie same nazwy? Przecież właśnie nazwy tych samochodów są wszędzie inne!!
4) to stają się - ale co się staje - nazwy czy samochody (POZA TYM SKĄD WIESZ, ŻE TO O SAMOCHODY CHODZI?), niezrozumiałe. Zwróć proszę uwagę, że pominięcie zaimka "they" komplikuje sprawę.
5) mniej niż bardziej zestandaryzowane - bije sztucznością po oczach, wiem, że istnieje takie słówko w formie czasownikowej i nie bez kozery zapytałem, byś mi wyjaśnił po swojemu twój wybór w funkcji przymiotnikowej, bo w tym zdaniu nie spełnia ono swojej funkcji, gmatwa przejrzysty obraz oryginału.

Ja, w przeciwieństwie do Ciebie, nie rzucam się na głęboką wodę i nie zamierzam szkodzić, bo a) nie znam szerszego kontekstu, b) nie jestem przekonany do racjonalności tego zdania c) nie będę się wymądrzał swoimi tłumaczeniami, bo nie ma jednego najlepszego.

Moim celem było pokazanie czegoś zupełnie innego. Tylko nie wiem czy załapałeś.

Grin and bear it :)
a z drugim tłumaczeniem to może już sam wpadniesz na pomysł, co należy zmienić.
wtrace sie do tego. Cars NIE maja tych sam nazw na calym swiecie, bo niekiedy slowo/nazwa samochodu znaczyla by przeklenstwo albo byloby to brzydkie slowo w innym jezyku. Prosze o tym poszukac.
>1) Podczas gdy - sztucznie rozpoczynasz polskie zdanie.

a) nie zaczynam zdania, rozpocząłem małą literą;)
b) Nawet gdyby - rozpoczęcie tak zdania nie jest błędem - odsyłam do Korpusu Języka Polskiego. A na poczekaniu wymyśliłem: "Podczas gdy ja siedziałem przed telewizorem, Genowefa obierała w kuchni ziemniaki." Sztuczne?

>2) Skąd u licha wziąłeś "te same nazwy", skoro masz w oryginale "the same"?

"cars have much the same names"
McMillan Dictionary http://www.macmillandictionary.com/dictionary/british/same
much the same = almost the same
Hmm...Nie rozumiem. Proszę o wyjaśnienia.

>3)jak wytłumaczysz, że samochody na całym świecie mają takie same

Np. Opel model X wyprodukowany w Polsce nie jest taki sam jak Opel X z Niemiec.

>4) to stają się - ale co się staje - nazwy czy samochody

Domyślam się, że autor wpisu wie co robi i wkleił znaczący fragment.
Co do tłumaczenia - zasada z j.polskiego - podmiot zdania poprzedniego domyślnym podmiotem zdania podrzędnego o ile go brak jawnie.

>5) mniej niż bardziej zestandaryzowane - bije sztucznością po oczach

"Forma twojego wykładu sprawia, że staję się raczej mniej niż bardziej zainteresowany." Całkiem fajnie brzmi wg mnie.


>Moim celem było pokazanie czegoś zupełnie innego. Tylko nie wiem czy załapałeś.

Nie załapałem ale chętnie się dowiem. Uczę się bardzo chętnie.

>Grin and bear it :)

To raczej Ty nie chcesz przyznać, że trochę niepotrzebnie się przyczepiłeś, broniąc swojego autorytetu sprawnego tłumacza - OK - ale dlaczego nieomylnego?
Moje tłumaczenie nie miało być kongenialne tylko takie szybkie, robocze i surowe, tego pewnie chciał autor wpisu. Teraz pewnie myśli, że te zdania to jakaś magiczna formuła;)

I bez urazy - ja po prostu uwielbiam nawalanki na forach;)
Pozdrawiam:)
Cóż, może jakiś arbiter nas rozsądzi.
Dobra, nie załapałeś, to jak krowie na rowie :)

Nie podałem tłumaczenia własnego, bo chciałem Ci pokazać drogę, jaką powinieneś przejść w swojej głowie, by mieć pewność, że Twoje tłumaczenie się obroni. Dobre tłumaczenie jest wtedy, gdy przekażesz sens i stworzysz merytorycznie poprawne, składniowo naturalnie brzmiące zdanie wg zasad gramatycznych.

Tak nie jest i dlatego się czepiam, bo widzę potencjał, ale i trochę za dużo młodej buty. Jeśli widzę potencjał, to tym bardziej się nie odczepię :)

A teraz coś z logiki - nie mogę być nieomylny - bo jestem tylko lub aż człowiekiem. Mogę natomiast nakierować i pomóc, gdy ktoś wykazuje wolę. Wiem, że nie chce się słuchać, choć chce się uczyć czegoś nowego, sam to przerabiałem. Ale zadaj sobie pytanie, to jak chcę się nauczyć nie słuchając?

Co do meritum: podczas gdy jest poprawne tak (słownikowo -sic!),ale trąca sztucznością i powoli myszką. Tłumacz nie powinien składać się w słownik, jego rolą jest zachowanie naturalności.

Poza tym zobacz, że nawet w stworzonym przez ciebie zdaniu jest zdanie nadrzędne i podrzędne, a w tłumaczeniu rzecz odnosi się do czegoś innego i nie połączysz tego w tak prosty sposób, bo będzie nienaturalnie właśnie.

much the same - te same czy takie same?

Np. Opel model X wyprodukowany w Polsce nie jest taki sam jak Opel X z
>Niemiec.

No to chyba sam widzisz, że napisałeś, że NIE JEST TAKI SAM, więc jak wyjaśnisz,że "TAKIE SAME" lub "NIEMALŻE TAKIE SAME"? hmmm

Domyślam się, że autor wpisu wie co robi i wkleił znaczący fragment.
>Co do tłumaczenia - zasada z j.polskiego - podmiot zdania poprzedniego
>domyślnym podmiotem zdania podrzędnego o ile go brak jawnie.

Zgodnie z zasadami j. polskiego ale nie ang. Poza tym skąd u licha wiesz, że to zdecydowanie o "samochody" chodzi?

Ot proste zdanie: "The car is very long", pewnie przetłumaczyłbyś od razu "Samochód jest bardzo długi"?

Gdybyś jednak zobaczył zdanie: The train has only one car. The car is very long. Z szerszego kontekstu wywnioskowałbyś, że to nie o "samochód" idzie, jestem pewien, że tu również nie chodzi o samochód a o pojazd. Każdy car to samochód, nie każdy samochód to car.

Forma twojego wykładu sprawia, że staję się raczej mniej niż bardziej
>zainteresowany." Całkiem fajnie brzmi wg mnie.

To nie wykład, a czepiam się wtedy, gdy wiem, że słusznie. Upór mam wrodzony, nic nie da się zrobić. Kiedyś wojowałem całą noc i dłużej z jedną panną, ale racja była po mojej stronie.

Za stary jestem na nawalanki i za prosty na bluzgi, po prostu przyjmiesz uwagi lub nie, tyle. Może coś wniosą może nie, może dzięki nim zaczniesz bardziej zgłębiać, może nie, nie dbam o to :) Dziś akurat miałem więcej czasu, więc wrzuciłem swoje trzy grosze i tak od dawna nic się tu nie dzieje. :)

Salomona tu nie potrzeba, to proste jest akurat. Autor poda większy kontekst i się sprawa wyjaśni.
Najpierw odniosę się do zarzutów. Przypomnijmy zdanie:
"while cars have much the same names around the world, they are becoming less, rather than more, standardised".

"The Oxford Advanced Learner's Dictionary, 7th Edition
while: 3) used to contrast two things:
While Tom’s very good at science, his brother is absolutely hopeless.
4) (used at the beginning of a sentence) although; despite the fact that …:
While I am willing to help, I do not have much time available."

Wg mnie 'while' tak użyte ma mniejszy ciężar gatunkowy niż although, though, even though, despite itd. Dlatego wybrałem polskie "podczas gdy" a nie "pomimo" itp. Weźmy wyimaginowany fragment opowiadania:

"Byli bliźniakami a jednak coś ich różniło. Podczas gdy Bolek wyrywał wszystkie laski we wsi, Lolek był nieśmiały i samotny."
Moje wyczucie językowe mówi mi, że "podczas gdy" oddaje tu kontrast i nie jest archaiczne. I widocznie nie tylko moje bo:

L.Szkutnik "Gramatyka języka angielskiego" wyd. 3 2007 Wiedza Powszechna str. 316 rozdział 50.3 "Spójniki whereas, while, except that" czytamy:
"...spójniki whereas, while wyrażają kontrast:
He wants to go on holiday, whereas/while his wife would rather stay at home"
On chce wyjechać na urlop, podczas gdy jego żona wolałaby zostać w domu"
Potem jest jeszcze jeden przykład i dalej:
"...spójnik while ma jeszcze inne zastosowania:
He was reading while she was playing the piano.
On czytał podczas gdy ona grała na pianinie."

Już raczej trąci myszką użyte przez Ciebie "trąci myszką", niż moje "podczas gdy". Przeciętny gimnazjalista trąca myszką szklankę z piwem przed monitorem.

Słowo "zestandaryzować" już wyjaśniłem:
Słownik języka polskiego PWN
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2545579
Też mi się ono jakoś szczególnie nie podoba, ale równie dobrze można się zżymać, że używa się słów identyfikować zamiast utożsamiać, czy realizować zamiast urzeczywistniać. Za to dobrze oddaje standardised.

>Skąd u licha wziąłeś "te same nazwy", skoro masz w oryginale "the same"?
>much the same - te same czy takie same?

"Noszą te same nazwy" vs "Noszą takie same nazwy." Czy jest różnica?
Ale OK niech Ci będzie. Teraz użył bym "takie same".

Kwestia podmiotu. W angielskim (niemal) zawsze musi być. W polskim niekoniecznie. W ang. zdaniu podrzędnym "...they are becoming less, rather than more, standardised" - jest. W moim "...stają się raczej mniej niż bardziej zestandaryzowane" - nie ma. Więc wszystko gra. Tak jak w poniższym przykładzie:
"Wszystkim trąbom nadano te same nazwy, chociaż grały inaczej."
Masz wątpliwości czy grały trąby czy nazwy?

>3)jak wytłumaczysz, że samochody na całym świecie mają takie same

Np. pojazd fimy Toyota klasy SUV to nie to samo co SUV firmy Nissan. Nazwa taka sama a nie trzymają standardu - np. jeden ma 4x4 a drugi nie. OK?

>To nie wykład, a czepiam się wtedy,

Ale ja chciałem tylko wykazać, że zwrot: "staje się raczej mniej niż bardziej + PRZYMIOTNIK" całkiem zgrabnie brzmi;)

> b) nie jestem przekonany do racjonalności tego zdania

Zdanie do przetłumaczenia nie musi być ani sensowne ani racjonalne. Z różnych powodów. Np. gdy koniecznie chcesz oddać w tłumaczeniu, że ktoś jest idiotą albo słabo zna język. Lub z innych powodów - "Colorless green ideas sleep furiously". Send your complaint letter or letterbomb to Noam Chomsky;)

Co do wieloznaczności car - zgadzam się, może równie dobrze chodzić o standardy wagonów np. sypialnych. OK. Punkt.

Do zdania "shifting to production overseas has made the company more attuned to regional tastes" nie odnisłeś się konkretnie a jedynie stosując argument z przedszkola "coś wiem ale nie powiem". Cały czas czekam. Na razie minus.

Jeszcze raz powtórzę - przetłumaczyłem tak sobie z nudów, bo były krótkie. Jakbym siedział nad tym dłużej i miał pełny kontekst to może użyłbym innych sformułowań. Za to jestem pewien, że te moje zdania nie są kompletnie do d...y.

Podliczmy punkty;)
Ja 6. Ty 1,5 punktu. No, maksymalnie naciągane 2.

Teraz trochę ogólników.
Po pierwsze dyskusje na forum to świetny trening erystyki, w konsekwencji poprawiający biegłość językową co dla tłumacza powinno być podstawą. O tym, że polski nie jest mocną stroną wielu anglistów można się niejednokrotnie przekonać. A ja lubię i szanuję język polski.
Rolą tłumacza powinno być oddanie możliwie wiernie treści w języku obcym za pomocą środków występującym w jego języku. Dlaczego więc "there's no accounting for tastes", ktoś tłumaczy "nie rozlicza się z gustów" skoro, chociaż brzmi to nawet nieźle, to utartym zwrotem jest "o gustach się nie dyskutuje". Skoro istnieje w polskim reliktowy czas zaprzeszły, w takich wyrażeniach jak "nie powinien był robić", świetnie oddający Perfect Infinitive, dlaczego nie ma różnicy w tłumaczeniu między "shouldn't have done it" i "shouldn't do it" - "nie powinien robić"? Pora wprowadzić hasło angliści uczcie się polskiego?

Po drugie. Czy "tłumacz nie powinien składać się w słownik, jego rolą jest zachowanie naturalności"? Wg mnie powinien być o mały krok wstecz bo w innym przypadku normą językową będzie forum onetu.

Po trzecie - nie mam kompleksów w kwestii znajomości angielskiego. Przecież choćby dla portali internetowych nie tłumaczą absolwenci techników drzewnych a można zobaczyć tam takie kwiatki jak "80-year-old Iranian cleric has been arrested", przetłumaczone na "osiemdziesięcioletni irański kleryk..." Potem ludzie pytają dlaczego tak długo u licha był klerykiem?

To tyle. Pozdrawiam.
...chociaz samochody maja bardzo podobne nazwy na calym swiecie, staja sie mniej, a nizeli bardziej, ujednolicone...

...przeniesienie produkcji za granice sprawilo, ze firma jest bardziej nastawiona na regionalne gusta...
Erystyka to domena filozofów i niech tak zostanie. Tłumacz tylko tłumaczy nie wdaje się w zbędne ekstrapolacje, które zabierają jego cenny czas. Funkcja deityczna jest w tym wypadku drugorzędna. Najważniejsze to wg swojego najlepszego stanu wiedzy przetłumaczyć tekst w taki sposób, by tekst docelowy wywierał takie samo wrażenie jak tekst prymarny.

Tego u Ciebie nie widać :) Pomijając już kwestię zawężonego kontekstu wychodzi na to, że chcesz punktować tłumacza za to, że wywołał tę potrzebną dyskusję i skłonił Cię do dalszych poszukiwań. Jeśli tak, to proszę bardzo, ale od teraz będę się bacznie przyglądał i wydawał żółte lub czerwone kartki, gdy popełnisz głupie tłumaczenie lub tłumaczenie, które nie będzie umiało się samo obronić.

Bronisz się słownikami i zapisami, ale za mało słuchasz swojej intuicji, która już w pewien sposób podpowiedziała Ci użycie - ba! - lepsze zastosowanie słowa "podczas gdy" umiejscowionego w środku lub drugiej części zdania, a nie jak mogłoby się wydawać na jego początku.

Na "while" nie spoczywa żaden ciężar gatunkowy, nie naznacza się wyrazów pod kątem ich ciężkości i toporności, ale pod kątem dosadności i przekazywanej w sposób dobitniejszy treści. "Podczas gdy" nie jest ani za lekkie ani za ciężkie, jest nieodpowiednie.

Trąca myszką - w takiej formie to podałem - właśnie miało na celu pokazanie jak Twoje "podczas gdy" się BARDZO komponuje z tamtym zdaniem. ZAUWAŻYŁEŚ, więc chwała Ci za to, ale czemu z uporem maniaka próbujesz mi wcisnąć "toporne" jego zastosowanie? Czego nie rozumiesz?

Co do 2 zdania: kuleje forma "uczynić", to przywodzi na myśl tren o Urszuli :)
Ale dlaczego znów chcesz wszystko kawę na ławę, sam nie umiesz znaleźć błędu? Oj minus i to taki na 6 punktów :) W zawodzie tłumacza chęć dążenia do senda to podstawa, możesz jeszcze się wycofać (nie rób tego).

>>
Po trzecie - nie mam kompleksów w kwestii znajomości angielskiego.
>Przecież choćby dla portali internetowych nie tłumaczą absolwenci
>techników drzewnych a można zobaczyć tam takie kwiatki jak
>"80-year-old Iranian cleric has been arrested", przetłumaczone na
>"osiemdziesięcioletni irański kleryk..." Potem ludzie pytają dlaczego
>tak długo u licha był klerykiem?

A co to są kompleksy z powodu nieznajomości lub znajomości j. angielskiego?
Już kończąc dodam, że nie wiem nic o absolwentach techników drzewnych, nie spotkałem takich. Znam wielu absolwentów wydziału technologii drewna.

Pisząc "składać się w słownik" użyłem zamienni, ale chyba już na to wpadłeś. Jeśli jednak dalej zamierzasz kontestować moje wypowiedzi, bardzo proszę, zawsze miło porozmawiać na poziomie.

Keep up the good work and weigh in with your comments for reference. I will read them later on. Now I must proceed with a wood-related translation :) Have a nice evening. Or should I put it nice trade-offs with yourself while writing comments. :)

Cheers!
Merix
Erystyka to domena filozofów i niech tak zostanie. Tłumacz tylko tłumaczy nie wdaje się w zbędne ekstrapolacje, które zabierają jego cenny czas. Funkcja deityczna jest w tym wypadku drugorzędna. Najważniejsze to wg swojego najlepszego stanu wiedzy przetłumaczyć tekst w taki sposób, by tekst docelowy wywierał takie samo wrażenie jak tekst prymarny.

Tego u Ciebie nie widać :) Pomijając już kwestię zawężonego kontekstu wychodzi na to, że chcesz punktować tłumacza za to, że wywołał tę potrzebną dyskusję i skłonił Cię do dalszych poszukiwań. Jeśli tak, to proszę bardzo, ale od teraz będę się bacznie przyglądał i wydawał żółte lub czerwone kartki, gdy popełnisz głupie tłumaczenie lub tłumaczenie, które nie będzie umiało się samo obronić.

Bronisz się słownikami i zapisami, ale za mało słuchasz swojej intuicji, która już w pewien sposób podpowiedziała Ci użycie - ba! - lepsze zastosowanie słowa "podczas gdy" umiejscowionego w środku lub drugiej części zdania, a nie jak mogłoby się wydawać na jego początku.

Na "while" nie spoczywa żaden ciężar gatunkowy, nie naznacza się wyrazów pod kątem ich ciężkości i toporności, ale pod kątem dosadności i przekazywanej w sposób dobitniejszy treści. "Podczas gdy" nie jest ani za lekkie ani za ciężkie, jest nieodpowiednie.

Trąca myszką - w takiej formie to podałem - właśnie miało na celu pokazanie jak Twoje "podczas gdy" się BARDZO komponuje z tamtym zdaniem. ZAUWAŻYŁEŚ, więc chwała Ci za to, ale czemu z uporem maniaka próbujesz mi wcisnąć "toporne" jego zastosowanie? Czego nie rozumiesz?

Co do 2 zdania: kuleje forma "uczynić", to przywodzi na myśl tren o Urszuli :)
Ale dlaczego znów chcesz wszystko kawę na ławę, sam nie umiesz znaleźć błędu? Oj minus i to taki na 6 punktów :) W zawodzie tłumacza chęć dążenia do senda to podstawa, możesz jeszcze się wycofać (nie rób tego).

>>
Po trzecie - nie mam kompleksów w kwestii znajomości angielskiego.
>Przecież choćby dla portali internetowych nie tłumaczą absolwenci
>techników drzewnych a można zobaczyć tam takie kwiatki jak
>"80-year-old Iranian cleric has been arrested", przetłumaczone na
>"osiemdziesięcioletni irański kleryk..." Potem ludzie pytają dlaczego
>tak długo u licha był klerykiem?

A co to są kompleksy z powodu nieznajomości lub znajomości j. angielskiego?
Już kończąc dodam, że nie wiem nic o absolwentach techników drzewnych, nie spotkałem takich. Znam wielu absolwentów wydziału technologii drewna.

Pisząc "składać się w słownik" użyłem zamienni, ale chyba już na to wpadłeś. Jeśli jednak dalej zamierzasz kontestować moje wypowiedzi, bardzo proszę, zawsze miło porozmawiać na poziomie.

Keep up the good work and weigh in with your comments for reference. I will read them later on. Now I must proceed with a wood-related translation :) Have a nice evening. Or should I put it nice trade-offs with yourself while writing comments. :)

Cheers!
Merix
OK. But let me end with a couple of citations. They come not from Renaissance Polish poetry but from well-respected contemporary newspapers:
"sprowadzenie prawicowości do populizmu uczyniło politykę bardziej stabilną, za cenę coraz bardziej operetkowej demokracji."
"chciał z nich uczynić firmę dorównującą efektywnością, poziomem zarządzania i podejściem do klienta dobrym, prywatnym spółkom"
The rest is in Google;) Just type: "uczyniło firmę"
That's why I think the word 'uczynić' is not completely outdated even though it might be a bit old-fashioned in some cases.
Regards.
Temat przeniesiony do archwium.