Byc moze informacja, ze jest Amerykaninem byla troche zbyt powierzchowna, generalnie jednak w tego typu kwestiach (jak np.: moja powyzsza watpliwosc odnosnie uzycia "is"/"are") wierze ludziom, ktorzy danym jezykiem mowia od malego, dlatego pojawila sie jako pierwsza. To, ze nie chodzilo o jego narodowosc (Amerykanin = madry czlowiek, co usilnie probujesz wcisnac mi w usta) wyjasnilam juz poprzednio, wiec nie rozumiem, dlaczego do tego wracasz. Pozniej probowalam w inny sposob przekonac Cie, ze jednak jest wartosciowym czlowiekiem i sam fakt bycia Amerykaninem nie robi go ani odrobine madrzejszym od innych ludzi, ale widze, ze racjonalne argumenty do Ciebie nie docieraja - trudno.
Wbrew Twojej pochopnej opinii, jestem bardzo tolerancyjna jezeli chodzi o odmiennosc kulturowa, religie, pochodzenie i wiele innych spraw, jednak osoby oceniajace innych na podstawie szczatkowych informacji i swoich wlasnych wyobrazen nie sprawiaja na mnie najlepszego wrazenia.
Musze Cie rozczarowac, ale wiecej tego typu wypowiedzi z mojej strony nie bedzie, bo miejsce to preznaczone jest do innego typu rozwazan. Jezeli jednak tak bardzo interesuja Cie moje poglady, to nie rob przedstawienia na forum, tylko podaj maila albo gg i tam mozemy spokojnie ta dygresje kontynuowac.
A, i najwazniejsze - ze mnie mozesz nasmiewac sie ile chcesz, bedzie to tylko o Tobie swiadczylo, jednak mojego przyjaciela zostaw w spokoju, dobrze?