POMOCYBłagam to musze mieć na jutro :/ proszee :((

Temat przeniesiony do archwium.
Błagam pomózcie mi przetłumaczyc ten text??... i nie musi byc dokładnie przetłumaczony... tylko tak mniej wiecej... zebym wiedziała o co chodzi...
Bardzo prosze... a wrecz błagam.. .

With my plastic telescope close to my eye, I gazed at the ferry as it moved towards the horizon. From between the two pers in Brighton beach, my new toy, recently acquired for my seventh birthday, gave me clear view, but what I saw puzzled me. The ship was heading straight towards the edge of the world. Dad I asked innoently, the telescope still held firm., When that ship gets to the edge, will it fall over the other side? What my dad said next changed my view of rality for ever. He expained there was a whole world beyond the horizon. Books have that power too - a power to change the way you see things. I read JD S."..." then I was just developing spots. someone wisely had told me that 14 was the ideal age to read this brillant novel about a teenager's struggle with growing up. No longer a child, HC the first person narrator and subject of the story, finds himself in this in-between state. He tries to act older, struggles to be cool, and to develop his own ideas about life. Holden and i lived on different sides of the Atlantic, but our teenage inner worlds were the same. What''s more "..." added a nwe and powerful word to my vocabulary. Holden compained constinuously about the 'phoney' which means 'false' or 'pretending to be something you are not'. It was his constant cry. I loved his bravery. Nothing was scared. There was someone else out there who felt as i did. The effect was that HC gave me a kid of permission to question the teenage world I lived in, and not mind doing so. If it was phoney, I'd say so - loud and clear. Which I did. And still do. Two years ago, I was back on the beach, this time in sunny Bulgaria. I had picked up a book at teh airport to read on holiday. Like S's novel, it was powerful enough to change one's point of view. It was about the fact that men and women are so different, it's as if we come from different planets. So it's out with the phrase book, and learn to speak each other's langugage. H and I could have done with such a thing earlier in our lives.

Bede bardzo wdzieczna...
Z moim plastikowym teleskopem znajdujacym sie blisko mojego oka, wgapialem sie w prom jak poruszał sie w kierunku/w strone horyzontu.Od dwóch godzin na plazy w Brighton,moja nowa zabawka ostatnio zdobyta na moje siodme urodziny,dala mi czysty obraz,ale co jeszcze, stanowila dla mnie zagadke.Statek zmierzał prosto wzdłoz krawedzi swiata.Zapytalem taty:" Kiedy ten statek dociera do krawedzi ,czy przewraca sie na druga strone?"
To co moj tata nastepnie powiedzial zmienilo moj poglad (rality czy reality?)na rzeczywistosc na zawsze.Wyjasnil,ze poza horyzontem znajduje sie caly swiat.Ksiazki maja ta sama moc-sile by zmienic sposob na to jak widzisz rzeczy.


Na razie tyle;-) Moze teraz ktos inny?
jak nie dokładnie, to proszę ...

7-letnia dziewczynka oglada przez plastikowy teleskop (ktory dostala na urodziny) statek.
Widzi ze statek płynie w miejsce gdzie 'swiat sie konczy'. Boi sie ze statek wpadnie w dziure. mowi o tym ojcu. Odpowiedz ojca (ze tam tez jest swiat) wiele zmienila. Tak jak ksiazki zmianiaja nasze spojrzenie na swiat.

..... (tu nagle o czyms innym)

Zaczełam miec problem z pryszczami. Ktos mądry doradził mi, ze 14 lat to idealny wiek na lekture o zmaganiu sie z dorastaniem.

Juz nie jestem dzieckiem, HC narrator w 1 os i zarazem główny bohater, znalazł sie w tym stanie (= juz nie jest dzieckiem a jeszcze nie dorosłym). Probuje sie zachowywac jak dorosły, wyluzowany i majacy swoj wlasny sposob na zycie. Holden i ja zyjemy po dwoch stronach Atlantyku, ale nasz swiat wewnętrzny jest taki sam.

ok, tyle ode mnie. To mniej wiecej polowa
Błagam Cie dokończ... proszeeee
co wiecej, nauczylem sie nowego mocnego slowa. Holden narzekala nieustannie na slowo 'phoney' ktore znaczy 'sztuczny' albo 'udajacy ze jest kims kim nie jest'. To byl jego staly okrzyk. Uwielbialam jego odwage. Nic nie bylo straszne. Byl ktos jeszcze gdzies tam ktory uwazal tak jak ja. Spowodowalo to ze HC dal mi w pewien sposob pozwolenie by podac w watpliwosc swiat mlodziezowy w ktorym zylem (zylam?) i nie mialem nic przeciwko. Jezeli swiat okazalby sie 'phoney', wykrzyknalbym to glosno i wyraznie! Co zrobilem. I wciaz to robie. Dwa lata temu, bylem znow na plazy, tym razem w slonecznej Bulgarii. Kupilem ksiazke na lotnisku i zabralem ja na wakacje. Jak ksiazka S?, to byla pozycja o ladunku wystarczajaco duzym by spowodowac zmiane punktu widzienia. Traktowala o tym ze mezczyzni i kobiety sa tak rozni, jakby pochodzili z roznych planet. I tylko dzieki 'rozmowkom', ucza sie mowic w swoich jezykach. Helen i ja moglismy sie za to zabrac wczesniej.
Catcher in the Rye?
Siedzisz jeszcze na necie? Mam Ci to dokonczyc?:-)
A skad to Igor wytrzasnal?;-)
Przeczytalem JD S. W okresie pojawiajacych sie pryszczy.Ktos madrze mi powiedzial,ze 14 lat to idealny wiek by przeczytac ta znakomita powiesc opowiadajac o nastolatkach,ktorzy zmagaja sie z dorastaniem(w znaczeniu:wkraczanie w doroslosc).Nie bedac juz dzieckiem,jako głowny narrator w 1-ej osobie odnalazł sie w tym stanie.Stara sie postepowac jak dorosly,walczy by byc spokojny/opanowany a takze by rozwijac wlasne plany/idee o zyciu.

A dalej dokonczyl Igor...Już załapałam;-)
Bardzo. bardzo, bardzo, bradzo dziękuję za pomoc :*:*:*:*:*
tez o tym wczoraj pomyslalem - skojarzyla mi sie Helen i 'phoney' ;)
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Programy do nauki języków