SNY - pomocy!!

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 35
poprzednia |
Sen jest to stan czynnościowy ośrodkowego układu nerwowego, cyklicznie pojawiający się i przemijający w rytmie dobowym, podczas którego następuje zniesienie świadomości i bezruch.

Przeciwieństwem stanu snu jest stan czuwania.

Długość snu u zwierząt znacznie się różni. U żyraf wynosi on 2 godziny na dobę, a np. u nietoperzy 20 godzin na dobę. Foki i delfiny "śpią" tak, że na zmianę jedna półkula mózgu jest wyłączona, a druga w stanie czuwania. Foki "śpią" w ten sposób, żeby móc wynurzać się w celu zaczerpnięcia powietrza.

Podobnym do snu stanem jest hibernacja. Wiele zwierząt zapada w sen zimowy, w celu oszczędzania energii.

Dobowe zapotrzebowanie na sen jest cechą indywidualną. Z tego powodu nie można podać obiektywnego wskaźnika, który mógłby posłużyć jako kryterium bezsenności. Badania przeprowadzone na ponad 1 milionie osób w Kalifornii wykazały, że większość osób śpi 8-9 godzin na dobę, następna duża grupa osób śpi 7-8 godzin. Zapotrzebowanie na sen jest cechą wrodzoną. Wskaźnik umieralności jest najniższy u osób śpiących 7-8 godzin na dobę i wzrasta zarówno u osób śpiących dłużej jak i krócej.

Czas snu wiąże się też z preferowaną długością doby, która jest inna dla każdego człowieka i na ogół dłuższa niż 24 godziny. W eksperymentach, polegających na całkowitym odizolowaniu ludzi w pokojach bez okien, zegarów, telewizji, radia i telefonów, kiedy sami mogli sobie wybierać moment zasypiania i wstawania, niektórzy badani funkcjonowali nawet w rytmie trzydziestu kilku godzin.

Sen dzieli się na dwie fazy:

sen o wolnych ruchach gałek ocznych (skrót: NREM – non-rapid eye movement); inne nazwy: sen powierzchniowy, sen płytki, sen wolnofalowy.
sen o szybkich ruchach gałek ocznych (skrót: REM – rapid eye movement); inne nazwy: sen paradoksalny, sen głęboki. W tej fazie występują najczęściej marzenia senne.
W czasie snu zmienia się częstotliwość fal mózgowych. Zanikają szybsze rytmy beta i alfa, pojawiają się wolniejsze rytmy theta i delta.

Niekiedy podczas snu wykorzystanie mózgu jest znacznie większe niż podczas czuwania.

Ewolucyjna rola snu w fizjologii nie jest dokładnie znana. Z pewnością podczas snu do równowagi wraca poziom neuroprzekaźników, takich jak serotonina, noradrenalina. Jedna z teorii tłumaczy też marzenia senne jako efekt "porządkowania się" pamięci.

Sen jest niezbędny do życia i prawidłowego przebiegu procesów psychicznych. Brak snu przez dłuższy czas powoduje szereg negatywnych efektów psychicznych i fizjologicznych:

Zaburzenia nastroju
Utrudnione skupienie uwagi
Długotrwała (ok. tygodnia) deprywacja (tj. pozbawienie) snu lub zaburzenia fazy REM mogą prowadzić do stanów zbliżonych do psychozy, halucynacji (np. pacjent widzi ogień, itp.), oraz stanów paranoidalnych. Zaburzenia fazy REM występują także przy alkoholizmie.
Upośledzenie aktywności układu immunologicznego – zaburzenia w liczbie białych krwinek, upośledzenie aktywności limfocytów oraz komórek cytotkosycznych typu natural killer, które normalnie zwalczają wirusy i nowotwory.
Doświadczenia na szczurach pokazały, że kilka tygodni deprywacji snu prowadzi do ich śmierci.
Rekordem długości czasu czuwania był wyczyn zarejestrowany w Księdze Rekordów Guinessa – mieszkanka RPA bez snu obyła się przez 283 godziny (ponad 11 dni). Znany jest też przypadek Koreańczyka, który umarł z wycieńczenia po 86 godzinach bez snu ani jedzenia.

Deprywacja snu bywa wykorzystywana jako pewien rodzaj tortur. Oskarżane o stosowanie tej techniki były KGB, wojska japońskie w czasie drugiej wojny światowej i armia brytyjska w stosunku do członków IRA.
jak to fajnie przetlumaczyc na angielski jest tu duzo trudnych slow i niefiem jak je zastapic....
A do czego Ci to? Tutaj raczej nikt kto plynnie zna angielski Ci tego nie przetlumaczy, bo po prostu jest tego za duzo. Wybierz sie z tym do biura tlumaczen. Albo wpisz sobie "sleep" w google.com, poczytaj i posklejaj co ci potrzebne w calosc.
kolejny zart... nie rozumiem takich ludzi! idz do tlumacza on Tobie to zrobi, bo nikt z pojawiajacych sie na tym forum nie zrobi Tobie tego za darmo. Sorry, coraz bardziej irytuja mnie tego typu rzeczy: ktos wklei czeka az ktos inny przetlumaczy! Obudz sie dziewczyno, dzisiaj za darmo nic nie ma!


pzdr.
Taki mlody i tak pesymistycznie nastawiony do zycia ( i to juz z samego rana ). Jak samopoczucie przed WIELKIM DNIEM. Juz sobie przygotowales plan gnebienia maluczkich?
Pozdrawiam
cytuję: "dzisiaj za darmo nic nie ma!"
jak to nie ma?? ja za darmo od dłuższego czasu tłumaczę grę fantasy - nic z tego nie mam i nie chcę ani grosza - wystarczy mi przyjaźń sporej grupy ludzi, którzy czekają na to tłumaczenie i co więcej pomagają mi w terminologii fantasy...:))

pozdro:))
Bo moze na zycie jeszcze nie musisz zarabiac i jestes na utrzymaniu rodziny tudziez bogatej kochanki? Mowie o zarabianiu na siebie w 100% a nie tylko dokladaniu sie do finansow rodziny. Spojrzenie na $$ odwraca sie o 180 stopni, gdy trzeba tylko na sobie polegac. Za darmo nic nie ma. Przyjaciele cie wykorzystaja jesli tylko im na to pozwolisz. Opowiesci ze wystarczy mi dziekuje czy przyjazn, to mozna miedzy bajki dla grzecznych dzieci wlozyc.
Gigantus, badz realista. Nie przezyjesz pozniej szoku.
Cytat Ewci - "Bo moze na zycie jeszcze nie musisz zarabiac i jestes na utrzymaniu rodziny tudziez bogatej kochanki?"

zarabiam już na życie, pracuję od kilku lat, sam się utrzymuję, od czasu gdy tylko skończyłem studia - niestety nie mam bogatej kochanki:((((

Cytat - "Przyjaciele cie wykorzystaja jesli tylko im na to pozwolisz. Opowiesci ze wystarczy mi dziekuje czy przyjazn, to mozna miedzy bajki dla grzecznych dzieci wlozyc. "
dziwi mnie trochę to, że mimo tak młodego wieku - o ile liczba w Twoim niku to rok urodzenia - jesteś już troszkę zgorzkniałą i pozbawioną ideałów kobietą (to mój komentarz do Twojego braku wiary w przyjaźń rozumiana w sensie w jakim to uważasz)

"Gigantus, badz realista. Nie przezyjesz pozniej szoku."

Dzięki za radę. Pozdrawiam Cię serdecznie :))
Eva74 bardzo Ci wspolczuje, naprawde. Ja mam duzo lat wiecej niz Ty, od skonczenia liceum, na studiach musialam liczyc tylko na siebie, po studiach, nie tylko, ze sama siebie utrzymuje, ale mam taka sytuacje rodzinna, ze musza myslec tez o mamie, i jak do tej pory nie stracilam optymizmu. "Przyjacielecie wykorzystuja" - co to za przyjaciele? Moi PRZYJACIELE sa wspaniali. nie mam ich dziesiatki ( kilkoro ), ale moge Ci zareczyc, ze nigdy sie jeszcze na nich nie zawiodlam. I nie musialam nigdy chodzic za nimi mowiac "wiesz moze bys..." wrecz odwrotnie, az czasami mi glupio, bo sa nadopiekunczy. I tu nie ma "cos za cos". A do tego jest to sprawdzone na kilkunastoletnim przedziale czasowym. Moge Ci zareczyc, ze cos takiego jak przyjazn bezinteresowna istnieje. Oni sa "ustawieni w zyciu" ( doktor, dyrektor, odpowiedzialny za sprawy regionu), ja natomiast poszlam za glosem serca ( nie chodzi mi o chlopaka a o robienie tego co lubie) i praktycznie moja praca polega w duzej czesci na przebywaniu w stajni ( czyszczenie boksow - a wiec latanie z taczka pelna gnoju, czyszczenie koni, i praca z konmi). Nie ma nawet porownania miedzy ich poziomem zycia a moim. Z pewnoscia nic nie zyskuja ode mnie. A jednak wciaz sie trzymamy, rozumiemy, jestesmy fajna grupa. I nikt mi nie powie, ze na tym swiecie "nie ma nic za nic"
>t... I nikt mi nie powie, ze na
>tym swiecie "nie ma nic za nic"

Są takie grupy i są ludzie chętni do bezinteresownej pomocy. Sądzę też, że i ja do takich należę. Jest jednak granica bezinteresowności. Dlatego rozumiem ludzi, którzy od pewnego miejsca mówią "Stop, nie ma nic za darmo. Są profesjonalni tłumacze. Dlaczego ten artykuł masz mieć przetłumaczony za darmo. Dlaczego ja mam za Ciebie odrabiać zadanie domowe. Dlaczego to ja mam tłumaczyć list biznesowy. Jeśli nie znasz biegle języka nie podawaj go w CV.

Zbyt często na tym forum i forach podobnych pojawiają sie cwaniackie wymagania.
Bejotka - tu sie zgadzam z Toba. W 100%. I maja racje i mr Julek i eva74. Ja natomiast chcialam powiedziec, ze istnieje jeszcze cos takiego jak przyjazn, i ze jesli ktos mowi, ze przyjaciele tylko czyhaja by cie wykorzystac to wedlug mnie jest to mylenie pojec. Przyjaciel to przyjaciel a cala reszta to twoi znajomi, koledzy.... osoby z ktorymi zyjesz, wspolpracujesz, bawisz sie , ale nie nazywaj ich szumnie "przyjaciele".
Jeszcze raz podkreslam - zgadzam sie z wami jesli chodzi o glowny problem.
Pozdrawiam
ha a ja się nie zgodze z p. Ewą w kwestii tego że "za darmo nie ma nic". Jak ktoś nie chce to niech nie pomaga i oszczędzi nam czytania swoich komentarzy hehe:P

Ja np. lubię pomagać ludziom i nie tylko w tłumaczeniach. Za darmo. To że ktoś podaje tu dłuższy tekst czy coś w tym stylu, nie oznacza przecież, że podaje go w "cwaniackim" założeniu żeby kogoś naciągać etc. Choć może czasem i tak się zdarza.

Może go nie stać na "profesjonalnego" tłumacza, może nie wie, że generalnie ludzie nie tłumaczą tu dłuższych tekstów. Może, może....Tak czy siak, to nie powód żeby wjeżdżać od razu na kogoś jak to zrobił Julek:))
A ja mam w tym miesiącu 30 darmowych smsów...
a ja 70 minut :) :) :)
ale i tak ciągle ich za mało
A potem ktos narzeka na bol gardla.
Pozdrawiam
...i musze dodac, ze oskarza o to dzieci szkolne.
bo ja jestem typowa kobieta, co to lubi sobie poplotkować z koleżankami :-)

a przez telefon to ja sobie po chichutku, do klasy juz trzeba trochę głośniej. A i tak gardło już w porzadku.

:-)
Cieszy mnie to.
Pozdrawiam
a ja się zgodzę z Julkiem i Evą
There's no such a thing as a free lunch.
Po prostu nie ma.
I nie mieszajmy do tego przyjaciół. To inna kategoria.
Większość osób tu to dla mnie i innych osoby anonimowe, więc trudno się dziwić, że się wszyscy nie rzucają na 'hurraa' pomagać w TAKICH przypadkach.

I nie mylmy odwalania za kogoś roboty z pomaganiem.
Pomagam i pomagać lubię. Niel ulubię natomiast jak ktoś chce wykorzystać moją (czy czyjąkolwiek) chęć pomocy.
Dla nie posiadajacych umiejetnosci czytania ze zrozumieniem: nie napisalam ze przyjaciele wykorzystuja, tylko ze przyjaciele (a w sumie to wszyscy ludzie) wykorzystaja cie jesli im sie na to pozwoli.
wg zasady 'daj palec a wezmą całą rękę'
:))
Dobrze zrozumialam?: pozwalam i wchodza mi na glowe, bo jesli tak to nie chodzi tu o zrozumienie tekstu tylko o rozne doswiadczenia zyciowe. Ja pozwalam mimo to MOI PRZYJACIELE mi nie wchodza na glowe. Zycze bys takze Ty "dorobila" sie takich.
Pozdrawiam
Pisze jednym palcem i dlugo mi schodzi. To bylo do evy74.
Domyslilam sie :) Dzieki!
Kocham idealistow i romantykow. Sprawiacie, ze swiat jest piekny i mozna z nadzieja patrzec w przyszlosc :)

Wyjatkowo nie jest to sarkazm z mojej strony.
>Wyjatkowo nie jest to sarkazm z mojej strony. Czyli zwykle jestes sarkastyczna? Ja natomiast - ironiczna. Co czasem ludzie odbieraja jako zlosliwosc, choc niekoniecznie bylo to moja intencja. A tak nawiasem - mamy jednakowe imiona. Moje jest pisane z "w", ale tu wszyscy nagminnie pisza Eva.
Pozdrawiam
Moje jest pisane z "w", ale tu
>wszyscy nagminnie pisza Eva.

Ja w wiekszosci dokumentow tez mam "w". Na szczescie nie jestem przewrazliwiona na punkcie wymowy i pisowni, bo juz wszystkie mozliwe wersje slyszalam i widzialam lacznie z Ava i Awa. Przedstawiam sie "Eva with a w" tylko ze czasami mi sie powie "Eva" po angielsku (iva) a czasem po polsku.
Hm, a może zmień imię na "Ewe". Ładne skojarzenia, no i ten szok, gdy się przedstawiasz "I am you" :-)
Pytanie do Gigantusa:

Jaką grę tłumaczysz, mógłbyś podać jakieś detale:D
koleżanka ucząca w szkole słyszała wypowiedź 2ch uczniów liceum: na tej stronie to wystarczy podać temat pracy lub tłumaczenie i jacyś frajerzy ci to całe napiszą za friko, po co się wysilać < koniec cytatu. Wymowny, co?
"Pytanie do Gigantusa:
"
Jaką grę tłumaczysz, mógłbyś podać jakieś detale:D"

The Darkest Day - jestem moderatorem tłumaczeń na kilku forach dyskusyjnych
szczegóły w moim profilu - o ile chciałbyś nam pomóc:)))
No dzieki mg, dzieki.
Mialo byc o snach, a watek zszedl na psy.....owce znaczy sie.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 35
poprzednia |