pardzo proszę o sprawczenie

Temat przeniesiony do archwium.
Dear
You don't write to me so I'm writing to you. I would like to relate interesting (but sad) story.
I was before last holiday. I must went to sanatorium. In this place I going to do make effective my left hand (in 1993 I broke this hand in many places). In sanatorium was very boring. I'm going to die.... Horrible place....
However I leave sanatorium after 5 days (I'm going to be in sanatorium two weeks) because... I broke again my left hand. I visited three hospitals before I stayed in Czestochowa's hospital. That hospital directed me to Przework's hospital (It happened in one night). From Przeworsk I hit to Lublin and I stayed in that place longer time.
At the beginning I must come into operation's room. I laid at bed. Next the doctor with assistants come into room. The doctor have in hand electric drill. He notched skin at my elbow and put into my bone bur. I felt cold steel. Doctor press button at drill...and.... NOTHING. The drill was broke. I must waited 30min for new. My elbow coated long blood clots...
After treatment I stayed in hospital two weeks and I get back to home.
So remember... never jump across high fence!

Best wishes....

Drogi..
Nie pisałeś do mnie więc pisze do ciebie. Chciałbym ci opowiedziec interesującą (lecz smutną) opowieść. To było przed zeszłorocznymi wakacjami. Musiałem pojechać do sanatorium. Tam miałem usprawnić moją lewą rękę (w 1993 złamałem ją w wielu miejscach). W sanatorium było bardzo nudno... Chciałem umrzeć... okropne miejsce.
Jednak opuściłem sanatorium po 5 dniach (miałem być w sanatorium dwa tygodnie) ponieważ złamałem znów lewą rękę. Odwiedziłem 3 szpitale zanim pozostałem w częstochowskim szpitalu. Ten szpital skierował mnie do przeworskiego szpitala (działo się to wszystko w ciągu jednej nocy). Z Przeworska trafiłem do lublina gdzie pozostałem dłużej. Na początku musiałem wejść do pokoju operacyjnego. Położyłem się na łóżku. Następnie wszedł lekarz z asystentami. Lekarz miał w ręce wiertarkę elektryczną. Naciął mi skórę na łokciu i wepchną w moją kość wiertło. Poczułem zimną stal. Lekarz nacisnął włącznik przy wiertarce i... NIC. Wiertarka była zepsuta. Musiałem poczekać 30min na nową. Mój łokieć pokryły długie skrzepy...
Po zabiegu pozostałem w szpitalu dwa tygodnie i wróciłem do domu.
Więc pamiętaj... nigdy nie przeskakuj przez wysoki płot.
Pozdrawiam.....

mam to wysłać do nauczyciela do godzine 0:00 tak więc za szybką pomoc będę niezwykle wdzięczny

 »

Pomoc językowa