Hmmmm...Cóż, jakoś się udało:), a tak na poważnie, to przede wszystkim ciężka praca. Nie przygotowywałem się jakoś specjalnie do olimpiady. Dwa dni wcześniej przejrzałem testy i tak dostałem się do etapu okręgowego, do którego przygotowałem się znacznie lepiej. Testy były, jak zwykle, bardzo bardzo trudne, natomiast egzamin ustny naprawdę przjemny. Jeśli pytasz czy byłem kiedyś za granicą tzn. w kraju anglojęzycznym, to odpowiadam nie, nie byłem nigdy ale marzę o tym...pozdrawiam