>Chodzi mi o angielskie brzmienie, takie, że jak puścisz
>>koledze/koleżance (a jakimś pojęciu odnosnie angielskiego) kilka
>>głosów wśród których będzie Twój to nie wskaże Ciebie jako
>>"obcokrajowca"
>
>Oczywiście, że wskaże. Poczytaj sobie wątek "akcent".
Oczywiscie ze nie wskaze.Poczytaj sobie wątek "akcent".
uke chyba troche sire krepujesz...to 1 i najwazniejszy blad. NIgdy nie zaczniesz mowic tak zebys byl zadowolony jesli bedziesz sie krepowal. rzeciagaj gloski tak jak slyszysz, przesadnie. Wyobraz sobie ze jestes w anglii czy usa i rozmawiasz z native. I dla niego bedzie bardzo naturalne jak bedzies ztak przeciagal (co dla polowy Polakow[nie uczacych sie ang] moze wydawac sie glupie itp.). Taki drobny lęk czy obawa blokuje to co może Ci przyjść dość naturalnie. Zalezy od Ciebie.
Na marginesie zamierzam zamiescic swoje nagranie jak wreszcie kupie microphone i sie w tym zorientuje. Mysle ze tutejsze uszy ocenia mnie conajmniej obiektywnie. ;P