na minutkę, na chwilę.
Moje wyjaśnienie o can/can't było na poziomie uni. Buszujący, ty jeszcze nie studiujesz, tak? Chodzi o to, że czasowniki pomocnicze, jak can, czy does, zwykle nie sa akcentowane w zdaniach, a w dodatku samogloski w nich sa zredukowane do takiego kyn, dyz (to 'y' jest zblizone do slabego /e/). Formy przeczace nigdy nie sa redukowane w ten sposob (nie mowi sie 'dyznt, tylko daznt itp.), ale nie zawsze pada na nie akcent zdaniowy.
Porownaj
he doesn't live _here_ (tylko gdzie indziej) = on nie mieszka tu
he _doesn't_ live here = on tu nie mieszka
Pytanie: czy w tamtym pytaniu chodzilo o brak redukcji czy o akcent zdaniowy?