Witaj To_ja. Ja także Ciebie pamiętam, podobnie zresztą jak mg (by the way dzięki za odpowiedź. Teraz już rozumiem dlaczego –men).
Co do Twoich pytań - niestety można powiedzieć, że poszukiwania zostały czasowo przerwane. W okresie, z którego mnie pamiętasz miałem przed sobą widmo matury, a że tylko w zakresie angielskiego czułem się pewnie, język poszedł w odstawkę. Nie była to łatwa decyzja, ponieważ nauka żadnego innego przedmiotu nie przynosiła mi tyle satysfakcji. Jednak rozum (?) wziął górę i swój flirt z angielskim bardzo ograniczyłem w czasie.
Maturę zdałem, poszedłem na studia… ale nie językowe. Nie czułem się wystarczająco dobry, a ponieważ interesuje się literaturą i sztuką, stwierdziłem, że kierunek humanistyczny może być dla mnie odpowiedni. Poza tym tam również miałbym możliwość rozwijania swoich umiejętności językowych. Tak mi się przynajmniej wydawało. Niestety poziom angielskiego na studiach (!) okazał się porażką, a ja znudzony i demotywowany kompletnie zatraciłem gdzieś miłość do języka.
Przewegetowałem rok, co sprawiło, że językowo cofnąłem się o lat kilka. Jednak ostatnio pojawiła się iska, która na nowo wywołała pożar i oto jestem. Jednak tym razem mam zamiar wprowadzić się tu na stałe i mam nadzieję, że pomożecie mi stawiać moje „drugie pierwsze kroki” ;)