Pare smiesznych rzeczy wlasnie poczytalem o tym. Rozroznienie wlasciwego zastosowania shall i will bylo tak trudne dla innych oprocz anglikow, ze stalo sie wrecz "sziboletem" odrozniajacym anglika od nieanglika.
Dawniej, wielce upraszczajac, shall odnosilo sie do pierwszej osoby, a will do drugiej i trzeciej stad: I shall/you will die some day. Podobnie forma past tens shall w pierwszej osobie to should , a will dotyczace drugiej i trzeciej osoby w past tense to would. Stad dochodzic moglo do dwuznacznosci jako, ze ktos nieobeznany z tym rozgraniczeniem calkowicie inaczej zrozumialby zdanie: "The Archbishop of Canterbury said that we should all sin from time to time.". Krazyl tez dowcip o szkocie ktory utopil sie bo powiedzial: "I will die! Nobody shall help me!" Will z pierwsza osoba wyraza bowiem wole i zamiar, a shall z trzecia nakaz ;-)