W Londynie jest masa takich hoteli, zwłaszcza na Earl's Court. W Brighton w sezonie też sporo. Jak interesuje cię to, to chodzisz, pytasz, szukasz, załatwiasz. Trzeba zjeść swoją porcję "niedźwiedziego mięsa", cytując Jacka Londona. Masa latoś Polaków w Londynie, łatwo nie jest, ale jakoś nie wszyscy wracają do kraju. W Polsce można pracę w Anglii załatwić. Za moich czasów, panie dziejku, nikt o tem nie słyszał...W pubach też naszych widać, niekoniecznie za barem, ale na piwo wypłaty wydają :) Powodzenia!