wyjazd do pracy - kraj bez znaczenia, byle na poważnie

Temat przeniesiony do archwium.
Witam,

Mimo tego, że jestem patriotą i lubię Polskę to niestety "chęciami" i "lubieniem" rachunków nie zapłacę. Niestety coraz bardziej denerwuje mnie traktowanie rodaków przez nasz rząd, sądy, korporacje itd. I już dłużej nie chcę tego znosić, tego ciągłego zastanawiania się skąd wziąć pieniądze i ile regulaminów przeczytać, żeby być pewnym, że nikt mnie nie oszuka i że jestem świadomym konsumentem. Chcę po prostu spokoju.
Moim zdaniem jestem osobą otwartą, zaradną, kompetentną i pracowitą. Angielski znam na poziomie takim, że mogę się dogadać jak trzeba, mogę oglądać filmy bez napisów. Przez 3 miesiące pracowałem w Irlandii w Burger Kingu i dobrze radziłem sobie w obsłudze gości więc myślę, że z językiem daję radę. Chociaż momentami zaczynam wątpić w siebie bo wszędzie wszyscy teraz wymagają biegłej znajomości języka i każdy inaczej interpretuje "komunikatywny" poziom, a ja jakoś super profesjonalnie po angielsku nie mówię i z każdym dniem zapominam coraz więcej. Ukończyłem studia na poziomie licencjatu, pracowałem w sprzedaży, obsłudze klienta, administracji i uważam, że dzięki temu moje doświadczenie nie jest jakieś minimalne. I niestety polski pracodawca mnie nie chce albo chce ale za najniższą krajową. Mógłbym długo narzekać, ale myślę, że nie warto już się zadręczać i trzeba wziąć się za konkrety bo 30-tka na karku i wypadałoby mieć jakieś poważniejsze perspektywy.
Dlatego chcę wyjechać. Nie mam sprecyzowanego kierunku, bo zdaję sobie sprawę, że wybór danego kierunku może ograniczać. A ja żadnych odległości i pracy się nie boję. Wiem, że nie mogę pracować na budowie, bo się do tego nie nadaję. Natomiast nie boję się pracy na linii produkcyjnej, w kuchni, w hotelu, jako sprzątający itp. Wiem, że na początku trzeba zaczynać od niższego szczebla. Ważne, żebym był traktowany z szacunkiem i wynagradzany godziwie. Ja dam z siebie wszystko, ale liczę na to samo z drugiej strony.
Myślę, że na początek dobrym rozwiązaniem byłoby wyjechać przez agencję pracy, bo to ogranicza koszty i często pomagają znaleźć mieszkanie. Nie wyobrażam sobie, żeby wyjechać w ciemno.
Czy jest ktoś kto ma podobne poglądy, poważne podejście do pracy, nie chce imprezować i pić tylko pracować i budować przyszłość? Może ktoś ma jakieś doświadczenia i rady, którymi chciałby się podzielić? Czy ktoś chciałby się poznać i zakumplować, żeby razem wyjechać (najlepiej jak najszybciej). Jestem też otwarty na pytania i chętnie poprowadzę konstruktywną dyskusję :)

W razie czego mój e-mail: [email]

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie