Czy zna ktoś firmę OPE z Piotrkowa Trybunalskiego?

Temat przeniesiony do archwium.
Czy ktoś zna tą firmę i czy ktoś wybiera się do nich 15 pażdziernika na godzinę 13 w sprawie pracy do Anglii. Czy są uczciwi?
ja znam ją nie od dziś,
ale można powiedzieć ,
że znamy sie tylko z widzenia
Byłem Fajnie gościo gada ale po przyjeżdzie do domu poszperałem i nie jadę z ninmi
https://www.ang.pl/szukaj.php?q=cezary+bedka&action=Szukaj...&action=szukaj
Oświadczenie
W związku z toczącymi się dywagacjami na temat OPE oraz prawnym stanem w Polsce dotyczącym braku realnych reakcji na pomówienia i oszczerstwa internetowe oświadczam:
OPE prowadzi swoją działalność legalnie na terenie Wielkiej Brytanii świadcząc usługi związane z zakwaterowaniem, obsługą formalną (bank, HO, NIN), pozyskiwaniem zasiłków, rozliczeniami podatkowymi itp. w zakresie Public Service.
Współpracujemy z brytyjskimi pracodawcami poszukującymi pracowników z Polski – zawsze są to firmy legalne - legalnie zatrudniające Polaków. Dla zatrudnianych organizujemy obsługę na miejscu dotyczącą ich mieszkania i statusu prawnego, rozliczeń podatkowych, ubezpieczeń i innych – tak jak wiele podobnych do nas firm w Wielkiej Brytanii.
Informacje w forum internetowym przedstawiane jako sensacyjne doniesienia o mafiach, podpaleniach, pobieraniach 1000 złotych od opiekunów, naszych „układach” z pracodawcami są nieprawdzie i wyssane z palca przez sfrustrowanych niepowodzeniem życiowym i brakiem spełnienia Polaków, często obarczających nas i wszystkich wokół za wszystkie swoje nieszczęścia, oczywiście szermujących takimi określeniami jak: oszuści, złodzieje, bandyci, prokuratura, sąd itd. itp.. Niestety w obecnym systemie prawnym ich ściganie za oszczerstwa i pomówienia jest praktycznie niemożliwe i bezskuteczne.
Nie wszystko oczywiście jest czarno-białe, przyznajemy się do błędów: np.: współpraca z firmami Benecare i Prime Time Binert okazała się nie do końca uczciwa z ich strony, Benecare np. zamówiło opiekunów – pielęgniarki a wysłało ich do sprzątania hoteli (SIERPIEŃ 2006), Prime Time w magazynach Argos od października 2006 roku zaczał dawać prace w 2, 3 dni w tygodniu ściągając coraz to nowych pracowników – rozgrywając swoja wojenkę z Argosem zachował się nieuczciwie wobec Polaków – z tymi firmami zerwaliśmy kontakty (z Benecare w październiku 2006 z Prime Time Binert w styczniu 2007). Oczywiście obarczenie OPE lub mnie winną za wszystkie te przypadki jest najprostszym sposobem wyrzucenia z siebie wściekłości i frustracji, co poniekąd jest dla mnie zrozumiale, ale nie do końca wobec OPE uczciwe – nie mamy wpływu na firmy brytyjskie – nie mogę np. zadzwonić i zbesztać Prime Time ze Polacy pracują po 2-3 dni – nie ma to żadnego skutku, ponieważ pracodawca brytyjski może mi najwyżej odpowiedzieć „fuck…”.
Zdążają się również całkowicie uzasadnione wobec nas pretensje – dotyczy to np. warunków akomodacji albo wycofania się pracodawcy brytyjskiego z propozycji pracy wobec przybyłych PolakÓw, ale: ZAWSZE staramy się coś zrobić: szukamy innych możliwości pracy, przedłużamy pobyt w naszych domach, udzielamy wsparcia finansowego/ żywnościowego (wiedzą o tym np. osoby ze stycznia 2007 które przybyły na miejsce a Prime Time Binert nie wywiązały się z umowy – miały one bezpłatne mieszkanie od nas przez okres 4-5 tygodni plus doraźne wsparcie finansowo-żywnościowe), PONADTO ZAWSZWE W OSTATECZNOSCI czyli powrotu klienta do Polski i nie wywiązania się przez nas z umowy ZWRACAMY KOSZTY UMOWY !!!!!!! Nie było przypadku odmowy zwrotu jeśli powrót nastąpił z naszej winy, ale np. jeśli po przybyciu do legalnej pracy na zaproszenie legalnej firmy za legalne pieniądze ktoś mówi TO NIE DLA MNIE - załamuje się psychicznie i wraca do Polski to oczywiście szuka winnych poza sobą – pierwsi jesteśmy my…. I to jest nie fair wobec nas.
Na jednym poście córka pisze o ojcu który nie dostał wypłaty za dwa tygodnie – oczywiście WINA NASZA – a prawda jest taka ze pracodawca John Howard nie wypłacił Polakom za dwa tygodnie, w tym również mojemu przyjacielowi Adamowi – i co my możemy zrobić? Najprościej jednak zrzucić winę na nas…
Uczestnicy forum piszą o braku pracy (2-3 dni w tygodniu) – WINA NASZA, nadmiarze pracy (14 godz. dziennie) – WINA NASZA, 1000 zlotych „które wpłaciła kolezanka i przepadlo” – A TYMCZASEM POSZUKUJEMY OPIEKUNOW OFERUJAC IM NAWET BILET DO UK, Pisza o „karitasie” o Kamili (NIE ZNAM TAKIEJ OSOBY KTÓRA BY WOGOLE Z NAMI WSPOLPRACOWALA)
Jednym słowem, nie wszystko nam się udaje tak jakbyśmy chcieli – wtedy ZAWSZE staramy się zadość uczynić – wszystkie sprawy regulują zresztą umowy pisemne pomiędzy nami a klientami – od nikogo nie bierzemy „w łapę” zawsze jest to potwierdzone pisemnie – umowa zawiera tez klauzule pełnego zwrotu w przypaku nie wywiązania się przez nas z umowy – wiedza o tym wszyscy co pojechali i wszyscy (ok. 20 osob) wobec których nie wywiązaliśmy się z umowy i zwróciliśmy pieniądze.
Nie mam wpływu na teksty zamieszane na forach i nie mam czasu ani pieniędzy na ściganie za kłamstwa i oszczerstwa, wszystkim jednak „życzliwym inaczej” ZYCZE SPOKOJNYCH SNOW – SPELNILI OBOWIAZEK - DOKOPALI OPE I BEDCE.
Wszystkich zaś którzy czują się przez nas zawiedzeni podaje adres : [email] – może są rzeczy o których nie wiem.
Cezary Bedka