>>>>****Firma EURO WORK - Praca Holandia

Temat przeniesiony do archwium.
Witajcie! Razem z grupką przyjaciół zamierzamy wyjechać do pracy w Holandii, za pośrednictwem firmy Euro Work. Czy ktoś już wyjechał do pracy za pośrednictwem tej firmy? Czy są uczciwi, czy wrócimy autostopem, bez kaski do Polski?

EURO WORK
Al. Korfantego 2/925
40-004 Katowice
Również szukam czegoś nt. tej agencji (w rzeczywistości jest to także Biuro Podróży - ONYX). Wiem, że agencja współpracuje z holenderką agencją QUALITY PEOPLE EUROPE z siedzibą Volkelseweg 12, 5405 Uden - niestety oprócz danych teleadresowych nie znalazłem żadnych konkretów - proszę, jeśli cokolwiek wiecie - dajcie info... Poza tym troszkę dziwi mnie fakt, że stawka brutto wynosząca 9euro, po opodatkowaniu daje około 8 euro - Jak to się dzieje? czyżby ni były oprowadzane jakieś składki? Wreszcie na zakończenie Może znacie holenderskie (ale anglojęzyczne) strony z kalkulatorami płac - odpowiednik http://www.thesalarycalculator.co.uk/hourly.php
Pozdrawiam...
Tez szukam pracy w Holandii i ciekawia mnie opinie na temat tych roznych agencji posrednictwa pracy m.in wlasnie EuroWork
Witam,

My za posrednictwem tej agencji jedziemy już drugi raz. Nie biorą żadnych pieniędzy od ludzi, dają umowy, na miejscu rezydenci polscy, praca ok myśmy pracowali w zeszłym roku w domu handlowym na magazynie. W tym roku jedziemy do pakowania kwiatów właściwie za tydzień mamy być na miejscu. Znam parę osób którzy wyjechali z tej agencji i nie mamy zastrzeżeń. Jeżeli chodzi o Holandię- jeżeli ktoś nie jest budowlańcem to polecam właśnie magazyny czy pakowanie na halach, bo aż tak się człowiek nie namęczy. A jeżeli chodzi o stawki to dziwne pytanie tu padło....przecież jak masz brutto to zawsze są odprowadzane podatki i netto wychodzi zawsze mniejsze niż brutto! odrowadzają na podatek, poza tym pobierają za ubezpieczenie z wypłaty ok 20 EUR tygodniowo, wszystko zresztą jest na pasku po wypłacie
Pozdr
A więc coś napisze o tej firmie ponieważ miałam z nią doczynienia... Pracowałam w Amsterdamie. Kobiety pracują albo w Ikei (ok 4 km od miejsca zamieszkania) albo jako pokojówki w Bastion Hotels Group. Mężczyźni w Ikei. Praca dla kobiet naprawdę cięzka... w Ikei to zmywak! Zmywak naprawde cięzki non stop ruch, (w Ikei b.tanie jedzenie) i koordynatorka pani J. Hmm co do niej to brak mi słów! Zamiast nam pomagać i rozwiązywać je razem z nami to ona z reguły mieszała, obgadywała, miała swoich 'pupilków'. Praca pokojówki... płacone 4 pokoje na godzine. Czyli trzeba zrobić 32 pokoje żeby mieć zapłacone za 8 godzin dodatkowo odkurzanie korytarzy lub inne. Euro Work jest tylko agencją pośrednictwa a firma to Quality People. 2 Holendrów, 1 Holenderka i Polka. Są niesłowni, gdy nie chcą to nie odbierają telefonów. Pierwszą wypłatę dostaje sie po ok 3 tygodniach! Wiecznie trzeba prościć sie o przelewy a bo to zapomną a to znowu coś.W mieszkaniach po 8-10 osób! W niedziele ok 22 dowiadywaliśmy się plan na następny tydzień np że magazyny o 5 rano w poniedziałek! A więc radzę się zastanowić nad wyborem tej firmy!
witam. ja wlasnie czekam na odpowiedz od euro work dotyczaca nie wyplaceniu mi pieniedzy od quality people za 3 tyg pracy. jesli odpowiedz bedzie nie taka jaka oczekuje, podejme inne dzialania. tez pracowalem w amsterdamiena ikei
a ja tu będe bronić firmę Quality .Euro Work- rzeczywiscie pośrednictwo pracy tylko, wysyłają do pracodawców takich jak Quality i przekazują informacje dosyć rzetelnie, przynajmniej nam powiedzieli tak jak było na miejscu w rzeczywistości. Jeżeli chodzi o Quality- praocwałam u nich w Ikea Eindhoven, podejrzewam że w Amsterdamie praca jest ta sama bo Ikea wszędzie wygląda tak samo. jeżeli chodzi o A. rezydentkę jest całkiem sympatyczna i jak sie ich poprosi o coś to jest to załatwione, może wymaga to trochę czasu ale nas tam naprawdę trochę osób pracowało i każdy chciał załatwić swoją sprawę jak najszybciej. Ja pracowałam na zmywaku, mój chłopak na magazynie bylismy tam przez 6 miesięcy, bralismy nadgodziny jezeli tylko pozwalali, jedzenie rzeczywiście tanie i atmosfera całkiem fajna. Jeżeli chodzi o pracę na zmywaku- no cóż praca jak praca, nie wyobrażam sobie żeby praca na jakimkolwiek zmywaku była lekka! na to sie zdecydowałam i wcale nie żałuję. co do pieniedzy to zawsze mieliśmy wypłatę i nigdy nie było z tym problemów. a co do zakwaterowania, to akurat myśmy mieli 6 lub czasami 8 osób w domu ale dom byl odpowiednio duży więc nie mieliśmy z tym problemów. My jako para mielismy osobny pokój. Generalnie oceniam na plus.
witam,

ja tez się teraz wybieram z eurowork do pracy w laboratorium jako chemik.czy w domkach jest internet?

pozdrawiam
hej! ja tez otrzymalam propozycje pracy w labie w holandii...tylko jak poczytalam opinie o quality people to teraz zastanawiam sie czy warto? a ty jestes zdecydowany jechac? sprawdziles ta firme?
ja bylem w tej posranej firmie QP w ikei Heerlen i mowie wam masakra!!!!!Mowia za na reke masz 7.9 netto a to bzdura bo od tego jeszcze podatki oprocz tego nawet wywoz smieci ci potracaja i wychodzi 4.9e.dojezdzasz samochodem a benzyne kupujesz za swoja kase i trudno jest potem ja odzyskac.konto w banku kazali sobie samemu otwierac bo polski opiekun Adamek ciagle nie ma czasu i zbywal nas caly czas.trzeba uwazac na konfidentow np.przyjechala do nas para z amsterdamu wygladali jak mama z synem i tak tez na nich mowilismy alez to wdupowlazy ludzie Adamek takich lubil bo mial wszystko streszczone co sie u nas dzieje i kto buczy na firme.nie jedzcie tam odradzam po miesiacu pracy jak zarobicie 800e to sukces.
heheeh a zes wymyslil. Ja jestem w Utrechcie i spoko. Pracuje juz 2 miesiac i oki. Fakt ze warunki nieco sie roznia od tych przedstawionych- chodzi o wyplate - mam jakies 7 netto za godzine ale poza tym wszystko w miare. Godzin jest mniej wiecej 40, jak sobie tak srednio przelicze, wiadomo ze czasem jest mniej roboty to siedze w domu ale ogolnie nie narzekam. A Adam to sympatyczny kolo i zapewniam Cie je nie właze mu w 4 litery, a juz na bank nie streszczam domowego zycia. U nas w domku nie ma kabli bo wszyscy trzymamy sie razem i zero donosów.
a zes wymyslil z tym adamkiem za duzo siedzisz w oparach zielonych i ci sie w tym pustym lbie pojebalo.hehehehe.
Ja pracowałem w Ikei w Amsterdamie wiec też coś powiem od siebie. Jeśli chodzi o zarobki to za 40 godzin tygodniowo wychodzi około 200 euro. Czasem bywa tak, że jest 30 godzin a nawet i mniej. Zdarza się też ze przez kilka dni siedzisz w domu bo nie ma zlecen. W okresie swiatecznym bywa ze jest dużo pracy po 50 pare nawet. Brak stałego grafika o 23.00 dowiadujesz sie ze masz na 5.00 rano na magazyn na który jedziesz niesprawnym rowerem 4 km w jedną stronę. Czesto bywa tak ze magazyn konczy sie o 10.00 wracasz do domu i na 18.00 musisz jeszcze raz jechac np na zmywak na ktorym pracuje się do 22.00. Po jakims czasie kazali mi dojeżdżać na zmywak do Ikei w Amesforcie musiałem tankować sobie samochod za własne pieniądze. Potem cieżko bylo odzyskać pieniądze za paliwo nie wszystkie mi oddali. Mieszkania to pokoje: dwuosobowy drugi czteroosobowy ciemny cztery łożka blisko siebie czułem sie jak w celi więziennej. Na poddaszu jest pokoj trzyosobowy bez dzwi. Nie ma łóżek spi sie na materacach ponieważ trzy łóżka by się tam nie zmieściły. Wiadomo że da sie tam zarobić wiecej niż w Polsce ale to straszna meczarnia.
Pracowałem przez tą agencje przez pewien okres więc też się podzielę swoją opinia. Eurowork z Katowic wysyła ludzi do Holenderskiej agencji o nazwie QUALITY PEOPLE EUROPE do pracy w Ikei. To co obiecują w Katowicach to ewidentne bzdury a obiecują samochód służbowy tankowany na kartę oraz pokoje jednoosobowe itp. Po przyjeździe do Amsterdamu dowiadujesz się, że samochód służbowy to zdezelowany stary Peugeot 106 a paliwo musowo tankować za własne pieniądze które potem ciężko odzyskać. Zamiast karty na tankowanie Pani Jola koordynator wręcza listę do spisywania kilometrów. Mieszkania w Amsterdamie są oddalone o 5 km od miejsca pracy ale do dojazdu służą rowery bo samochodem dojeżdża się do Ikei w innym mieście Utrechcie lub Amesforcie. Mieszka się w domkach szeregowych w murzyńskiej dzielnicy. Często bywa tak że nie ma gdzie zaparkować samochodu i policja wlepia mandaty ja wydałem przez kilka razy 200 euro bo zaparkowałem na chodniku. Bywa tak ze jeździ się pół godziny dookoła domków szukając miejsca do zaparkowania i spalasz własne paliwo. W mieszkaniu są trzy pokoje pierwszy dwuosobowy drugi czteroosobowy z małymi oknami w którym znajdują się łóżka. Na poddaszu jest pokój trzyosobowy bez drzwi i tam niestety trzy łóżka nie zmieściły by się dlatego śpi się na materacach prawie jak na biwaku. Zimno bo tam nie ma grzejników a z poddasza jest wyjście na taras. Fatalne warunki mieszkaniowe!!! Do pracy jedzie się rowerem na 5.oo rano na magazyn praca kończy się o 10.oo wychodzi 4.75h przerwy niepłatne. Wracasz do domu i pedałujesz 5 km z powrotem. Może być tak że to koniec dniówki bo jak jest mało zleceń to 20 godzin tygodniowo to max! Jeżeli jest więcej zleceń to na 18.oo jedzie się jeszcze raz do Ikei i pracujesz np. na wózkach lub zmywaku do 22.oo i masz kolejne 4.75h. Potem rano znowu na 5.oo na magazyn a plan jest podawany przez Panią koordynator z dnia na dzień późnym wieczorem nawet o 23.oo. Jak jest mało godzin to po kilka dni siedzi się w domu bez pracy. Za norę czyli pokój 4 osobowy płaci się 55euro tygodniowo plus 20euro ubezpieczenie. Po tych wszystkich potrąceniach wychodzi 4.75euro na czysto za każdą przepracowaną godzinę czyli 4,75 razy 40godz o ile będzie w danym tygodniu wychodzi jakieś 200euro na tydzień. Ze 160-170euro tygodniowo idzie odłożyć bo trzeba za coś wyżyć. Do pracy dają używane buty koszule spodnie. Nie można doprosić się o zaliczkę podobnie jak pomoc przy załatwieniu konta w banku bo Pani koordynator Jola nie ma czasu. Jak dzwoniłem z zamiarem zapytania o zaliczkę to nie odbierali telefonów to pewnie dlatego żeby przetrzymać mnie w pracy jak najdłużej. Duża rotacja ludzi ze względu na tragiczne warunki płacowe i mieszkaniowe co kilka dni jakaś nowa osoba. Jeżeli już przepracuj się parę tygodni to mogą przenieść do innej Ikei w innym mieście na przykład na dwa tygodnie potem do jeszcze innej na tydzień i tak zmienia się lokum. Nigdy nie wiadomo gdzie się będzie pracowało. Jest też taki plan że idzie się na magazyn na 5.oo który trwa do 10.oo a potem o 15.00 trzeba wyjechać samochodem zatankowanym za własne pieniądze na 17.oo na zmywak do Utrechtu trzeba wyjechać wcześniej bo korki i droga zajmuje czas. Wraca się po 23.00 i rano może być magazyn na 5.oo. Za soboty i niedziele jest ta sama stawka płacowa. Do tej pory nie odzyskałem wszystkich pieniędzy za paliwo!!! Ogólny bałagan brak stałego grafiku nieregularne godziny pracy jednego dnia 12 godzin drugiego nic albo 4.75. Albo masz wolne spisz ale za chwile może obudzić telefon od Pani koordynator bo za chwile szybko masz stawić się w pracy. QUALITY PEOPLE TO OSZUŚCI !!!
bardzo byłbym zainteresowany wyjazdem do pracy za posrednictwem tej agencji podejme kazda prace moze mi ktos pomoze bardzo prosze i z góry dziekuje.
ODRADZAM FIRMY EURO WORK OSZUSTWO????? Na umowie zlecenia w Polsce otrzymujesz skierowanie do pracy np. w IKEA –pracownik ogólny / pomoc kuchenna / magazyn a przerzucają cię co chwilę po różnych firmach ,miejscach pracy gdzie pracujesz po 3-4 godz . Kwatery też zmieniasz.
Zazwyczaj nigdy nie wiesz gdzie będziesz następnego dnia pracowała,-ał a grafiki wieszają w domkach dopiero wieczorem ,jak Jolanta sobie rozplanuje. Aha, w norach tj. pokojach na poddaszu zimno! ,brak tynków,przybijane jakieś kartony ,regipsy. A takie to komfortowe warunki obiecują na swojej stronie net – WWW.eurowork.net.pl !!!
Wypłaty,tygodniówki z czasem są! Po 3 tygodniach od kilku , kilkudziesięciu do nawet 200 euro !! w przypadku nielicznych wybrańców. Stawka w umowie 7,30 netto ale i tak wyjdzie ok.5e / h ,a godzin w tygodniu np.18 lub 23 ,wybrańcom zdarzają się ponad 40 przez chwilę.
W Katowicach kłamią i obiecują nadgodziny ale wiedzą jak jest, od dłuższego czasu,he.
Jak dostaniesz 160 euro / tydzień to skoczysz w górę z radochy!! I odlicz od tego żarcie,itp. życie. Ale nie dostaniesz tak łatwo,bo w Polsce Euro Work w Katowicach,obecnie przy ul.Słowackiego 10/4 informuje że wystarczy konto euro założone w polskim banku a na miejscu Jolanta powie ci że nie ma mowy! Musisz mieć holenderskie (zaoszczędzają kilka eurosków na przelewie itp. klocki) Może ci założą ale jak ?? bez umowy z Quality People i paszportu ? Zresztą Jolka i tak ledwo dogaduje się po holendersku.
W Holandii przed podjęciem pracy otrzymasz niekompletne i używane przez kogoś ciuchy firmowe ,za małe lub za duże, z oberwanymi guzikami ,poplamione choć wyprane.
Za ten wspaniały gest mogą zatrzymać ci 50 euro kaucji – masz w umowie z Euro Work przed wyjazdem z Polski. Drugie 50e za klucz od drzwi kwatery, którego nie otrzymasz ale będziesz latać po okolicy w poszukiwaniu usług dorobienia klucza za które zabulisz z własnej kieszeni.
Spróbuj otworzyć puszkę piwa z wrażenia na kwaterze ,to cię współlokatorzy podkablują że strasznie pijesz ,podczas gdy sami chleją po cichu….nie przejmuj się – w nocy może ktoś się do ciebie przyklei i ogrzeje ,he he ,JAKIŚ OGAR – wszak drzwi bez zamków,o ile je zamontowali ,bo na poddaszu brak drzwi
Każdy kto tam pojechał w kanał z Euro Work zgodnie twierdzi że trzeba mieć popaprane aby podejmować pracę dla oszustów Quality People z Uden. Jak przejdziesz te historie to może odłożysz te 300 euro na miesiąc, byle się koszta podróży zwróciły, jasne.
Ale zdrowie na pewno stracisz,bo harówa w pracy i tempo szalone, Polacy robią za dwóch żeby holender więcej zarobił, może psychicznie wysiądziesz z towarzystwami ?
Niektórzy ze wsi wyrwali a tu w dzielnicy murzyńskiej siedzą biedaki i strach im wyjść do roboty. Przygotuj się – to tylko początek ….
Ja właśnie zjechałam z chłopakiem z Ikea po 4 miesiącach pracy. Też byliśmy przerzucani po róznych Ikea w różnych miastach ale nie uważam że warunki się różnią od tego co mówią w biurze w Polsce! Jak ktoś jest nierobem i wiecznym narzekaczem to zawsze będzie w ten sposób reagował. No pewnie lepiej siedzieć na zakwaterowaniu, chlać i narzekać na wszystko wokół i wierzyć że wam pieniądze same spadną z nieba! Owszem nadgodzin może nie ma , my cieszyliśmy że w ogóle mamy prace za którą płaca nam kase co tydzień i na pewno lepiej niż w Polsce, koordynatorka jest jaka jest , mieszkania jak wszędzie, uwierzcie że byliśmy w o wiele gorszych, prawie chlewach z innych firm więc to co było u nich było w miarę normalne, w mailu z agencji w Polsce mieliśmy napisane że konto załozą nam na miejscu i tak było więc nie wiem co ty chrzanisz, i wszyscy w Ikea tak mieli , rówńież ubrań nie widzieliśmy bez guzików . Aprzeczytaj sobie w ogóle umowe z Otto bądz Tempo Team to dopiero zobaczysz jakie tam dowalają kary i kaucje za wszystko co się da! A jak ci się nie podoba to zostań se w Polsce i bądż wołem za 800 zł! każdy ma swój wybór. Ja osobiście wole być wołem za 800 eur miesięcznie (tak tyle właśnie wychodziło) nawet jeżeli miałabym schudnąć i nie żywić się z tych pieniędzy.
.
Pełno tu fatalnych opinii,ale są troche stare i chyba nieaktualne , więc ja stanę w obronie Quality People !. Mam chyba najbardziej aktualne wrażenia ,bo właśnie zjechałem do kraju na Święta po paru miesiącach pracy. Sam przed wyjazdem do pracy naczytałem się na tym forum i trochę się wystraszyłem. Ale zaryzykowałem i nie żałuje.Też Pracowałem w Ikei,głownie na kuchni i wcale nie narzekałem. Stawki i warunki obiecane przez Euro Work się zgadzały, z godzinami było różnie , jeden dzień mniej ,drugi więcej , ale w tygodniu wychodziłem spoko . Jak pracujesz na kuchni to jedzenie w pracy za darmo, a to jest spory plus, bo kase się oszczędza !. Zakwaterowanie tez ok, ( ja miałem 2 osobowy pokój)też z kolesiem z Polski. Jak się samemu sprząta i dba to się ma czysto i jest ok. U nas na domku była fajna ekipa, trzymaliśmy się razem i nie było problemów. z koordynatorem u nas też nie było problemu (a o tym Adamie co tu wszyscy piszą, to nic nie wiem i nie słyszałem,ale to stare opinie, wiec może tam nikogo takiego nie ma teraz ). Wszystko spokojnie szło z nim załatwić.Do pracy jeździłem rowerem , bo było blisko , I to żadna tragedia , bo tam same rowery na ulicach i wszyscy nimi jeżdżą. Tam to normalka , nie to , co u nas. Ale wiem , ze są tez auta czasami. Generalnie było naprawdę spoko i chętnie tam wrócę.Moe każdy sie na coś innego nastawia, ale ja się nastawiłem na prace , nie na wakacje w Hiltonie, wiec byłem naprawdę zadowolony i nie żałuje.Kase zarobiłem, a u nas jak widzę po powrocie to bez zmian. Pracy nie ma , a jak już jest, to tu dopiero jest wyzysk i o tym nikt nie pisze.
quality people z uden w holandii to oszusci i zlodzieje, w każdym tych słów znaczeniu. odradzam jakąkolwiek współprace z nimi. na poczatku są mili i wszystko mozna ustalic i sie dogadać, a potem i tak nie spełniaja obietnic i robią co chca, a jak probujesz sie upomniec o cos to juz nie jest tak milo.ważna koordynatorka pani Jola, ktora nie potrafi ogarnąć nawet siebie robi wiecej balaganu i zamieszania niż moglabym uwiezyć że ktoś potrafi. druga super postac to pani Alina S. ktora związała sie z właścicielem całej firmy Quality (zapewne z wielkiej milości, nie wiadomo tylko czy do niego czy do pieniedzy) mimo że jest od niej starszy o jakies 50 lat, i ledwo zyje po wypadku, a na poczatku pracowala tam na kontrakcie jak wszyscy przyjeżdzajacy z Polski. nie dajcie sie nabrać na jej super miły głos przez telefon.
Ludziska a jak z językiem? Robią jakiś test przed wyjazdem? I czy na miejscu można liczyć na polskiego koordynatora?
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia