zacznijmy od tego - za 650 brutto w UK (tez zalezy gdzie) bedziesz b. marnie zyl - (odciagnij podatek, ubezpiecz itd) mieszkanie, dojazd.
Czy to jest praca bezposrednia typu-klient podchodzi i ty jego musisz przekonac zeby cos kupil. Teraz nie jest najlepszy czas na takie sprzedawanie, dlatego, ze wydatki sa na dzieci idace do szkoly, i ci ktorzy wrocili z urlopow teraz beda ich splacac-a za pare miesiecy beda odkladac na Swieta.
Na akord to nie jest tak latwo sprzedawac, bo jak pomyslisz, ze nie masz za co jesc, albo na bilet to twoje podejscie do klienta bedzie wygladalo na 'desperate'. A do tego, rozumiem, ze twoj ang. jest na b. wysokim poziomie, zeby przekonywac ludzi.