Zanim zaczniesz. Nauka z SM i PH...

Temat przeniesiony do archwium.
Witam!

Chciałbym się z Wami podzielić pewną sugestią dotyczącą nauki z programami takimi jak SuperMemo czy Profesor Henry.

Wiele osób zaczyna naukę ustawiając sobie górną poprzeczkę na 100 lub więcej słówek. Pamiętam, jak rok temu własnie w ten sposób rozpoczynałem naukę z SuperMemo czy Profesorem. Rozpoczynałem wiele razy, na różnych kursach. Zawsze kończyło się niepowodzeniem.
Udało mi się np. dojść do 2 tys. przerobionych jednostek, ale potem były pewne komplikacje i nieoczekiwane zmiany planów. Wypadły święta, wakacje i wiele, wiele innych... Nauka zaczynana kilkakrotnie od początku, kończyła się bez większych efektów...

Patrząc na to co było, mogę dzisiaj śmiało powiedzieć i ostrzec Was, abyście naukę z SM czy PH zaczynali od optymalnej ilości jednostek. 45 słówek dziennie to tak wiele i niewiele. Wiem, że perspektywa poznania języka w miesiąc lub dwa jest bardzo zachęcająca, ale pamiętajcie że człowiek to nie maszyna. Ucząc się codziennie po 45 nowych słówek (np. z Profesorem), po około 8 miesiącach przerobicie całą bazę! A 10 tysięcy słówek to już coś. W ciągu roku opanować jeden język na takim poziomie to nie byle co. :)

Jeśli uczycie się z kursami kompleksowymi, możecie ustawić sobie większą poprzeczkę. Np. 75 jednostek dziennie (np. First Steps in English). W kursach kompleksowych słownictwo powtarza się wiele razy, w wielu ćwiczeniach i łatwiej jest je zapamiętać i później skojarzyć w odpowiedniej sytuacji.

Pozdrawiam.
Nie masz racji. Wielokrotnie pisałem, że optymalną ilością nowych słówek/wyrażeń wprowadzanych do procesu nauki dziennie jest 30. Przemawia za tym również fakt, że autorzy SuperMemo zakładają, że Speedup! i Proficeincy! są do opanowania w dwa lata. Te bazy mają po 20.000 wyrażeń. Zakładając, że rok ma 300 dni nauki (odliczam tylko letnie wakacje) 20.000/300=33,(3). To odpowiada mojemu twierdzeniu.

Podobnie jest w Profesorze Henrym, 30-40 nowych słówek dzienie jest liczbą optymalną. Niektórym wydaje się, że łatwo jest uczyć się więcej, ale to tylko złudzenie. Po prostu większość z nas przystępując do nauki z pomoca tych programów zna już znaczenie kilku tysięcy słówek i wydaje im się,że do nauki wystarczy klikanie. Ale nauka języka to bardziej trening niż nauka. Nie wystarczy znajomość samego znaczenia słówek, trzeba je jeszcze tak wymawiać, żeby native je zrozumiał. Trzeba je też nauczyć się wymawiać w kontekscie, bowiem każde słowo w każdym chyba języku brzmi inaczej w zdaniu niż samo. Porównaj chleb (wymawiasz chlep) i kanapka z chleba (wymawiasz chleba).

W Profesorze Henrym z każdą grupą słów związane jest 7 ćwiczeń, jesli wykonujesz je wszystkie dla 20 słówek masz 140 powtórzeń. Prawie każde słowo ma 2 przykłady, wiele z nich więcej. Każde zdanie przykładowe należy przesłuchać, powtórzyć nagrać swój głos i porównać z głosem lektora i to kilka razy, dopóki twój głos nie będzie podobny do głosu lektora.

Również w kursach kompleksowych błędem jest duża ilość nowych jednostek wprowadzanych do nauki dziennie. Tam niektóre przykłady zajmują trochę więcej czasu, niektóre nawet kilka minut. Wprawdzie te bajdłuższe nie wchodzą do cyklu powtórek, ale trzba je przeczytać i wysłuchać przynajmniej kilka razy. To zajmuje duzo wiecej czasu niż możesz sobie pozwolić.

Było kiedyś popularyzowane takie hasło "NIE JĄKAĆ SIĘ PO ANGIELSKU", należy do niego wrócić i uczyć się mniej ale dokładniej.
Ja tu widzę inny problem z SuperMemo - wakacje i inne dłuższe święta. Po np miesiącu niekorzystania z SM trzeba już ingerować w rozkład słownictwa do powtórki, a to po pierwsze burzy proces optymalnego zapamiętywania, a po drugie wpływa demotywująco na uczącego się. Dlatego wielu kończy naukę z tego typu programów po pierwszej czy drugiej dłuższej przerwie.
Twój problem jest mało istotny. Uczniowie gimnazjum i liceum nie powinni zaczynać od baz kilkudziesięcio-tysięcznych. Dla nich najlepsze są Basic English i First Steps. First Steps jest podzielone na trzy płytki właśnie dlatego, żeby licealisci mogli się z niej uczyć przez trzy lata, w pierwszej klasie FSE1, w drugiej FSE2 i w trzeciej FSE3. Jeśli ktoś zacznie naukę we wrześniu i skończy wprowadzanie nowych jednostek nauki w grudniu, to do czerwca powinien ograniczyć sie do przerabiania powtórek, a kolejną płytkę zacząć w następnej klasie. Może też, a właściwie powinien, tworzyć własne bazy słówek i przykładów na podstawie obowiązujących w szkole podręczników.

Bazy Speedup! i Proficiency! są dla ludzi dojrzałych, którzy wiedzą, że języka należy uczyć się codziennie, bez przerw weekendowych i świątecznych. Jedna miesięczna przerwa urlopowa i konieczność zmiany rozplanowania nauki w tym przypadku nie zaszkodzi.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa